Z braku czasu dobry płyn :)

Witajcie :)
Nie żebym narzekała jak 90% społeczeństwa na pogodę, ale czasami mam już jej naprawdę dość. Człowiek by może miał więcej energii i ochoty na życie, a tak to wszystko jakoś dołuje i dobija... Też tak macie? Czy tylko na mnie pogoda jakoś wpływa negatywnie?
Dziś chciałabym Wam zaprezentować produkt, który każda kobieta powinna mieć w swojej kosmetyczce, a szczególnie te z Was, które mają raczej mało czasu na czekanie aż wyschną im pomalowane paznokcie. Mowa oczywiście o wysuszaczu. Tym razem nie YR, a bardziej dostępna firma.




Przyznam, że ja osobiście nie cierpię malować paznokci! Serio, jakbyście mnie widziały na codzień, bez nagrywania, robienia zdjęć, czy jak nigdzie nie wychodzę z domu, to prawie w ogóle ich nie maluję. Z prostej przyczyny- nie cierpię czekać aż mi wyschną:D. Zawsze gdzieś dotknę, odbiję coś, a jeszcze mało tego mam dotykowy (o, zgrozo!) telefon. Na dodatek mam takie szczęście, że zawsze, ale to zawsze jak pomaluję paznokcie to ktoś do mnie zadzwoni, ktoś coś ode mnie chce, przypomnę sobie, że muszę cos zrobić i moje paznokcie wyglądają naprawdę w opłakanym stanie do połowy odrapane. Opatentowałam też metodę, że maluję paznokcie przed snem. Już wydaje mi się, że są suche, że mogę iść spać, a rano budzę się z nową metodą stempelkowania, czyli metodą 'pościelową'.
W związku z tym, że nie mogę wiecznie wyglądać jak siedem nieszczęść postanowiłam drugi raz spróbować wysuszacz. 


Miałam kiedyś przygodę z YR, ale przeszkadzał mi trochę ten pędzelek nie podobny do niczego, objętość i cena. W poszukiwaniu produktów na stronie drogerii StrefaUrody.pl natrafiłam na produkt z firmy delia. Miałam kilka lakierów od nich, więc postanowiłam też dać szansę innemu produktowi z kategorii 'paznokcie'. W sumie i tak innego wyboru nie miałam, więc skusiłam się na niego.
Opakowanie jak widzicie plastikowe, ze spryskiwaczem, który uwierzcie mi w przypadku wysuszacza jest super opcją. Producent nie rozpieszcza nas informacjami na temat produktu. Kilka słów o produkcie, skład, nazwa firmy i produktu, oraz pojemność. Opakowanie przezroczyste umożliwia nam kontrolowanie ile produktu zostało. Szata graficzna bardzo prosta nic nie udziwniona. Zacznę może od tego 'psikacza'. Tak jak wspomniałam, jest to naprawdę duże ułatwienie, ponieważ aplikacja produktu na paznokcie jest banalnie prosta. Mając pędzelek tak jak w YR, zazwyczaj mi się coś wylało. Tylko jest jedno 'ale'... psiknijcie sobie gdzieś w jakieś bezpieczne miejsce żeby nie narobić plam na ścianie czy na stole. Ja podczas pierwszej aplikacji tak psiknęłam, że produkt wyleciał jak z pistoletu, a nie swobodnym promieniem zraszającym paznokcie. 


Przejdźmy może do rzeczy najważniejszej, czyli wysuszania. Owszem, produkt ułatwia wysuszanie, ale ma jedną wadę. Śmierdzi! Ja wiem, że lakier do paznokcie też śmierdzi, ale połączenie tych dwóch czynników powoduje naprawdę zawroty głowy! Jeżeli naprawdę się spieszymy, to jeszcze spoko, można to znieść, ale na dłuższą metę jakoś tego nie widzę. Konsystencja jest tłusta, jak zazwyczaj w takich produktach. Wysychanie jest naprawdę szybki i wydaje mi się, że utwardza on lakier. 



PODSUMOWUJĄC:
Jest to tani, dobry produkt, który niestety nie jest bez wad. Jeżeli wytrzymacie jego 'zapach' i nauczycie się go obsługiwać, to powinnyście być zadowolone :)

CENA: ok 10zł/100ml.

10 komentarzy:

  1. Ciekawy ten produkt :) Ja tak jak Ty nie lubię malować paznokci z tego samego powodu, niestety czasem muszę, ponieważ moja naturalna płytka jest żółta i brzydko to wygląda

    OdpowiedzUsuń
  2. przyznam, że pierwszy raz widzę produkt na oczy

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio mnie też lubi pogoda zirytować i mam jej dosyć...

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam ostatnio u mnie na osiedlowym sklepiku.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja używam topów ale mnie to nie przeszkadza choć Seche Vite wysusza ekspresowo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. przydałoby mi się :) pogoda owszem na mnie też a wpływ, ciągle bym spała hehe

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się ostatnio skusiłam na chwalony wysuszacz z Avonu i jestem zadowolona :))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger