BOMBA! Moje nowe odkrycie!

Witajcie,
dziś wyjątkowo późno, ale lepiej późno niż wcale;) W weekendy mam raczej mało czasu, ale musiałam Wam dziś powiedzieć o tym moim hicie;).
Jak wiecie ostatni raz włosy farbowałam w maju. Nie lubię farbować, nie cierpię tego efektu po, nienawidzę szorstkich włosów...bry!. Ostatnio trafiłam na reklamę nowego produktu loreal i stwierdziłam, że muszę go mieć. Osobiście mam mieszane uczucia co do tej firmy, ale stwierdziłam, że może warto wypróbować coś nowego i nie męczyć się z farbowaniem i jego skutkami.


Długo, bardzo długo szukałam tego produktu. Nie mogłam go znaleźć ani w naturze, ani w kosmyku. W końcu udało mi się go dopaść w rossmanie. UWAGA! Są dwie wersje. Jedna dla osób o ciemniejszym kolorze włosów, a druga do średniego blondu. Na opakowaniu widnieje informacja, że produkt nie jest przeznaczony dla osób o włosach ciemniejszych niż ciemny brąz. Ja mam wersję 02,czyli dla średniego blondu.

W sumie moje odrosty były bardzo podobne, do tego pierwszego koloru, który widnieje na zdjęciu obok. Krem zapakowany jest w kartonik, na którym mamy baaardzo dużo informacji od producenta.



Dawno, dawno temu miałam podobny produkt z avonu, który również stosowałam tylko na odrosty. Wtedy do produktu była dołączona taka jakby szczoteczka, którą nakładało się produkt. W tym wypadku nie było nic dołączonego. W kartonowym opakowaniu znajdowała się tubka z produktem.
Przyznam, że jak zaczęłam czytać, że trwałe rozjaśnienie i takie tam, to trochę się wystraszyłam, bo moje włosy już naprawdę dużo przeszły. Postanowiłam jednak zaryzykować. Podzieliłam włosy na 4 partie i dokładnie wmasowywałam w cienkie pasemka żel. Nakładałam na suche włosy produkt. Zużyłam prawie całą tubkę. Zabieg trwał około 1.5h, ale naprawdę mam mega wielkie odrosty. Zapach neutralny, nie przeszkadza mi w niczym. Co najważniejsze, nic mnie nie swędziało ani nie piekły mnie oczy co miało miejsce przy farbowani farbą. Po nałożeniu i wmasowaniu produktu we włosy wysuszyłam je suszarką. Strasznie ciężko się je suszy, bo produkt to w 100% żel, więc wiecie jak to jest. Kolor półprzezroczysty. A teraz pora na efekty! Był to mój pierwszy raz i powiem Wam, że oniemiałam! Przyrzekam Wam, że kolor jest naprawdę jaśniejszy! Mało tego widać, gdzie dałam więcej produktu,a  gdzie mniej. Mam zamiar zaaplikować go jeszcze 2-3 razy i wtedy pokażę Wam efekt przed i po. Jak dla mnie niesamowita bomba i mogę polecić każdej z Was!

CENA:22 zł.
OCENA:(wystawię po całej serii zabiegów:))

27 komentarzy:

  1. W takim razie czekamy na porównanie "przed i po" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam z niecierpliwością na efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że tak świetnie się spisuje:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam podobny produkt ze schwarzkopfa ale nie jestem pewna czy chce swoje włosy rozjaśniać : )

    OdpowiedzUsuń
  5. jakaś nowość ;o jakbym farbowała włosy to bym pewnie spróbowała, ale juz nie :D:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie zobaczę efekty :) sama się nad tym zastanawiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. czekam na efekty przed i po i może wtedy się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Używałam przez całe lato. Byłam zadowolona do tego stopnia, że wczoraj do tego żelu wróciłam. Udało mi się kupić w promocji w Rossmannie za całe 21,99 :)

    OdpowiedzUsuń
  9. tak sie własnie zastanawiam nad nim, czy by mi fajnie rozjaśnił od połowy..

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie do wygrania w rozdaniu jest ten produkt :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger