Clear and matt-make up.

Hej witajcie;)
Widzę, że wczorajszy filmik wzbudził duuuużo kontrowersji;) Tak jak się spodziewałam, były głosy 'za' i były głosy 'przeciw'. Ciesze się, że nikt nie poczuł się dotknięty;)
Dziś przychodzę do Was z podkładem, który towarzyszy mi zamiennie z moim ukochanym PR. Mowa tu o podkładzie z essence, którego wcześniej nie widziałam nigdzie w drogerii, a stałam się jego posiadaczką dzięki mojej znajomej, która mi go dała :).

Ja osobiście z essence uwielbiam te limitki, które czasem widuję w naturze. Są mega kolorowe i przykuwające wzrok. Ostatnio spodobała mi się ta seria letnia, ale jakoś nie miałam po drodze żeby się w nią zaopatrzyć. Co do podkładów, to nigdy wcześniej nie miałam z nimi do czynienia. Od razu kiedy go dostałam wiedziałam, że muszę sprawdzić jego działanie. Mój kochany PR już dogorywa, więc trzeba znaleźć zamiennik. Ja mam odcień 01 porcelain. Tu na zdjęciu tego nie widać, bo po pierwsze troszkę mam zniszczone opakowanie, a po drugie dni są już coraz krótsze i zdjęcia też już nie są najlepszej jakości. W każdym razie nie jestem w stanie powiedzieć czy są jaśniejsze odcienie. Po zaaplikowaniu na rękę myślałam, że podkład będzie dla mnie za ciemny. Być może dlatego, że wpada on  w takie troszkę różowe tony. Jednak po zaaplikowaniu na twarzy doszłam do wniosku, że niesamowicie jest podobny do PR.

Konsystencja bardzo lejąca sie. Może mniej niż w przypadku PR, ale mimo wszystko trzeba uważać. Ja nakładałam go gąbeczką z Deni Carte. Zapach przypomina mi jakiś syrop, który piłam jako dziecko;) Nie utrzymuje się zbyt długo na twarzy, więc nie ma z tym problemu. Nie wielka ilość wystarczy, żeby pokryć spokojnie całą twarz. Można nim budować krycie. Czasem daję jedną warstwę, a w ekstremalnych sytuacjach dwie. Nie podkreśla suchych skórek. Nie powiem Wam nic na temat matu, bo ja go po prostu nie potrzebuję.Nie tworzy efektu maski i ładnie stapia się z cerą. Nie przesusza, nie zatyka porów ani nie uczula. Jest tańszy od PR bo za 30 ml. płacimy ok. 12zł.
Kolejnym plusem jest opakowanie, z którego wydobędziemy produkt do ostatniej kropelki.
Używałam go w tych makijażach:

A Wy co myślicie o podkładach z essence?;)

30 komentarzy:

  1. Nie miałam nigdy żadnego podkładu z essence, ale ten na zdjęciach wygląda całkiem przyzwoicie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie używałam, ale na Tobie wygląda bardzo ładnie. :) Niestety rzeczy z essence które miałam do tej pory (zwłaszcza cenie) były kiepsciutkiej jakosci. Kochana, mogłabyś proszę podpowiedzieć, jaki mocno kryjący korektor pod oczy najlepiej się u Ciebie sprawdza? Właśnie szukam czegoś dla siebie, a wiem, że mamy podobny problem z workami. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a cienie też lubię powiem Ci:)
      O korektorze napisałam u Ciebie;*

      Usuń
  3. jeszcze nigdy nie miałam podkładu z Essence ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam swoj jeden sprawdzony podklad i nie lubie eksperymentowac ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie miałam żadnego podkładu Essence :) Ale muszę przyznać, że bardzo ładnie wygląda na twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba nie miałam nigdy żadnego podkładu z Essence :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam żadnego produktu tej firmy. Fajnie, że jesteś z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja niemiałam nigdy podkładu z essence, jedynie cienie :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. nawet go nigdy nie widziałam, ale jakoś nie przepadam za podkładami tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam kiedyś podkład z Essence, ale nie polubiłam się z nim, dlatego nie sięgam po nie

    OdpowiedzUsuń
  11. nie miałam jeszcze żadnego podkładu essence, za to bardzo lubię produkty do ust:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger