Serum, które pokochała moja cera! | COSNATURE

Cześć!
Witam Was w nowym tygodniu. Strasznie dużo mi się nałożyło na głowę, co zresztą możecie odczuć po tym, jak rzadko piszę dla Was posty. Myślałam, że w tym tygodniu sytuacja zostanie opanowana, ale widzę, że nic podobnego! Mam nadzieję, że jakoś uda mi się to wszystko ogarnąć i nie zwariować!
Dziś w ramach relaksu, przychodzę do Was z postem, w którym przedstawię Wam w kilku słowach moje ulubione serum do twarzy, z którym na początku miałam małe przeboje! Jeżeli jesteście ciekawi, jak wyglądała moja przygoda z nim, zapraszam do dalszej części wpisu!


Zacznę może najpierw od tego, że produkt udało mi się przetestować dzięki Michałowi z bloga Twoje źródło urody. Swoją drogą, jeżeli jeszcze nie znacie tego bloga, serdecznie Was zapraszam do zapoznania się z wpisami! Michał to skarbnica wiedzy i wie o urodzie więcej niż nie jedna z nas!
Jak tylko pojawiła się możliwość przetestowania produktów nieznanej mi marki- zgodziłam się bez wahania! Jak wiecie uwielbiam nowości, a jak jeszcze te nowości miały by mi pomóc (a  konkretniej mojej cerze), to ja w to wchodzę! Szczerze mówiąc, o marce nigdy wcześniej nie słyszałam. Być może jest to spowodowane tym, ze ja się dość mocno przywiązuje do stałych produktów w pielęgnacji. Ze strony mogłam sobie wybrać dwa produkty, więc nie mogłam nic innego wybrać jak serum przeciwzmarszczkowe (tak, tak kochani :)) i olejek do ciała, o którym przeczytacie jutro. Na pierwszy rzut  poszło serum, ponieważ używam go non stop codziennie przed makijażem i przed snem. 


Produkt znajduje się w smukłym, plastikowym opakowaniu. Oczywiście serum dodatkowo zabezpieczone było kartonowym opakowaniem, ale go wyrzuciłam i teraz muszę Wam przedstawić zdjęcia z niemieckimi napisami :). Pierwsze co niesamowicie spodobało mi się w produkcie to pompka. Tak jest! Pompka to najlepsze rozwiązanie, jakie może być w tego typu kosmetykach. Pompka działa bez zarzutów i nie zacina się. Dzięki niej możemy dozować odpowiednią ilość produktu. Generalnie z obserwacji zauważyłam, że jedno naciśnięcie pompki wystarczy, żeby pokryć całą twarz. Szata graficzna bardzo ładna. Kobieca, kojarząca się z naturą i świeżością. Tak producent opisuje produkt:

Silnie skoncentrowany przeciwzmarszczkowy witaminowy koktajl bogaty w naturalne składniki odżywcze:  jojoba , masło shea, koenzym Q10 i witaminę E.  Wspomaga naturalne funkcje skóry, regeneruje ją, zostawia delikatną powłokę ochronną. 
Olej z rokitnika pochodzącego z certyfikowanych ekologicznych upraw, wzmacnia komórki skóry, odnawia je zapewniając poprawę elastyczności skóry, która jest zauważalnie gładsza a zmarszczki zredukowane. Naturalny przeciwutleniacz jakim jest witamina E chroni skórę przed wolnymi rodnikami.
Serum zawiera także kompleks z bio-kwasem hialuronowym który jest rewelacyjnym składnikiem  o doskonałych właściwościach nawilżających, ponieważ umie skupiać wilgoć jak gąbka. Wygładza skórę, wspomaga jej właściwości ochronne.  Ponadto, kwas reguluje przepływ substancji między komórkami i ma zdolności antyoksydacyjne.
Działanie kwasu hialuronowego:
nawilżenie warstwy rogowej naskórka, nawilżenie głębokich warstw skóry, spłycenie zmarszczek, działanie liftingujące, zwiększenie jędrności skóry, zwiększenie elastyczności skóry, wygładzenie i zmiękczenie skóry.
Serum doskonale się wchłania i pozostawia na skórze przyjemny naturalny zapach.
- naturalny zapach
- bez parabenów,
- bez glikolu,
- bez sztucznych barwników
- bez silikonu
- bez Phenoxyethanolu
- bez PEG i SLS
- bez składników GMO
- fizjologiczne pH
- hypoalergiczny
Odpowiednie do wszystkich typów cery.  Produkt przebadany dermatologicznie wolny od syntetycznych substancji zapachowych, barwników i konserwantów.*

*Opis pochodzi ze strony:  http://www.biobeauty.pl/naturalne-multiwitaminowe-przeciwzmarszczkowe-serum-z-rokitnikiem.html


Tak jak napisałam, od razu po otrzymaniu produktu zaczęłam go używać. Akurat byłam na wykończeniu swojego wcześniejszego produktu, więc trafiło się idealnie ;). Na samym początku urzekł mnie jego zapach. Piękny, roślinny, kojarzący się z naturą, zapach troszkę przypomina mi miętę pieprzową. Uwielbiam tę nutę w kosmetykach! Konsystencja idealna dla serum. Niezbyt gęsta, ale wystarczająco gęsta, żeby nie przeciekało nic przez palce. Rozprowadza się bardzo szybko i stosunkowo równomiernie wchłania się. Stosowałam go pod makijaż i nie zauważyłam, żeby wchodził w jakieś niepożądane reakcje z podkładami, których używam. Na początku miałam z nim jednak mały problem. Przez pierwszy tydzień używania wyskoczyło mi sporo niespodzianek! Uwierzcie mi, że moje czoło i broda były w krostach! Przyznam, że troszkę mnie to zmartwiło, ale nie poddałam się i używałam go dalej. I wiecie co? Przyniosło to same pożądane efekty. Po tygodniu problem wyprysków zniknął, a ja w zamian dostałam nawilżoną i gładką cerę. Wydaje mi się, że to była pierwsza reakcja organizmu na nowy produkt. Od tego czasu nic podobnego nie miało miejsca. Mogę iść nawet o krok dalej i powiedzieć, że odkąd zaczęłam go używać, już dawno nie miałam żadnej niespodzianki na twarzy. Produkt sprawdził się u mnie idealnie. Jak wiecie, bo kiedyś Wam wspomniałam, że nie jestem zafiksowana na punkcie produktów naturalnych, ale odkąd poznałam ten to wiem, że czasem warto się przełamać i wypróbować!:)


Produkt możecie zakupić tutaj.

A Ty masz swoje ulubione serum?:)
Znasz produkty Cosnature?:)

9 komentarzy:

  1. Nie znam niestety produktów tej marki :o Ale zauważyłam, że dużo osób teraz ma rzeczy o których nie miałam pojęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo słyszałam o Cosnature, ale jeszcze nie testowałam :) aktualnie testuję na sobie Holika Holika, a wcześniej krem Evree Magic Rose. Twoja recenzja zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie za bardzo znam tą markę, chociaż miałam okazję używać olejek do ciała od nich podczas masażu. Bardzo podobał mi się jego zapach!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie miałam jeszcze styczności z tą firmą, ale ostatnio często czytam o niej na blogach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne to serum z Cosnature I ma dobry skład :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam maskę do włosów, bardzo lubialam. Ciekaw marka 😀

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo lubię kosmetyki Cosnature, mam suchą cerę więc chyba bym polubiła to serum, nie mam tez problemów z zapychaniem porów i niespodziankami na twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tej marce, ale przyjrzę się jej jeszcze, bo właśnie poszukuję jakiegoś zbawiennego serum :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawy produkt. Jestem ciekawa jak sprawdzi się u mnie bo mam wielką ochotę go sobie sprawić. Może ten kosmetyk pomoże mi z moją uciążliwą cerą :( .

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger