Ideał za kilka złotych:)

Witajcie;)
Ostatnio na fb toczyła się żywo dyskusja o waszych ulubionych tuszach do rzęs. Oczywiście rady zebrałam, spisałam, po czym zapomniałam kupić i w ostatnim sklepie w którym byłam, trafiłam na szafę pierre rene. Stwierdziłam, że biorę pierwszy lepszy tusz i spadam:) Wybór padł na MIYO Big fat;).


Nigdy jej nie miałam, nawet nie widziałam, więc stwierdziłam, że warto spróbować;) Ogólnie uwielbiam kolorówkę pierre rene, wychodzi na to, że z miyo też się polubię;)
Żółty kolorek przykuwa uwagę:) Nie ma co!:) W sumie był to pierwszy tusz, który kupiłam bez oglądania szczoteczki:D zawsze przed wyborem muszę choćby na chwilkę zerknąć jak wygląda:)

 Duża nie?:D ząbki(?) są dość szeroko rozstawione co powoduje precyzyjne rozdzielenie rzęs. Kolor jest intensywnie czarny. Tusz się nie kruszy, nie osypuje. Nie skleja rzęs ani nie podrażnia. Spokojnie można go usunąć zwykłym płynem do demakijażu. Obsługa jest bardzo prosta. Czasem zdarza mi się, że przez tą dużą szczoteczkę maznę sobie kawałek powieki, ale to przecież można usunąć patyczkiem :D




A efekty?Moim zdaniem są niesamowite! Kurcze nie umiem aparatem uchwycić dokładnie, ale powiem Wam, że jak się nim wymaluje, to wygląda jakbym miała doklejane! Moja mama też jest nim zachwycona. W sumie nie spodziewałam się aż takiego wow. Kiedyś sprawdzał się tak u mnie wonderlash z oriflame, ale teraz nie mam dostępu do tych kosmetyków;(

RZĘSY PRZED MALOWANIEM



PIERWSZA WARSTWA




DRUGA WARSTWA





Cena:ok. 12zł
OCENA:-5

 Jakie są Wasze ulubione tusze do rzęs?:)

42 komentarze:

  1. ja już tyle tuszy w swoim życiu miałam, że zgromadziło mi się paru ulubieńców, ale tego jeszcze nie widziałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już gdzieś czytałam o tej maskarze, że jest fajna. Teraz widzę :) Za taką cenę na pewno warto spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  3. O jaka fajna mascara, będę o niej pamiętać jak wykończę te co mam haha

    OdpowiedzUsuń
  4. mialam tylko , że w czarnym opakowaniu i uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak wykończę swoje zapasy to wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mialam go,nienajgorszy ale po jakims czasie strasznie zaczal sie kruszyc i zgestnial.
    Wydajność dość krótka ze wzgledu na powyzsze problemy.
    To nie do konca tusz dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. nie znam ;) ale całkiem fajnie się prezentuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ulubieńców jest kilka, ale ostatnio najchętniej sięgam po żółtą Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie daje efektu jaki lubię na rzęsach, ale fajnie, że u Ciebie się spisuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczoteczki takie w tuszach mi odpowiadają:) jak zwykle u Ciebie oko super wyszło!

    OdpowiedzUsuń
  11. To mój numer 1 obok tuszu Pierre Rene HI-TECH. Uwielbiam go, dostałam go kiedyś na pokazach makijażu w szkole i do dziś jestem mu wierna. Szczoteczka nie jest duża :) Duża to jest dopiero Pierre Rene LASH CREATOR, który śmiesznie porównuje sobie do szczoty kominiarza :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tej firmy jeszcze nic nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  13. fajny efekt, ja niestety nie umiem tak fotografować rzęs

    OdpowiedzUsuń
  14. rzeczywiscie bardzo fajny, a że lubię duże szczoty to może może ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. oko wygląda super, u mnie takie tusze się kompletnie nie sprawdzają :-/

    OdpowiedzUsuń
  16. w miarę efekt bierze się wyłącznie z Twoich umiejętności, a nie jakości kosmetyku

    OdpowiedzUsuń
  17. Całkiem nieźle wygląda :) Nie miałam jeszcze żadnego tuszu tej marki :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda fajnie na rzęsach, może się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. efekt fajny ja mam swój hit i jest nim zółty tusz z Miss sporty zółty z opakownaia jest naj naj naj !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. fajny efekt jednak ja wolę inne szczoteczki :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam ten tusz, i też nie pokładałam w nim jakiś wielkich nadzieji, a bardzo miło się zaskoczyłam. Generalnie spoko, choć dosyć szybko zgęstniał, ale i tak jak dla mnie godny polecenia :) Pewnie jeszcze do niego wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Efekt na prawdę przyzwoity. Ja nigdy wcześniej nie widziałam tego tuszu do rzęs. :P Ja ostatnio używam Lancome Hypnose :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam tej marki, z początku myślałam że to Maybelline:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Po szczoteczcemyślałam, że będzie bardziej pogrubiający ale efekt jest delikatniejszy niż myślałam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znam tego tuszu, ale wygląda na rzęsach bardzo fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Chyba jeszcze nic nie miałam z tej firmy. A tusz bardzo fajnie wygląda na rzęsach.

    OdpowiedzUsuń
  27. Efekt jest niezły :) Natomiast znam lepsze tusze :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ma fajną szczotkę i super się prezentuje na rzęsach, ja teraz testuje żółty tusz, ale z Lovely

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo fajny efekt :)
    Przy okazji muszę kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  30. nawet fajnie wygląda będę musiała się mu przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie słyszałam jeszcze o tym tuszu, efekt rzeczywiście bardzo fajny i szczoteczka bardzo mi podoba się ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Z wyglądu od razu skojarzył mi się z tuszami Maybelline :) Na rzęsach wygląda fajnie i cena przyjemna ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Całkiem fajny efekt! gdyby nie to, że mam jeszcze zapas tuszy, pewnie bym się skusiła :D ale zapamiętam go! :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nigdy nie słyszałam o tym tuszu, efekt ciekawy, ale taka brudna szyjka trochę odrzuca ;) W zasadzie używam tuszu do rzęs tak rzadko, że nieprędko mi się skończą moje zapasy, więc na razie powyższego nie wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Oj świetny efekt - dobrze się prezentuje :) zwłaszcza za tak niewielką cenę.

    OdpowiedzUsuń
  36. nie wiem czy bym ją polubiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. A ja nie za bardzo lubię ten tusz ;/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger