Sztuczne rzęsy Deni Carte, czyli zamień zwykłe spojrzenie w seksowne :)

Witajcie;)
Dzisiaj przychodzę do Was z jednym z pięciu produktów, które dostałam w ramach współpracy z firmą Deni Carte. Na pierwszy ogień poszły rzęsy, bo dawno już nie nosiłam sztucznych i niesamowicie byłam ciekawa jak się sprawdzą. Czy się zawiodłam?:)


Do rzęs był dołączony jeszcze klej, tylko nie zauważyłam jego braku podczas robienia zdjęć;). Rzęsy były chronione jeszcze jednym opakowaniem, na którym widniały informacje od producenta. Mogłam sobie sama wybrać model, który mi się podoba i zdecydowałam się na ten. Niesamowicie podobają mi się te rzęsy dlatego, że wyglądają jak naturalne, a ja właśnie lubię taki efekt, a nie przerysowane, karykaturalne rzęsy do nieba.

Informacje od producenta:
 
Wyjątkowa seria ręcznie wykonanych rzęs na elastycznym pasku łatwo dopasowującym się do kształtu oka. Rzęsy wykonane z wysokiej jakości włosia zwanego sztucznym jedwabiem są niezwykle delikatne i lekkie, a jednocześnie bardzo wytrzymałe i odporne na odkształcenia. Można je stosować wielokrotnie. Doskonale imitują włosie norki i idealnie dopasowują się do kształtu naturalnych rzęs.
Rzęsy DL-10 - double black effect. Bardzo gęste, podwójnie ułożone rzęsy o długości 15mm. Szczególnie polecane do makijaży wieczorowych. Superczarne.

Tak jak wspomniałam w filmiku, w którym miałam naklejone rzęsy, ja bardzo rzadko pozwalam sobie na doklejanie. Dlaczego? A no dlatego, że noszę okulary i długie rzęsy mi przeszkadzają;). Osobiście u kogoś i u siebie również bardzo lubię sztuczne, dają piękny efekt, przykuwają uwagę i naprawdę robią nasze spojrzenie mega seksownym;).
Wracając do rzęs firmy Deni Carte. Na początku po długiej przerwie od klejenia nie wiedziałam jak się za to zabrać:D. Jeszcze moje mega długie paznokcie nie ułatwiły mi tego zadania:D. Po trochę przykrych doświadczeniach z klejem i rzęsami ardell obawiałam się, że tutaj również może być podobny efekt. Czyt. rzęsy odpadną mi po 3 min. Nie zapomnę nigdy tego wstydu w wigilię, kiedy założyłam sobie sztuczne rzęsy, a potem przed kolacją zorientowałam się, że jedna rzęsa wisi mi do pół oka.. wtedy postanowiłam, że nigdy więcej rzęs tej firmy. Na szczęście w tym przypadku nic podobnego nie miało miejsca. Rzęsy są bardzo miękkie, elastyczne, nie stoją sztywnie jak inne. Po naklejeniu wydawały mi się ciężkie, ale to pewnie temu, że długo nie kleiłam;) Klej bardzo szybko zasycha i nie pozostawia śladów. A jak z trwałością? Rzęsy przetrwały wiatr, deszcz i moją zmianę garderoby:D. Nic a nic nie odpadło, nawet się nie poruszyło! Byłam pod mega wielkim wrażeniem. Co najważniejsze, obietnica producenta, że rzęsy są wielokrotnego użytku była jak najbardziej prawdziwa, bo miałam je już naklejone 5 razy i nie widać żadnych śladów użytkowania. Kiedy moje znajome zobaczyły moje zdjęcie z tymi rzęsami pytały czy to tusz, czy sztuczne co potwierdza moje słowa, że rzęsy wyglądają jak naturalne :).








Rzęsy możecie zamówić tu za jedyne 10,50 zł!

Produkt dostałam w ramach współpracy z firmą :

*Fakt, iż dostałam produkt za darmo nie wpłynął na moją opinię.

37 komentarzy:

  1. Tez mam rzęsiorki, ale delikatniejsze zobaczymy jak to u mnie bedzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają ślicznie, ale to jednak produkt nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładnie wyglądają na oczach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie nosiłam sztucznych rzęs, jedynie kępki dwa razy ale to mi profesjonalistka zakładała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super! lubię sztuczne rzęsy, wtedy oko jest efektowniejsze;)

    OdpowiedzUsuń
  6. wygladają bosko, ale ja bym się nie odwazyła ich nakleić D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy by mi się przydały, bo naturalnie mam długie rzęsy, a zawsze miałam trudności z przyklejaniem sztucznych, ale wyglądają naprawdę ładnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Te sa dla mnie troche zbyt toporne, ale ja tak rzadko uzywam rzesy ze raczej nie kupie innych niz te co mam : ) No i ardell mi najbardziej przypasowaly

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny efekt :) muszę zrobić drugie podejście do sztucznych rzęs, bo to pierwsze było u mnie klapą po całości, bo nie dałam rady ich nawet przykleić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne te rzęsy! :) Ja rzadko sobie przyklejam sztuczne, ale raz zainwestowałam w dobry krem z Inglota DUO i z nim o wiele lepiej się współpracuje niż z klejami dodawanymi do opakowań rzęs, szczególnie tych tanich :)

    OdpowiedzUsuń
  11. uch, aż mi się ciepło zrobiło przez Twój komentarz :D
    Pięknie wyglądają! ale ja się nadal boję takich rzęs :P

    OdpowiedzUsuń
  12. ja nie noszę sztucznych rzęs, ale trzeba przyznać, że ładnie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyglądasz, jakby to były Twoje naturalne rzęsy!

    OdpowiedzUsuń
  14. czekam na większą okazję i wypróbuje je na pewno !

    OdpowiedzUsuń
  15. fajny efekt, ja nigdy nie miałam doczepianych rzęs i nie wiem cz sama umiałabym je przykleić.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja dotychczas jeśli doklejałam rzęsy używałam z firmy Pierre Rene, ale te są fenomenalne! Wyglądasz zabójczo. Chciałabym doklejać sobie rzęsy bo moje do szałowych nie należą, no ale odkąd używam na co dzień okularków do czytania to właśnie tak jak Tobie to uniemożliwia mi używanie rzęs..

    OdpowiedzUsuń
  17. Zastanwiam się nad sztucznymi rzęsami już jakiś czas, ale nie wiem czy bym potrafiła przykleić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dość sztywne chyba są, prawda? Ja jeśli siegam to po ardell, bardzo mi pasują i wyglądają dość naturalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz co właśnie nie, też myślałam że tak będzie:D u mnie ardell się totalnie nie sprawdził..

      Usuń
  19. Bardzo Ci pasuja. Podkreslaja Twoje sliczne oczka I wygladaj naturalnie..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger