Czy każda NIVEA pachnie tak samo?
Hej witajcie;)
Jak po weekendzie? U mnie tydzień i w ogóle kolejne tygodnie zapowiadają się tak intensywnie, że nie wiem w co włożyć palce. Najważniejsze, że w końcu nachodzą zmiany na lepsze! Mam nadzieję, że już niedługo będę Wam mogła opowiedzieć co się u mnie dzieje. Powiem tylko tyle, gdyby mi ktoś rok temu powiedział, że takie zmiany zajdą w moim życiu, to zabiłabym go śmiechem :). Koniec końców żeby nie przedłużać, zapraszam Was na notkę o antyperspirancie, który niesamowicie mnie zaskoczył. Jeżeli jesteście ciekawi o czym mowa, serdecznie zapraszam na dalszą część posta :).
Antyperspirant udało mi się wygrać w rozdaniu u Agatki. Przyznam, że ze słowem antyperspirant zazwyczaj kojarzyła mi się kulka albo sztyft. Bardzo się zdziwiłam, kiedy natrafiłam na antyperspirant w sprayu. Nie mogłam się doczekać, czy sprawdza się równie dobrze jak wersja w kulce. Na dobrą sprawę chyba najbardziej się bałam zapachu, bo nie wiem czemu, ale ta szata graficzna kojarzyła mi się tylko i wyłącznie z dość popularnym, ale średnio pachnącym kremem do rąk:).
Czy moje obawy okazały się słuszne?:)
Nie mogłam na początku dojść, jak mam włączyć psikanie :D. Tak wiem, że jest to wyoślone na tym obrazku, ale ja to ja. Dobrą chwilę mi zajęło zanim się zorientowałam, że wystarczy przekręcić i wszystko będzie w porządku. Szata graficzna prosta i tak jak wspomniałam wyżej klasyczna dla kremów nivea. Działa to średnio korzystnie na atrakcyjność produktu, ale cóż.. ważne że działa nie?:)
Powiem Wam, że antyperspirant przepięknie pachnie! Jak perfum! Utrzymuje się długo na ciele i dobrze chroni przed potem. Nie podrażnił mnie i nie uczulił. Możecie śmiało stosować go po depilacji.
Jestem z niego niesamowicie zadowolona i wiem, że na pewno kupię sobie kolejną wersję jak ta mi się skończy. Chyba czas skończyć z kulkami, bo ta aplikacja jest o wiele wygodniejsza tylko trzeba uważać, bo przy zbyt dużej ilości zaaplikowanej może zostawiać białe ślady!
Jaki jest Wasz ulubiony antyperspirant?;)
Ja wolę sztyft :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Sporo dobrego już o nim słyszałam i chyba się skuszę bo lubię produkty Nivea :)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w link w moim poście, będę bardzo wdzięczna! A jeśli to zrobisz koniecznie napisz komentarz z ceną produktu! Dziękuję:*****
Ja jestem fanką LSS ;)
OdpowiedzUsuńPerfumy, a nie perfum. Nie ma formy perfum, występują tylko perfumy, tak samo jak drzwi, nie ma drzew ani drzwia.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam dezodorant z podobnym "psikaniem" i powiem szczerze, że też się namęczyłam, żeby odkryć jak to działa :D
OdpowiedzUsuńhttp://crybb-x.blogspot.com/
Uwielbiam ten zapach. I co za tym idzie dezodorant :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze okazji używać. Moim ulubionym jest obecnie Dove Soft Powder :) również pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńJa jestem na zawsze wierna Garnierowi ;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby wszystko Ci się powiodło.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię produkty Nivea (kremy i pomadki do ust), ale kiedyś miałam jakiś ich dezodorant i niestety oprócz cudnego zapachu, nie dawał nic. Kiepsko chronił przed potem. Może jednak warto zrobić drugie podejście?
Ja na razie mam Dove, który uwielbiam, ale sięgnę potem po Niveę :)
OdpowiedzUsuńWolę Dove :P
OdpowiedzUsuńWlasnie wczoraj go zakupilam i tez nie mogłam włączyc psikania;p Ale po paru chwilach metodą prób i błędów jakos się udało, uwielbiam produkty nivea,a ten dezodorant tez zapowiada się na Ulubieńca, pozdr
OdpowiedzUsuńMi antyperspiranty (kulki) Nivea w ogóle nie odpowiadają i zrezygnowałam z nich i nie planuję powrotu. W ogóle nie chroniły przed potem :/
OdpowiedzUsuńale czasem nowość warto spróbować :D heh
Nie miałam jeszcze tej wersji :)
OdpowiedzUsuń