Makijaż bez kreski + NIGDY NIE OPALAJ NOSA!

Makijaż bez kreski + NIGDY NIE OPALAJ NOSA!

Hej kochani!
Ale dziś miałam super dzień w pracy! Serio, obu takich więcej! Dziś chciałam Wam pokazać makijaż, który najczęściej gości u mnie wtedy, kiedy nie mam czasu. Niestety szpeci go trochę mój nos, ponieważ strasznie się opaliłam i skóra schodzi mi PŁATAMI! Wygląda to naprawdę słabo, ale nic nie mogę z tym zrobić :( W tym tygodniu w końcu zabrałam się za sprawy urzędowe, przy których doradztwo prawne było niezbędne, ponieważ sama nic bym nie zadziałała. Mimo tego chodzenie od urzędu do urzędu sprawiło, że dopiero mnie strzaskało słońce :) Nie przedłużając, zapraszam do oglądania.





Całość wykonałam paletką czekoladową z MUR.

Lubicie czasem makijaż bez kreski?
Naturalny krem ze śluzem ślimaka. Czy warto próbować kolejny raz?

Naturalny krem ze śluzem ślimaka. Czy warto próbować kolejny raz?

Witajcie!
W końcu odzyskałam aparat i w końcu spokojnie mogę dla Was publikować posty! Nie mogę uwierzyć, że właśnie dziś zaczął się ostatni tydzień wakacji! Co prawda moje trwają jeszcze miesiąc, ale współczuję tym, którzy wracają do szkoły:). Cieszycie się? Spakowani?:) Ja chyba najbardziej lubiłam kupować nowe rzeczy :)

Dziś przychodzę do Was z notką o kremie, który dostałam od firmy Orientana. Jak się u mnie sprawdził? Czy jestem do niego przekonana i czy ma jakieś wady? Zapraszam na notkę.


Po pierwsze muszę Wam powiedzieć, że bardzo byłam zaskoczona, kiedy dostałam przesyłkę od firmy. Lubię ich produkty i testowałam maski, które przypadły mi do gustu. Tym razem firma wysłała mi krem do twarzy i krem pod oczy. Dziś opowiem Wam o pierwszym produkcie.
Krem znajduje się w naprawdę luksusowym, szklanym i dość ciężkim opakowaniu. Wizualnie jest z gatunku tych kremów, które pięknie prezentują się na toaletkach czy w łazience. Szata graficzna jest prosta i na opakowaniu nie znajdują się żadne zbędne informacje. Wszystkie szczegóły, które chciał nam przekazać producent znajdowały się na kartonowym opakowaniu, które wyrzuciłam, ponieważ nie chomikuję takich przedmiotów:).


Pamiętam, jak robiłam Wam relację na żywo na snapie (kochamkolorki93) z mojego pierwszego użycia. Pamiętacie jak to wyglądało? Przy pierwszej aplikacji miałam podrażnioną skórę wokół oczu, co przy użyciu kremu sprawiało mi ból. Nie było to jakieś nie do wytrzymania, ale raczej średnio przyjemne. Przy kolejnych aplikacjach krem stosowałam na dzień i na noc, ale musiałam to przerwać. Dlaczego? Opowiem Wam za chwilę.


Na początku jak dowiedziałam się, że krem jest ze śluzu ślimaka, to troszkę mną wzdrygnęło:). Nie żebym była jakoś bardzo czuła na takie rzeczy, ale jak sobie wyobraziłam jak oni to pobierają... Cóż, czego się nie robi dla urody?:) Konsystencja typowego śluzu na początek mi przeszkadzała, ale w miarę użytkowania przestałam totalnie zwracać na nią uwagę. Zapach delikatny, perfumowany, przyjemny dla nosa. Kolor biały, lekko przezroczysty. Produkt dobrze rozprowadza się na twarzy, ale to pewnie przez to, że tak jak napisałam wyżej- ma konsystencję śluzu, więc 'sunie' po naszej twarzy.


Dlaczego przestałam używać go na noc? Bo ja chyba nie mogę używać żadnych kremów na noc. Ile razy aplikowałam sobie jakiś przed snem, tyle razy rano budziłam się z niespodziankami. W tym przypadku nie  było inaczej. Postanowiłam odstawić go na noc, aplikuję tylko w dzień i efekty są naprawdę super! Pierwszą sprawą jest to, że produkt super nawilża moją cerę. Wydaje mi się, że jest to szczególnie widoczne na policzkach, które mam od zawsze bardzo przesuszone. Kolejnym faktem przemawiającym za tym, że produkt jest wart swojej ceny jest to, że moja strefa T stała się dużo mniej tłusta. Serio. Moja cera jest bardzo specyficzna. Można powiedzieć, że mam prawdziwe COMBO. Suche, naczynkowe policzki i tłusta strefa T. Naprawdę ciężko mi dopasować idealną pielęgnację, ale tym razem Orientana trafiła w dziesiątkę :).


Polecam każdej z Was ten produkt. Mimo tego, że nasze początki były trudne, nie wyobrażam sobie teraz dnia bez jego użycia. Aplikuję go na twarz rano bez względu na to, czy się maluję czy nie. Idealnie utrzymuje makijaż i nie powoduje ważenia podkładu. Tak jak napisałam w tytule, tak teraz chciałabym odpowiedzieć. Warto czasem dać produktowi i drugą i  nawet trzecią szansę!

Krem możecie zakupić tutaj.

Znacie ten produkt?
Lubicie Orientanę?
Wyniki rozdania kremów! Sprawdź, czy jesteś w trójce zwycięzców!

Wyniki rozdania kremów! Sprawdź, czy jesteś w trójce zwycięzców!

Hej!
Moi kochani mam dziś taki zakręcony dzień, że dopiero teraz udało mi się opublikować wyniki. Nie przedłużając, kremy, które zasponsorowała firma POSE wygrywają Panie:


1) Marzena Kaczmarczyk-Guźlińska
2) Paulina Dominika Nosowska 
3) i Pan :) Krzysztof Kostkiewicz 

Proszę o wysłanie danych w ciągu 3 dni na mojego maila: goralka18@o2.pl.
Zwycięzcom gratuluję, a Wam przypominam o rozdaniu z pędzlami klik.
Brązowo-bordowe oczko + różowe usta z niedoskonałością..

Brązowo-bordowe oczko + różowe usta z niedoskonałością..

Witajcie!
Dawno mnie tu nie było, bo już prawie tydzień! Nie miałam pojęcia  że już tyle minęło, ale właśnie sobie to dziś uświadomiłam i postanowiłam napisać. Chciałabym w tej notce pokazać makijaż, który miałam na sobie w weekend na Słowacji. Makijaż jest prosty, wykonany jedną paletą. Niestety na ustach zrobiła mi się 'mała' niespodzianka, której  w żaden sposób nie umiem zakamuflować...
Zapraszam do oglądania.







Lubicie takie makijaże?:)
Makijaż na zlot:)

Makijaż na zlot:)

Witajcie w piękny, wolny poniedziałek:)
KOCHAM! Dzisiaj szybki post z makijażem, który przygotowałam na zlot samochodowy, który odbył się 2 dni temu w Kryspinowie. Pogoda nawet nam dopisała, było wesoło, ale najśmieszniejsze było to, jak drodze powrotnej się zgubiliśmy, bo zgubił się 'dżipies'. Śmieszne no nie?:) Makijaż został wykonany tylko jedną paletką z MUR. Naprawdę 20 zł za tak super paletkę to grosze! Zapraszam do oglądania!




Lubicie niebieskie kreski?;)
Plusy i minusy 'miania' psa

Plusy i minusy 'miania' psa

Hej!
Dawno mnie nie było moi kochani, chyba nigdy nie miałam aż takiej przerwy, ale się rozleniwiłam po prostu :). W pracy daje 100% z siebie,więc jak wracam do domu, to staram się jak najmniej korzystać z komputera i większość czasu poświęcam Kotletowi :). Tak jest, Kotletowi:). Kotlet rośnie, ma się dobrze. Jest już z nami prawie 4 miesiące, a ja już powoli dostrzegam plusy i minusy 'miania' (ps.1) psa na powierzchni 29m2 (ps.2)

Ps. 1- wiem, że się nie mówi 'miania' :) To taki zwrot, jakiego używają małe dzieci.
Ps. 2- 29m2 wliczając w to wszystkie meble i dwoje dorosłych więc sami widzicie-bida. 

Zacznę od minusów, bo jest ich zdecydowanie mniej! Jedziemy!


MINUSY!

1. Jest wszędzie


Serio- wszędzie. Mogłabym tu mnożyć przykłady, kiedy to łazi za mną krok w krok. Nie wiem czy jest to spowodowane ilością miejsca, czy tym, że tak strasznie mnie kocha:). Idę pod prysznic- pies przed kabiną, idę gotować-pies obok mnie, piszę tę notkę- kotlet siedzi mi na stopach, sprzątam- on siada mi na mopa i 'myje' ze mną. No po prostu jesteśmy jak 'PAT I PIES'


2. Jest łobuzem


Wracam dziś do domu. Zmęczona. Nie tyle fizycznie, bo pracy fizycznej nie mam, bardziej psychicznie. Co zastaję? Pogryzioną matę na siuśki, zrzucone poduszki z łóżka i obgryzioną poszewkę. Myślę sobie- serio? Musiałeś? Cóż, nakrzyczałam, posprzątałam. Usiadłam na kanapie, a ten mały diabeł usiadł za mną i zaczął mnie lizać po głowie :D. Nie chciałam tracić tej chwili, nie szłam po lustrzankę, dlatego zrobiłam to zdjęcie mikrofalówką.

3. Nie da się przy nim spać


Pies śpi z nami. Dużo osób mi mówi, że robimy źle, że powinien spać w swoim miejscu. No okej. Może jest w tym coś prawdy, ale tak strasznie mi się fajnie z nim spało jak był mały, że szok! Normalnie spał na plecach miedzy nami przykryty kołdrą jak my :). Od paru dni pies wariuję, biega w nocy, gryzie nas na śnie, ale to jeszcze nic! Wczoraj obudziłam się z jego tyłkiem na twarzy także tego...


PLUSY!

1. Kocha jak nikt


Wiem,  że dla tych, którzy nie lubią psów, żadne fakty nie przemawiają za tym, że posiadanie psa jest fajne, ale uwierzcie mi, że ja czuję jego miłość i wdzięczność. On zawsze wyczuję kiedy jestem smutna, zła, kiedy potrzebuję jego przytulasków. Jest wdzięczy za każdą nagrodę, za każdy gest. Tęskni, i to widać choćby po moich rodzicach. Ja jedziemy do nich, albo oni do mnie przyjeżdżają, to Kotlet nie daje im spokoju:) Skacze, tuli się. Jest bardzo przyjaznym psem <3


2. Ogrzewa stopy:)


Najlepszy grzejnik ever! Czy chcesz, czy nie chcesz, zawsze w pogotowiu! Nieraz jest tak, że siedząc przy kompie naprawdę mi zimno. Nie wiem jak om to robi, ale zawsze wyczuwa i kładzie się na nie :) To samo rano jak się maluję. Nawet nie macie pojęcia jakie to przyjemnie uczucie, jak czujesz jego malutkie serduszko bijące na naszych stopach <3


3. Zmusza do aktywności fizycznej

I tak za mało poświęcamy mu czasu :( Oboje pracujemy, jednak staram się z nim wychodzić tak często jak się da. Największy raj ma wtedy, jak jedziemy do naszych rodziców. Prywatne domy, ogrody, pies czuje się tam fantastycznie. Tu musi zadowolić się spacerkiem z którymś z nas. Dla nas to też jest pożyteczne =, ponieważ ruch nikomu nie zaszkodził:)

4. Po prostu...jest <3


Nigdy nie pomyślałabym, że można tak pokochać psa. Serio. Nie wyobrażałam sobie, że taka mała istotka może dać nam tyle szczęścia. I chociaż czasem jest naprawdę strasznym łobuzem i czasem mam dość kolejnej pogryzionej rzeczy, to nie oddałabym go nikomu ani nie zamieniła na nic innego!

Macie jakieś zwierzątko?
Jak się wabi?

Ps. większość zdjęć robionych mikrofalówką, ale to kolejna wada Kotleta- nie chce zostać modelem :) Za te parę miesięcy udało mi się zrobić tylko kilka zdjęć z nim:)
Konkurs pędzlowy!

Konkurs pędzlowy!

Dzień dobry :)
Troszkę spóźniony, ale jest! Zapraszam na konkurs pędzlowy! Do wygrania komplet chińskich puchaczy. (Zdjęcie pochodzi ze strony, z której kupię dla Was niespodziankę). Rozdanie odbywa się na moim fb klik

Co musicie zrobić?
1. Polub mój profil
2. Udostępnij publicznie to zdjęcie
3. Zaproś w komentarzu dwóch znajomych

I to tyle:)
Dodatkowo, jeżeli:
-Obserwujesz mojego bloga (+2 losy)
http://zakochanawkolorkach.blogspot.com/
- Obserwujesz instagrama (+ 2 losy)
https://www.instagram.com/zakochana_w_kolorkach/
- Subskrybujesz na YT (+2 losy)
https://www.youtube.com/channel/UCMLQQvMCZDAj2uXu0ajixLQ
- Śledzisz na snapie (+2 losy)
kochamkolorki93

Napisz o tym w komentarzu :) Dodatkowa szansa dla Ciebie :)
 

 
Regulamin:
1. Sponsorem rozdania jestem ja
2. Bawimy się do 31.08
3. Wyniki ogłoszę w ciągu 5 dni
4. Nie ma możliwości wymiany nagrody na wartość pieniężną
5. Nagroda ruszy, jeżeli w rozdaniu weźmie 80 osób.

Tyle, powodzenia!
3 dni, 3 stroje dnia.

3 dni, 3 stroje dnia.

Witajcie :)
Dziś czwartek, więc już prawie weekend :) W dzisiejszym poście chciałam Wam przedstawić 3 stylizację, które gościły u mnie w ciągu ostatnich kilku dni. Która najlepsza Waszym zdaniem?:)



Okulary: Dresslink
Naszyjnik: Dresslink
Top: H&M
Marynarka: Mega Brand Shop
Spodnie: F&F



Okulary: Virgin
Naszyjnik: Dresslink
Top: H&M
Spódnica: Textill Market



Naszyjnik: Dresslink
Top: H&M
Spódnica: Ciucholandia
Pasek: No name :)


Która stylizacja najbardziej Wam się podoba?:)
Uwielbiam ten sklep, uwielbiam te ciuchy!

Uwielbiam ten sklep, uwielbiam te ciuchy!

Witajcie:)
Dziś szybki post, w którym będą dominować zdjęcia :) Chciałam Wam pokazać kolejną sukienkę, którą znalazłam na stronie Ciucholandia. Zajrzyjcie tam koniecznie, bo aktualnie mają -50% na cały asortyment! Wybrałam tę sukienkę ponieważ niesamowicie spodobało mi się zdobienie na dekolcie i nadgarstkach. Materiał jest zwiewny, ale nie przezroczysty ponieważ pod spodem jest podszewka. Sukienka kosztowała 10 zł!!!!!! Koniecznie musicie tam zajrzeć!












Pasuje mi taki kolor?:)
Konturowanie za kilka złotych-czas start!

Konturowanie za kilka złotych-czas start!

Witajcie w poniedziałek!
Czy u Was też taka brzydka pogoda?  U mnie od rana pada, zimno i ogólnie na razie lata nie widać. Mam nadzieję, że wrócą jeszcze do nas słoneczne dni!
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o moim sposobie na konturowanie. W tym poście przedstawię Wam 2/3 zestawu do konturowania z KOBO. Dlaczego tylko 2/3? Bo najjaśniejsza kredka powędrowała do mamy. Jakoś nie umiemy współpracować razem:)


Pewnie dziwicie się, czemu zakrętki są tak brudne? Sorki, ale kredki mi się stopiły w środku i nie mogę tego doczyścić. Wiem, wygląda to dość odstraszająco ale obiecuję, że nie mam już więcej takich zdjęć:).


Kto mnie namówił na zakup produktów? No nikt inny jak Asia:). Wiedziałam, że jak ona coś poleca, to się nie zawiodę i miałam rację :). Udało mi się kupić 3 kredki na jakiejś promocji. W sumie cały zestaw nie wyniósł mnie dużo, ale niestety nie powiem Wam ile bo nie pamiętam. Do wyboru mamy 3 kolory. Najjaśniejszy- do rozświetlenia
Zimny brązowy- do konturowania
Ciepły brązowy- do konturowania
Myślałam po zakupie, że nie dam rady konturować twarzy produktem w kredce ale uwierzcie mi, że aplikacja jest duuuuużo łatwiejsza właśnie w takiej formie.


Szata graficzna kredek jest naprawdę bardzo prosta i nie dowiecie się o produkcie zbyt wiele. W sumie, może nawet nie ma o czym pisać:)? Kredka do modelowania twarzy, to kredka do modelowania twarzy i tyle :). Opakowanie czarne, ze srebrną końcówką, która służy do wykręcania produkty. Tak jest, właśnie kredki są wykręcane, a to strasznie mi się podoba. Nienawidzę tych wszystkich, które muszę temperować, bo nigdy nie mogę znaleźć temperówki i nigdy mi się tego nie chcę robić :)


Kredki są niesamowicie miękkie, co skutkuje topieniem się produktu tak jak wspomniałam o tym wcześniej. Mimo tego jestem zadowolona z tej konsystencji, bo praca z produktem to sama przyjemność. Kredek używam zamiennie albo razem. Jeżeli zależy mi na lekkim, dziennym efekcie, aplikuję tylko 'shading'. Jak mam ochotę na coś mocniejszego i z pazurem, to używam 'scultping', a jak chcę naprawdę efektu WOW, to aplikuję oba kolory. Mimo tego, że mam dość jasną karnację produkty idealnie się do mnie dopasowują. 



Nie mam produktom nic do zarzucenia. Są miękkie, kremowe, dobrze się nakładają i świetnie blendują. Cena również nie jest duża nawet wtedy, jeżeli kredki są w regularnej cenie. Uważam, że są idealne do precyzyjnego konturowania i z czystym sumieniem mogę polecić je tym, którzy boją się konturowania i dopiero zaczynają z nim swoją przygodę.



Znacie kredki z Kobo?

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger