Rozpoczynam przygodę z minerałami:) Korektor Earthnicity.

Witajcie kochani:)
Troszkę mnie nie było z powodu choroby. Jak żyję, nie czułam się tak źle! Przeleżałam święta, a we wtorek wylądowałam u lekarza i cały tydzień bujam się z antybiotykiem;/. Dziś czuję się w miarę ok i mam nadzieję, że w weekend coś dla Was nagram :)


Dzisiaj przychodzę do Was z kompletną bombą i taką małą refleksją, że nie warto się bać nowości:).
Jakiś czas temu zainteresowałam się kosmetykami mineralnymi. Może nie tyle zainteresował nimi, co ich działaniem. Tyle osób je chwaliło, a ja totalnie nie mogłam ogarnąć ich fenomenu. Pewnie dlatego, że nie mam problemów z cerą i raczej rzadko kiedy co mnie 'zapcha' albo podrażni. Szukałam firm w internecie, które sprzedają takie produkty.Udało mi się dotrzeć do strony Earthnicity. Napisałam, że chętnie poznałabym ich produkty bliżej i w tym samym dniu dostałam odpowiedź. Powiem Wam szczerze, że współpracowałam z 40 firmami, ale takiego kontaktu jak z tą nie miałam nigdy!. Więcej informacji o samym sklepie, wartościach produktów, ich zaletach, obsłudze, sposobie pakowania i czasie realizacji udzielę Wam w poście podsumowującym.

Do testów dostałam:
-Korektor mineralny
-Puder utrwalająco-matujący HD
-3x cienie.






Jak wiecie moje zasinienie i opuchnięcia pod oczami są MASAKRYCZNE. Nie wiem, czy są one spowodowane niedoczynnością, czy taka moja 'uroda'. Koniec końców jest je bardzo ciężko zamaskować. Kremowe korektory raczej rady nie dają. Kamuflaże w miarę ok, ale mineralnego korektora nigdy wcześniej nie używałam. Bardzo się ucieszyłam, kiedy okazało się, że mam okazję go przetestować. Produkt jak widzicie znajduje się w okrągłym opakowaniu. Wieczko odkręcane. Nie ma problemu z zakręceniem. Podstawowe informacje o nazwie firmy, szata graficzna skromna, ale elegancka. Pod spodem znajduje się skład oraz gramatura.



Produkt zabezpieczony był jeszcze dodatkowym sitkiem z 9 otworkami, które oczywiście 'sierota-Paulina' musiała zgubić :D. Uwielbiam takie zabezpieczenia, bo czasem jak się człowiek śpieszy, to przez przypadek może pozbyć się połowy produktu, a to nie jest fajne:D. Produkt nie pachnie.

INFORMACJE OD PRODUCENTA ORAZ WYBRANE KOLORY, KTÓRE MOŻECIE ZNALEŹĆ W OFERCIE EARTHNICITY.







MOJA OPINIA:

Z pomocą Pani, która się ze mną kontaktowała wybrałam odcień honey. Mam dość jasną karnację, poza tym jestem blondynką, więc uznałyśmy, że ten odcień sprawdzi się super. Oczywiście się nie pomyliłam. Kolor trafiony w 100%. Na początku nie wiedziałam, z czym to się 'je'. W sensie jak aplikować, czy się utrzyma chociaż 8h i zakryje przez ten czas niedoskonałości. Zaaplikowałam i czekałam :).


Nie było żadnego problemu z aplikacją czego się obawiałam. A co najlepsze? Cienie zostały zakryte, zasinienia również. Korektor mnie ani nie uczulił, ani nie podrażnił. Zakrył mi również wredną bliznę na czole, z którą zazwyczaj mam problem. Będziecie się mogli o tym przekonać, kiedy w poście podsumowującym dodam zdjęcie 'przed' i 'po'.Przyznam, że gdybym sama nie użyła mineralnych kosmetyków, to nie uwierzyłabym w ich fenomen. Teraz nie rozstaje się z tym korektorem i założe się, że raczej nie znajdę podobnego produktu do tego. 
Jutro zapraszam Was na notkę o podkładzie, który też wywołał u mnie efekt WOW!


ZALETY:
-Opakowanie
-Zabezpieczenie produktu
-Łatwość aplikacji
-Trwałość!!
-Działanie
-Prawidłowe zamaskowanie zasinień, blizn i cieni.

WADY:
-Dla niektórych być może cena, ale ten produkt jest jej wart.


Cena: ok. 60 zł
OCENA: 5!
Możecie go kupić (i powinniście) :D : tutaj


Produkt dostałam w ramach współpracy z firmą:

14 komentarzy:

  1. kosmetyki mineralne - marzenie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mi się jakiś korektor marzy, zwłaszcza jasny i zielony na moje zaczerwienione wiecznie policzki ;) Przy następnej pracy będę musiała sobie kupić chociaż próbki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam minerałki i baaardzo lubię! Szczególnie właśnie korektory, które ukrywają wszystkk co powinny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomimo tej ceny warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam do tej pory żadnego kosmetyku mineralnego, aż wstyd ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fakt cena sporo, ale jaki efekt :))) Super, że jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jeszcze do czynienia z minerałami, ale nie powiem - chciałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nie przepadam za produktami mineralnymi. Próbowałam kilku firm i zawsze kończyło się to klapą

    OdpowiedzUsuń
  9. lubię minerałki :)
    Ps. kreskę rób bardziej przy lini rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie trochę za dużo jak na korektor :/ Ale fajnie, że jesteś taka zadowolona i że bardzo przypadł Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja jakoś minerałami nie potrafię się obsługiwać :( mam podkład, ale nie używam go, ale chyba będę musiała do niego wrócić i może się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na początku miałam lekkie problemy z aplikacją ale kwestia wprawienia się. Teraz zajmuje mi to chwilkę a efekty są naprawdę świetne :D Nie muszę poprawiać ciągle makijażu i martwić się że ktoś zobaczy moje niedoskonałości :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger