Ideał za kilka złotych:)
Witajcie;)
Ostatnio na fb toczyła się żywo dyskusja o waszych ulubionych tuszach do rzęs. Oczywiście rady zebrałam, spisałam, po czym zapomniałam kupić i w ostatnim sklepie w którym byłam, trafiłam na szafę pierre rene. Stwierdziłam, że biorę pierwszy lepszy tusz i spadam:) Wybór padł na MIYO Big fat;).
Nigdy jej nie miałam, nawet nie widziałam, więc stwierdziłam, że warto spróbować;) Ogólnie uwielbiam kolorówkę pierre rene, wychodzi na to, że z miyo też się polubię;)
Żółty kolorek przykuwa uwagę:) Nie ma co!:) W sumie był to pierwszy tusz, który kupiłam bez oglądania szczoteczki:D zawsze przed wyborem muszę choćby na chwilkę zerknąć jak wygląda:)
Duża nie?:D ząbki(?) są dość szeroko rozstawione co powoduje precyzyjne rozdzielenie rzęs. Kolor jest intensywnie czarny. Tusz się nie kruszy, nie osypuje. Nie skleja rzęs ani nie podrażnia. Spokojnie można go usunąć zwykłym płynem do demakijażu. Obsługa jest bardzo prosta. Czasem zdarza mi się, że przez tą dużą szczoteczkę maznę sobie kawałek powieki, ale to przecież można usunąć patyczkiem :D
A efekty?Moim zdaniem są niesamowite! Kurcze nie umiem aparatem uchwycić dokładnie, ale powiem Wam, że jak się nim wymaluje, to wygląda jakbym miała doklejane! Moja mama też jest nim zachwycona. W sumie nie spodziewałam się aż takiego wow. Kiedyś sprawdzał się tak u mnie wonderlash z oriflame, ale teraz nie mam dostępu do tych kosmetyków;(
Ostatnio na fb toczyła się żywo dyskusja o waszych ulubionych tuszach do rzęs. Oczywiście rady zebrałam, spisałam, po czym zapomniałam kupić i w ostatnim sklepie w którym byłam, trafiłam na szafę pierre rene. Stwierdziłam, że biorę pierwszy lepszy tusz i spadam:) Wybór padł na MIYO Big fat;).
Nigdy jej nie miałam, nawet nie widziałam, więc stwierdziłam, że warto spróbować;) Ogólnie uwielbiam kolorówkę pierre rene, wychodzi na to, że z miyo też się polubię;)
Żółty kolorek przykuwa uwagę:) Nie ma co!:) W sumie był to pierwszy tusz, który kupiłam bez oglądania szczoteczki:D zawsze przed wyborem muszę choćby na chwilkę zerknąć jak wygląda:)
Duża nie?:D ząbki(?) są dość szeroko rozstawione co powoduje precyzyjne rozdzielenie rzęs. Kolor jest intensywnie czarny. Tusz się nie kruszy, nie osypuje. Nie skleja rzęs ani nie podrażnia. Spokojnie można go usunąć zwykłym płynem do demakijażu. Obsługa jest bardzo prosta. Czasem zdarza mi się, że przez tą dużą szczoteczkę maznę sobie kawałek powieki, ale to przecież można usunąć patyczkiem :D
A efekty?Moim zdaniem są niesamowite! Kurcze nie umiem aparatem uchwycić dokładnie, ale powiem Wam, że jak się nim wymaluje, to wygląda jakbym miała doklejane! Moja mama też jest nim zachwycona. W sumie nie spodziewałam się aż takiego wow. Kiedyś sprawdzał się tak u mnie wonderlash z oriflame, ale teraz nie mam dostępu do tych kosmetyków;(
RZĘSY PRZED MALOWANIEM
PIERWSZA WARSTWA
DRUGA WARSTWA
Cena:ok. 12zł
OCENA:-5
Jakie są Wasze ulubione tusze do rzęs?:)
ja już tyle tuszy w swoim życiu miałam, że zgromadziło mi się paru ulubieńców, ale tego jeszcze nie widziałam ;)
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś czytałam o tej maskarze, że jest fajna. Teraz widzę :) Za taką cenę na pewno warto spróbować.
OdpowiedzUsuńO jaka fajna mascara, będę o niej pamiętać jak wykończę te co mam haha
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo szczoteczka.
OdpowiedzUsuńmialam tylko , że w czarnym opakowaniu i uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJak wykończę swoje zapasy to wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMialam go,nienajgorszy ale po jakims czasie strasznie zaczal sie kruszyc i zgestnial.
OdpowiedzUsuńWydajność dość krótka ze wzgledu na powyzsze problemy.
To nie do konca tusz dla mnie
nie znam ;) ale całkiem fajnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńUlubieńców jest kilka, ale ostatnio najchętniej sięgam po żółtą Lovely :)
OdpowiedzUsuńnie daje efektu jaki lubię na rzęsach, ale fajnie, że u Ciebie się spisuje :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczki takie w tuszach mi odpowiadają:) jak zwykle u Ciebie oko super wyszło!
OdpowiedzUsuńTo mój numer 1 obok tuszu Pierre Rene HI-TECH. Uwielbiam go, dostałam go kiedyś na pokazach makijażu w szkole i do dziś jestem mu wierna. Szczoteczka nie jest duża :) Duża to jest dopiero Pierre Rene LASH CREATOR, który śmiesznie porównuje sobie do szczoty kominiarza :D
OdpowiedzUsuńZ tej firmy jeszcze nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńfajny efekt, ja niestety nie umiem tak fotografować rzęs
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie bardzo fajny, a że lubię duże szczoty to może może ^^
OdpowiedzUsuńoko wygląda super, u mnie takie tusze się kompletnie nie sprawdzają :-/
OdpowiedzUsuńcałkiem niezły efekt! :)
OdpowiedzUsuńw miarę efekt bierze się wyłącznie z Twoich umiejętności, a nie jakości kosmetyku
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle wygląda :) Nie miałam jeszcze żadnego tuszu tej marki :-)
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie na rzęsach, może się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńefekt fajny ja mam swój hit i jest nim zółty tusz z Miss sporty zółty z opakownaia jest naj naj naj !!!!!
OdpowiedzUsuńfajny efekt jednak ja wolę inne szczoteczki :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz, i też nie pokładałam w nim jakiś wielkich nadzieji, a bardzo miło się zaskoczyłam. Generalnie spoko, choć dosyć szybko zgęstniał, ale i tak jak dla mnie godny polecenia :) Pewnie jeszcze do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńEfekt na prawdę przyzwoity. Ja nigdy wcześniej nie widziałam tego tuszu do rzęs. :P Ja ostatnio używam Lancome Hypnose :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, z początku myślałam że to Maybelline:)
OdpowiedzUsuńPo szczoteczcemyślałam, że będzie bardziej pogrubiający ale efekt jest delikatniejszy niż myślałam.
OdpowiedzUsuńNie znam tego tuszu, ale wygląda na rzęsach bardzo fajnie:)
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nic nie miałam z tej firmy. A tusz bardzo fajnie wygląda na rzęsach.
OdpowiedzUsuńEfekt jest niezły :) Natomiast znam lepsze tusze :)
OdpowiedzUsuńma fajną szczotkę i super się prezentuje na rzęsach, ja teraz testuje żółty tusz, ale z Lovely
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji muszę kupić :)
nawet fajnie wygląda będę musiała się mu przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tym tuszu, efekt rzeczywiście bardzo fajny i szczoteczka bardzo mi podoba się ;)
OdpowiedzUsuńZ wyglądu od razu skojarzył mi się z tuszami Maybelline :) Na rzęsach wygląda fajnie i cena przyjemna ;)
OdpowiedzUsuńFajny efekt ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny efekt! gdyby nie to, że mam jeszcze zapas tuszy, pewnie bym się skusiła :D ale zapamiętam go! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tym tuszu, efekt ciekawy, ale taka brudna szyjka trochę odrzuca ;) W zasadzie używam tuszu do rzęs tak rzadko, że nieprędko mi się skończą moje zapasy, więc na razie powyższego nie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńOj świetny efekt - dobrze się prezentuje :) zwłaszcza za tak niewielką cenę.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy bym ją polubiła ;)
OdpowiedzUsuńoo co za zalotne spojrzenie!
OdpowiedzUsuńteż go chcę! :)
OdpowiedzUsuńA ja nie za bardzo lubię ten tusz ;/
OdpowiedzUsuń