Święta, Święta i zapraszam na recenzję:)

Witajcie kochani!
Nie wiem, czemu dałam taki tytuł posta, skoro nienawidzę tego powiedzenia! Najbardziej denerwuje mnie wtedy, kiedy ktoś wypowiada je w Boże Narodzenie rano :). Ja okres świąteczny uznaję od 24.12 do 2.01 i tak mi chyba pozostanie. Jestem dużym dzieckiem w tym temacie i szczerze wątpię, czy kiedykolwiek się to zmieni. Co do prezentów, to na pewno pochwalę Wam się tym, co dostałam. Powiem tylko tyle, że z paletką do konturowania moi rodzice trafili w 100%, a to, że im to troszkę podpowiedziałam, to mało ważne! :)
Dziś odchodząc od tematyki Świąt chciałabym Wam opowiedzieć o pewnym fantastycznym akcesorium, które dostałam w ramach współpracy z firmą Donegal.
Jeżeli chcecie sie przekonać, jak działa myjka do makijażu i w którym momencie najlepiej się sprawdza, zapraszam do lektury!

Jestem absolutnym freakiem i w sumie zawsze byłam, jeżeli chodzi o kwestię demakijażu i prawidłowego oczyszczania twarzy. Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem dziewczyn, które potrafią położyć się spać w makijażu i go nie zmyć! Nie wiem co by się musiało spać, żebym poszła do łóżka w pełnym makijażu! Nie zależnie od tego, czy wróciłam z imprezy nad ranem czy w nocy, ale demakijaż był i jest dla mnie świętością. Uwielbiam też oczyszczanie twarzy i gdybym miała wybrać kategorię kosmetyków, których mam najwięcej to zdecydowanie te, do pielęgnacji twarzy. Nie zliczę, ile w domu mam nie otwartych nawet jeszcze (!!!) toników, żeli do oczyszczania i miceli. Tak mam i już!


Nie inwestowałam nigdy specjalnie jakoś w akcesoria. Mam jedną szczoteczkę do oczyszczania, którą dostałam od rodziców w tamtym roku i używam jej sumiennie, ale nigdy nie szukałam specjalnych ręczniczków, masażerów itd. itp. Kiedy w paczce od firmy znalazł się ten słodki, minimalny ręczniczek do oczyszczania wiedziałam, że go pokocham i uwierzcie, pokochałam od pierwszego dotknięcia! Myjka jest ABSOLUTNIE, NIESAMOWICIE, ZNIEWALAJĄCO miękka! Serio, nie jestem w stanie porównać jej do żadnego znanego materiału. Nie jest to do końca plusz, nie jest to satyna, czy jak to się tam nazywa, ale coś pomiędzy tym. Według producenta jest to mikrofibra, ale dla mnie to jeszcze przyjemniejsze w dotyku. Założę się, że akcesorium sprawdziło by się również przy pielęgnacji niemowląt, bo właśnie wszystkie akcesoria dziecięce są takie milusie! Myjka jest naprawdę mała. Jest ciut większa od mojej dłoni. Jak dla mnie jest to plus, bo mogę ją zabrać ze sobą do walizki i nie zajmie mi tyle miejsca, co ręcznik, który zawsze pakuję do twarzy. Prałam ją już kilka razy i nie zmieniła swoich właściwości po tym procesie, wciąż jest tak samo delikatna.
Według producenta możemy używać jej na dwa sposoby:

NA MOKRO:
Zwilżona ciepłą wodą idealnie nadaje się do oczyszczania twarzy bez makijażu, ściągania kremowych maseczek, glinek czy ziaren mechanicznych peelingów. Użyta z wodą oraz kosmetykami do mycia i demakijażu tj. żelami, mleczkami, olejami, płynami micelarnymi itp. doskonale usuwa makijaż. 

NA SUCHO - jako ręcznik do twarzy.
Działanie:
Doskonale oczyszcza cerę i zatkane pory. Delikatnie złuszcza martwy naskórek zapobiegając widocznym suchym skórkom. Stymuluje krążenie. Regularne, codzienne stosowanie ściereczki wyraźnie poprawia kondycję twarzy. Dobrze oczyszczona, dotleniona cera lepiej się regeneruje i wchłania produkty do pielęgnacji.

Używam jej dwojako. Często po demakijażu moczę ją pod wodą i nakładam na swój ulubiony żel, po czym wykonuję delikatny masaż. Służy mi również jako ręczniczek, którego mogę używać tylko ja i nikt więcej!:)


Uważam, że myjka jest naprawdę super i odkąd ją dostałam nie wyobrażam sobie używać do zmywania twarzy czegoś innego. Polecam ją szczególnie tym z Was, które mają delikatną cerę i chcą ją rozpieścić. Na pewno z pomocą przyjdzie Wam ten delikatny ręczniczek.
Jeżeli chcecie zakupić produkt, zapraszam: [klik]

Lubicie takie akcesoria?

8 komentarzy:

  1. Używałem kiedyś uwielbiam tę miękkość

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawa rzecz

    http://www.emiblog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Swego czasu często stosowałam, ale jakoś tak z biegiem czasu odeszłam od mikrofibry :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czuję, że mogłabym polubić tą myjkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa jest ta myjka, lubię coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Very good blog! Do you have any suggestions for aspiring writers?
    I'm planning to start my own website soon but I'm a little lost on everything.
    Would you propose starting with a free platform like Wordpress or go for a paid option? There
    are so many choices out there that I'm completely overwhelmed ..
    Any recommendations? Cheers!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uzywam reczniczkow z Primarka swietnie sie u mnie sprawdzaja, lubie takie mieciutkie tkaniny :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Też nie lubię tego powiedzenia, a ostatnio twierdzę, że Święta kończą się po Trzech Króli :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger