Minął niecały miesiąc, a ja już go kocham! + powrót do przeszłości:)

Witajcie!
Ale fajnie, że już połowa tygodnia:) Jeszcze tylko dwa dni i weekend! Macie jakieś plany? Ja chciałabym się wybrać do babci i może w końcu trochę poopalać? Jestem tak niesamowicie blada, że aż strach! Ja chyba nigdy nie doczekam się pięknej opalenizny:(

W dzisiejszej notce chciałabym Wam przedstawić podkład, który na chwilę obecną pobił wszystkie podkłady, które miałam do tej pory. Jak dla mnie, jest numerem 1 i już 'zaraziłam' nim moją mamę. Jesteście ciekawe co to za nowy ulubieniec?:)



Ten post powinnam zacząć od słów 'Dawno, dawno temu...' kiedy Paulina jeszcze błądziła w otchłaniach blogosfery dostałam próbkę bazy, którą postanowiłam wykorzystać i zrecenzować (tak, recenzowałam 3 lata temu próbki). Jakiś czas później kupiłam sobie pełnowymiarową wersję produktu i stwierdziłam, że jest dla mnie idealny. Po co o tym mówię, bo właśnie była to baza z firmy DAX Cashmere,a  teraz, po kilku latach trafił do mnie fluid-baza właśnie z tej samej firmy.
ps. jak chcecie poczytać moje 'wypociny' z 2013 roku, to koniecznie przenieście się tutaj do przeszłości.


Produkt dostałam na lipcowym spotkaniu blogerek w Suchej Beskidzkiej. Ucieszyłam się od razu. bo przypomniałam sobie właśnie o tej bazie, którą opisywałam Wam wyżej. Miałam mały problem z wyborem koloru bo obawiałam się, że 01 okaże się za jasny, ale tak jak pisałam na początku- ja się chyba nigdy w życiu nie opalę na jakiś ładny kolor. Wybrałam 01 i nie żałuję! Jest idealny dla mnie. Nie za ciemny, nie za jasny. Mam wrażenie, że był właśnie stworzony dla mnie ;). Podkład, bo nie będę go nazywać 'fluidobaza' znajdujemy w tekturowym opakowani, na którym naprawdę znajdziecie sporo informacji o produkcie. Opisane są również poszczególne składniki, które znajdują się w produkcie. Szczerze, to raczej nie zwracam na to uwagi, ale jak zobaczyłam hasło: 'Olej migdałowy' to musiałam poczytać więcej o składzie. Oprócz tego producent zapewnia nas o kaszmirowej gładkości, doskonałym kryciu i lekkiej konsystencji. O ile rzadko się zgadzam z producentem tak tu muszę się zgodzić w 100%!



Uwierzcie mi, że odkąd zaczęłam się malować,  a będzie już z 8 lat, przetestowałam MNÓSTWO podkładów. Od Giordani Gold,  Rimmel, po Maybelline i wiele innych. Nie jaram się zazwyczaj żadnymi produktami tak jak tym. Dlaczego? Pierwsze o czym wspomniałam wyżej to kolor. Nie wiem, czy akurat ten jest tak do mnie dopasowany, czy ten podkład sam dopasowuje się do cery, ale nie ma absolutnie różnicy między moim naturalnym kolorem cery, a twarzy, po aplikacji podkładu. Ma bardzo, ale to bardzo lekką, aczkolwiek lejącą konsystencję. Nie wiem jak przebiega aplikacja innymi akcesoriami, ale ja zawsze aplikuję go gąbeczką. Wystarczy kilka kropek na twarzy i już mam przepięknie wyrównany koloryt. Można nim budować krycie. Na chwilę obecną nie potrzebuję mocnego, bo moja cera się uspokoiła, ale jestem pewna, że dałby sobie spokojnie radę z większymi niespodziankami. To co lubię w podkładach, to zapach. Ten pachnie delikatnie, słodko, trochę migdałami? Jak najbardziej jestem na tak:) Podkład zazwyczaj na mojej twarzy jest codziennie ok. 8/9h i nic się z nim nie dzieje. Produkt NIE podkreśla skórek, nie wchodzi w załamania i nie jest widoczny na twarzy! Moi rodzice jak zobaczyli mnie 'w nim' pierwszy raz to myśleli, że nie mam na sobie żadnego podkładu, a koloryt był maksymalnie wyrównany i wszystkie blizny pięknie zakryte. 


Nie wiem co mam Wam jeszcze o nim pisać. Dla mnie jest ideałem i już :). Używając go zauważyłam jeszcze dodatkowe nawilżenie twarzy, które uwierzcie mi, jest dla mnie absolutnie niezbędne. Moja mama od razu się w niego zaopatrzyła w Rossmannie z tym, że ona wybrała sobie numerek dwa. W cenie regularnej kosztuje ok 35 zł, więc wydaje mi się, że nie jest to dużo biorąc pod uwagę fakt, że produkt (jak dla mnie) nie ma wad.

Znacie ten produkt?:)
Jakie macie ulubione podkłady?

13 komentarzy:

  1. oo ciekawy, chciałabym spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że znalazłaś taki ideał ;) Nie znam tego produktu, ale kto wie, czy się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie używam podkładów płynnych, wolę minerały :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale go zachwalasz ;) Chyba go kiedyś wypróbuję, brzmi działaniem podobnie do Marca Jacobsa ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja Siostra go ma i bardzo lubi:)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie, że masz ideał! ja swój ciągle szukam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja miałam nr 3 i był przeokropnie ciemny ;/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger