Baza pod Cienie Eveline, czyli przedłuż trwałość makijażu.

Cześć!
Kurcze, za dwa dni egzamin, a ja się coraz bardziej stresuję. Nie umiem sie uczyć rzeczy, które mnie w ogóle nie interesują, a ten przedmiot niewątpliwie do nich należy. Mam nadzieję, że jakoś to ogarnę w sobotę... Najwyżej będzie powtórka we wrześniu :D. W sumie, przez cały I stopień studiów zdawałam egzaminy w terminie zerowym więc... :).
W dzisiejszym poście chciałabym Wam opowiedzieć o produkcie, który jest już ze mną od początku roku i przyznam, że bardzo się polubiliśmy. Jeżeli chcesz poznać zalety bazy pod powiek z  firmy Eveline, zapraszam na wpis!


Permanentnie od kilku lat powtarzam jak mantrę, że nie przepadam za pielęgnacją z Eveline ale uważam, że kolorówkę naprawdę mają niezłą! Pewnie pamiętacie osławione tusze do rzęs czy choćby pudry. Jestem ich wierną fanką tylko żałuję, że nie mam w pobliżu szafy z ich produktami. Owszem, są pojedyncze kosmetyki, ale fajnie by było, jakby mój Rossmann miał tak bogaty ich asortyment jak np. szafy Wibo. 
Jeżeli chodzi o utrwalenie i przedłużenie trwałości makijażu oka stosuję się zawsze do jednej zasady. Korektor+puder+baza. Wtedy mam pewność, że makijaż przetrwa nienaruszony bez względu na pogodę czy łzy wzruszenia :). Pewnie nie miałabym przyjemności poznania produktu, gdyby nie spotkanie blogerek, które organizowałam w Styczniu. Firma Eveline zadbała o nas i dorzuciła do torebek zarówno kolorówkę, jak i pielęgnację. Najpierw sięgnęłam po balsam, o którym opowiem innym razem, a potem zabrałam się za testy bazy. 


Baza zabezpieczona była jeszcze kartonowym opakowaniem, które oczywiście wyrzuciłam. Na nim zawarte było naprawdę sporo informacji o produkcie. Sama baza znajduje się w eleganckim, złoto-białym, podłużnym opakowaniu. Tutaj również znajdziecie kilka słów od producenta, skład oraz pojemność. Według zapewnień, baza powinna przedłużyć trwałość makijażu aż do 24h! Oczywiście nie jestem aż takim hardkorem i nie próbowałam czy rzeczywiście aż tyle czasu działa. Zapewniam, że przez 12 h możecie być spokojni o Wasze cienie. Przez ten okres  nic się nie stało! Produkt nie pachnie. Ma lekko żółtawy kolor, który po nałożeniu na powiekę 'stapia' się z naszym naturalnym kolorem skóry. Nie ciemnieje, ani nie pomarańczowieje jak np. moja ulubiona kiedyś baza 'I love stage'.


Aplikacja za pomocą pędzelka jest moim ulubionym sposobem nakładania bazy. Nie lubię takich produktów w słoiczku, bo potem jak zrobię paznokcie to mam problem z wydobyciem produktu :). Aplikator nie jest ani za duży ani za mały. Idealnie dopasowuje się do powieki. Produkt mnie nie uczulił, ani nie podrażnił. Nadaje się również do bardzo wrażliwych oczu, jakich posiadaczką sama jestem. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co mogłabym mu zarzucić. Obawiałam się, że cienie zaczną się rolować albo zbierać w załamaniu, ale również nic takiego nie miało miejsca.

Znacie tą bazę?
Lubicie firmę Eveline?

14 komentarzy:

  1. Powodzenia na egzaminie, a co do produktu to ciekawy korektor, nie mialam go jeszcze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jej, a pierwszy raz ją widzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rownież było moje pierwsze spotkanie z nią kiedy ją dostałam, ale teraz ją pokochałam! :)

      Usuń
  3. ja mam bazę z Artdeco, jest dobra ale baaardzo rzadko po nią sięgam bo tylko od święta maluję powieki

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam zaufania po bazy pod cień. Mam wrażenie że wszystko się roluje na powiece.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szukam właśnie idealnej bazy pod cienie bo mam z tym niemały problem :( Taki, że od tygodni nie traktowałam oczu cieniami wiedząc, że za 2 godziny będą wyglądać nieestetycznie :( Czy tą bazę znajdę łatwo stacjonarnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana podejrzewam, że znajdziesz ją w Rossmannie bez problemu, ale nie w szafach, tylko ogólnie na półkach.

      Usuń
  6. Mam od nich bazę, ale inną, która sprawuje się ok, ale nie daje efektu lepszego, niż np. korektor z Collection, czy Catrice ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szafa Eveline jest w Kosmyku, a pojedyncze kosmetyki w Jasmin w Galerii Kolorowej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger