Jesienne chrupacze;)
Mało bywałam u siebie ostatnio na blogu ,bo zaczęłam jesienne porządki i ogólnie dni mi uciekają;)
Was odwiedzałam systematycznie żeby nie narobić sobie zaległości:)
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o moich ulubionych przekąskach,które dostałam od firmy Beer fingers.
Zapraszam Was na ich stronę oraz fun page[tu]
I w przybliżeniu ;)
Bloger dalej psuje mi zdjęcia mimo zaleceń i rad,więc jest ciężko..
Paluszki solone-Najbardziej standardowy smaczek i mój ulubiony nie ukrywam:)
Jak dla mnie paluszki zawierają wystarczającą ilośc soli,ani mnie po nich nie"suszy":D ,ani też nie czuję niedosytu:)
Paluszki z sezamem-smak mojego dzieciństwa:)Chyba najbardziej mi smakowały.A jeszcze warto dodać,że sezam ma bardzo dużo wartości odżywczych.Dowiedziałam się o tym od Glamourki89 ,także tym bardziej warto je chrupać;)
Paluszki w polewie czekoladowej-aktualnie staram się ograniczać czekoladę,ale przyznam szczerze,że było mi trudno:D bardzo ciekawe połączenie z którym spotykam się po raz pierwszy:)
REASUMUJĄC:
Paluszki smakowały i moim rodzicom i Jakubowi i Mi:)
Chętnie zaopatrzyłabym się jeszcze w kilka paczuszek na długie jesienne wieczory.
W tej chwili pochrupuję solone:
OCENA:5
Produkt dostałam w ramach współpracy z
*Fakt,że dostałam produkt za darmo nie wpłynął na moją opinię.
Próbowałyście?
Lubicie próbować nowości?
Ostatnio upiekłam ciasteczka ze strony moje wypieki
Prezentowały się tak:
Od razu skojarzyły mi się z blogiem Karoliny:D
PRZYPOMINAM O WYSŁANIU KARTKI DLA OLIWKI;)
JA I RODZICE JUŻ WYSŁALIŚMY:)
CAŁUJĘ!
M.
Mmmm... Twoje ciasteczka wyglądają kusząco :)
OdpowiedzUsuńNie jadam poluszków :)
OdpowiedzUsuńswietne musza byc te paluszki w polewie :) ale twoje ciasteczka wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńte ostatnie paluszki najbardziej do mnie przemawiają, haha
OdpowiedzUsuńOj paluszki z sezamem to też smak mojego dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię sezamowe paluszki! Ale fajne ciasteczka :D
OdpowiedzUsuńlubię te paluszki ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię paluszki z sezamem :)
OdpowiedzUsuńMi paluszki też smakują, a ciasteczka mają przyjemny kształt motylków:)
OdpowiedzUsuńJakie cudne ciasteczka.
OdpowiedzUsuńPaluszków nie próbowałam, ale wyglądają ciekawie :)
Przełodkie ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńpaluszki były pyszne i dlatego pozostało po nich jedynie wspomnienie
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają świetnie ;) Chętnie bym spróbowała ;D
OdpowiedzUsuńKusisz tymi słodkościami. Paluchy bym wszamała :D
OdpowiedzUsuńTakie motylki zresztą też :D
Jakbym tylko gdzieś w sklepach widziała te w czekoladzie to na pewno bym się skusiła!
OdpowiedzUsuńMotylkowe ciasteczka są przesłodkie, jadłabym :D
paluszki są pyszne :)
OdpowiedzUsuńa na ciasteczka mam ochotę :)
też chcę takie ciasteczka:( ślicznie się prezentują!
OdpowiedzUsuńciasteczka piękne:) ja poproszę kilka:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej kuszące te w czekoladzie ^^
OdpowiedzUsuńmniam, mniam
OdpowiedzUsuńinteresują mnie te w czekoladzie :D
OdpowiedzUsuńW czekoladzie to moje ulubione:-) Ciasteczka - motylki są urocze:-)
OdpowiedzUsuńpiekne motylki:)
OdpowiedzUsuńA te paluszki w polewie są słone? Ja zawsze jak wcinam słone paluszki, to zagryzam je czekoladą :D Takie paluszki 2w1 to moje marzenie :D
OdpowiedzUsuńTo chyba sama będę musiała zacząć produkować słone paluszki w czekoladzie :D
UsuńCiasteczka wyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńAle bym takie pochrupała :D
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasteczka motylkowe Ci wyszły :)
Chętnie bym się skusiła na Twoje ciasteczka ! :)
OdpowiedzUsuńHaha faktycznie te ciasteczka na końcu kojarzą mi się z tym blogiem ;))
OdpowiedzUsuńA paluszki fajne, oj zjadłabym te czekoladoweee
gdzie nowa notka :( buuuu
OdpowiedzUsuń