Ja obchodzę Halloween:). Temat jest kontrowersyjny, ale... Wiesz, my z mężem prawie w ogóle nie jeździmy na grób dziadka mojego męża (który umarł, kiedy mój mąż był mały), nie zapalamy zniczy ani nic. Mój mąż miał 8 lat, kiedy umarł jego dziadek. I wiesz co? Ja się czuję, jakbym znała tego dziadka - mój mąż bardzo często o nim opowiada. Pamięć o tym człowieku przeżyje dłużej niż znicz za 2 zł albo nagrobek. Generalnie moim zdaniem cmentarze są dla żywych, którzy maja potrzebę publicznego okazywania tego, że pamiętają o umarłych. Ja nie obchodzę Walentynek, ponieważ codziennie mam walentynki - mój mąż nie potrzebuje specjalnego dnia, by mnie kochać, zrobić mi kolacje czy cokolwiek innego. Tak samo ze świętem zmarłych - codziennie wspominamy bez przypominania;). A poza tym przecież w Halloween chodzi o to, by dusze zmarłych dotarły w zaświaty. Opłakiwanie zatrzymuje je na ziemi. Też nie chciałam nikogo obrazić;).
ja mam tak samo, z tą różnicą, że na cmentarz chodzę kilka razy w tygodniu, zapalić znicz, pogadać z bratem i dziadkiem,bo to pozwala mi dalej żyć i jakoś pogodzić z tym co się stało. A dnia wszystkich świętych -po prostu jesteśmy wszyscy razem tam, cała wielka rodzina. I jestem zdania, że o grobach bliskich powinno się pamiętać cały rok, nie tylko ten jeden dzień w roku. Halloween nie obchodzę. :) owszem, podobają mi się wszelkie makijaże jakie zostają stworzone z tej okazji , ale nic poza tym
Co do Halloween nigdy nie obchodziłam tego alla święta i raczej nie będę, gdyż poprzedza on święto wszystkich zmarłych i taki przeskok, że jednego dnia latam z dynio a drugiego wspominam zmarłych był by dla mnie chory, nienormalny. A co tych tasów z tymi watami i żelkami to jak zobaczyłam to nie mogłam uwierzyć w to co widzę, żadnego poszanowania, najważniejszy jest interes i kasa :/ . A jeśli chodzi o zdjęcia to sama ma zamiar zabrać aparat i zrobić kilka zdjęć, ale dopiero po zmroku i nie uwieczniająć żadnych ludzi, ani nagrobków w taki sposób aby kogoś to uraziło.
Halloween z tego co kojarzę to pogańskie święto. Dawniej ludzie wierzyli w duchy i demony. Bali się ich, więc składali im ofiary, głównie z jedzenia by odpędzić złe mary od swoich domów a także je udobruchać. To święto Amerykanów. Oni w ten sposób podtrzymują ich tradycje. Meksykanie swoje święto zmarłych też obchodzą przebierając się by w ten sposób chronić się przed duchami i demonami. W Polsce te święto każdego roku wzbudza wiele kontrowersji,ale czy Walentynki nie? Każdego roku słyszę "Po co te walentynki? Kochać się powinno cały rok a nie raz do roku. To czysta marketing". Halloween w Polsce to też czysty marketing bo przecież nikogo nie zmuszono do obchodzenia tego zagranicznego świeta słowami"Bierz tą cholerną dynie i marsz na ulice po cukierki albo pójdziesz za kratki". Ja tego święta nie obchodzę w takim znaczeniu,że nie ozdabiam mieszkania straszydłami, nie latam po mieście sępiąc o cukierki ale nie mam nic przeciwko imprezom z tej okazji. To dobry moment by się zabawić. Że niby dziwnie tak jednego dnia iść na imprezę a potem na cmentarz? Że 31 powinien by dniem wyciszenia się przed Świętem Zmarłych? To tak samo jak w sobotę leci się na imprezę, niektórzy upijają w sztok a w niedzielę idą do kościoła jednać się z Bogiem czując jeszcze skutki imprezowania. Ja nic do tego święta nie mam i dziwie się trochę temu ciągłemu kręceniu nosem. W szkołach też jest to okazja do zabawy i możliwość poznania tradycji obcego kraju. w Japonii nie ma takiego czegoś jak Boże Narodzenie a jednak Japończykom tak się spodobało nasze święto że kupują sobie choinki i wręczają sobie prezenty. A co na to Polacy? "Oh jak miło,że nasza kultura jest tak lubiana w innym kraju". Czemu w takim razie my nie lubimy czegoś co nie nasze? Dla mnie halloween to okazja by zmalować jakiś fajny makijaż, pobawić się, powygłupiać. Niestety my Polacy umiemy tylko narzekać, marudzić i jęczeć ileż my musieliśmy nacierpieć podczas wojny (najśmieszniejsze jest to że jęczą nawet ci co czasów PRLu nawet nie pamiętają). Halloween w Polsce póki co ma formę wspólnej zabawy, odskoczni od szarego dnie codziennego. To że wypada w wigilię Święta Zmarłych nie powinno niczemu przeszkadzać. Ktoś kto chce się wyciszyć znajdzie sposób po prostu nie idąc na żadne imprezy i ignorując to a la święto. Znam ludzi, którzy w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia lecą na dyskotekę. Zresztą... powiedzmy sobie szczerze...ale tak z czystym sumieniem i z ręką na sercu...kto teraz oczekuje Bożego Narodzenia z myślą "To dzień narodzenia Chrystusa. Tego dnia nię będę grzeszył, pójdę do kościoła by się wyciszyć by z czystym sercem przyjąć dobrą nowinę". Chyba coraz mnie ludzi prawda? Gdy zbliżają się święta nawet "najgorliwszy" katolik myśli najpierw o sprzątaniu, gotowaniu, prezentach....A przecież ksiądz na pasterce nie raz powtarzał " Jezus nie patrzy na czystość twojego mieszkania tylko na czystość twojego serca".
Napisałam poemat ale skasowałam swoje wypociny z perspektywy osoby niewierzącej bo stanowczo zbyt mocno zboczyłam z tematu. Cóż, mi Halloween ani Święto Zmarłych ze względów ideologicznych nie przeszkadzają - szanuję wybory innych. Jednak dziwię się katolikom którzy obchodzą święta pogańskie.
Jestem zdania, że wszystko jest dla ludzi i nie mam z tym najmniejszych problemów, że ktoś ma ochotę przebrać się za ducha i pójść na imprezę 31 października. Tak samo nie oceniam osób, które 1 listopada nie pojawiają się na cmentarzu. Każdy ma inne potrzeby i szanuję to w pełni. Dla mnie 1 listopada to nie powód do umartwiania się, a czas na wspominki i przypominanie sobie o dobrych chwilach razem. Co do komercyjności to tak naprawdę każde święto jest komercyjne, zarówno katolickie Boże Narodzenie i Wielkanoc, jak i pogańskie Halloween.
Ja obchodzę Halloween:).
OdpowiedzUsuńTemat jest kontrowersyjny, ale... Wiesz, my z mężem prawie w ogóle nie jeździmy na grób dziadka mojego męża (który umarł, kiedy mój mąż był mały), nie zapalamy zniczy ani nic. Mój mąż miał 8 lat, kiedy umarł jego dziadek. I wiesz co? Ja się czuję, jakbym znała tego dziadka - mój mąż bardzo często o nim opowiada. Pamięć o tym człowieku przeżyje dłużej niż znicz za 2 zł albo nagrobek. Generalnie moim zdaniem cmentarze są dla żywych, którzy maja potrzebę publicznego okazywania tego, że pamiętają o umarłych. Ja nie obchodzę Walentynek, ponieważ codziennie mam walentynki - mój mąż nie potrzebuje specjalnego dnia, by mnie kochać, zrobić mi kolacje czy cokolwiek innego. Tak samo ze świętem zmarłych - codziennie wspominamy bez przypominania;).
A poza tym przecież w Halloween chodzi o to, by dusze zmarłych dotarły w zaświaty. Opłakiwanie zatrzymuje je na ziemi.
Też nie chciałam nikogo obrazić;).
ja mam tak samo, z tą różnicą, że na cmentarz chodzę kilka razy w tygodniu, zapalić znicz, pogadać z bratem i dziadkiem,bo to pozwala mi dalej żyć i jakoś pogodzić z tym co się stało. A dnia wszystkich świętych -po prostu jesteśmy wszyscy razem tam, cała wielka rodzina. I jestem zdania, że o grobach bliskich powinno się pamiętać cały rok, nie tylko ten jeden dzień w roku. Halloween nie obchodzę. :) owszem, podobają mi się wszelkie makijaże jakie zostają stworzone z tej okazji , ale nic poza tym
UsuńCo do Halloween nigdy nie obchodziłam tego alla święta i raczej nie będę, gdyż poprzedza on święto wszystkich zmarłych i taki przeskok, że jednego dnia latam z dynio a drugiego wspominam zmarłych był by dla mnie chory, nienormalny. A co tych tasów z tymi watami i żelkami to jak zobaczyłam to nie mogłam uwierzyć w to co widzę, żadnego poszanowania, najważniejszy jest interes i kasa :/ . A jeśli chodzi o zdjęcia to sama ma zamiar zabrać aparat i zrobić kilka zdjęć, ale dopiero po zmroku i nie uwieczniająć żadnych ludzi, ani nagrobków w taki sposób aby kogoś to uraziło.
OdpowiedzUsuńHalloween z tego co kojarzę to pogańskie święto. Dawniej ludzie wierzyli w duchy i demony. Bali się ich, więc składali im ofiary, głównie z jedzenia by odpędzić złe mary od swoich domów a także je udobruchać. To święto Amerykanów. Oni w ten sposób podtrzymują ich tradycje. Meksykanie swoje święto zmarłych też obchodzą przebierając się by w ten sposób chronić się przed duchami i demonami. W Polsce te święto każdego roku wzbudza wiele kontrowersji,ale czy Walentynki nie? Każdego roku słyszę "Po co te walentynki? Kochać się powinno cały rok a nie raz do roku. To czysta marketing". Halloween w Polsce to też czysty marketing bo przecież nikogo nie zmuszono do obchodzenia tego zagranicznego świeta słowami"Bierz tą cholerną dynie i marsz na ulice po cukierki albo pójdziesz za kratki". Ja tego święta nie obchodzę w takim znaczeniu,że nie ozdabiam mieszkania straszydłami, nie latam po mieście sępiąc o cukierki ale nie mam nic przeciwko imprezom z tej okazji. To dobry moment by się zabawić. Że niby dziwnie tak jednego dnia iść na imprezę a potem na cmentarz? Że 31 powinien by dniem wyciszenia się przed Świętem Zmarłych? To tak samo jak w sobotę leci się na imprezę, niektórzy upijają w sztok a w niedzielę idą do kościoła jednać się z Bogiem czując jeszcze skutki imprezowania. Ja nic do tego święta nie mam i dziwie się trochę temu ciągłemu kręceniu nosem. W szkołach też jest to okazja do zabawy i możliwość poznania tradycji obcego kraju. w Japonii nie ma takiego czegoś jak Boże Narodzenie a jednak Japończykom tak się spodobało nasze święto że kupują sobie choinki i wręczają sobie prezenty. A co na to Polacy? "Oh jak miło,że nasza kultura jest tak lubiana w innym kraju". Czemu w takim razie my nie lubimy czegoś co nie nasze? Dla mnie halloween to okazja by zmalować jakiś fajny makijaż, pobawić się, powygłupiać. Niestety my Polacy umiemy tylko narzekać, marudzić i jęczeć ileż my musieliśmy nacierpieć podczas wojny (najśmieszniejsze jest to że jęczą nawet ci co czasów PRLu nawet nie pamiętają). Halloween w Polsce póki co ma formę wspólnej zabawy, odskoczni od szarego dnie codziennego. To że wypada w wigilię Święta Zmarłych nie powinno niczemu przeszkadzać. Ktoś kto chce się wyciszyć znajdzie sposób po prostu nie idąc na żadne imprezy i ignorując to a la święto. Znam ludzi, którzy w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia lecą na dyskotekę. Zresztą... powiedzmy sobie szczerze...ale tak z czystym sumieniem i z ręką na sercu...kto teraz oczekuje Bożego Narodzenia z myślą "To dzień narodzenia Chrystusa. Tego dnia nię będę grzeszył, pójdę do kościoła by się wyciszyć by z czystym sercem przyjąć dobrą nowinę". Chyba coraz mnie ludzi prawda? Gdy zbliżają się święta nawet "najgorliwszy" katolik myśli najpierw o sprzątaniu, gotowaniu, prezentach....A przecież ksiądz na pasterce nie raz powtarzał " Jezus nie patrzy na czystość twojego mieszkania tylko na czystość twojego serca".
OdpowiedzUsuńJa nie obchodze Halloween bo jakoś nie podeszło mi to "święto".
OdpowiedzUsuńna miniaturce myślałam, ze jesteś chora i siedzisz w szlafroku i szalikiem na szyi :D
OdpowiedzUsuńja Hallowen nie lubię, nie obchodze, boję się :D
Napisałam poemat ale skasowałam swoje wypociny z perspektywy osoby niewierzącej bo stanowczo zbyt mocno zboczyłam z tematu. Cóż, mi Halloween ani Święto Zmarłych ze względów ideologicznych nie przeszkadzają - szanuję wybory innych. Jednak dziwię się katolikom którzy obchodzą święta pogańskie.
OdpowiedzUsuńZielone Świątki które obchodzą katolicy to także święto pogańskie, które zostało "wchłonięte" przez religię chrześcijańską.
UsuńJa nie przywiązuje zbytnio uwagi do tego święta.Jak gdzieś jest akurat jakaś zabawa, to się bawię, a jak nie, to specjalnie nie robię nic pod niego ;)
OdpowiedzUsuńJestem zdania, że wszystko jest dla ludzi i nie mam z tym najmniejszych problemów, że ktoś ma ochotę przebrać się za ducha i pójść na imprezę 31 października. Tak samo nie oceniam osób, które 1 listopada nie pojawiają się na cmentarzu. Każdy ma inne potrzeby i szanuję to w pełni. Dla mnie 1 listopada to nie powód do umartwiania się, a czas na wspominki i przypominanie sobie o dobrych chwilach razem.
OdpowiedzUsuńCo do komercyjności to tak naprawdę każde święto jest komercyjne, zarówno katolickie Boże Narodzenie i Wielkanoc, jak i pogańskie Halloween.
Dla mnie to święto nie jest jakieś szczególne więc go nie obchodzę, ale nie ma też nic przeciwko jeżeli ktoś z bliskiego otoczenia go obchodzi.
OdpowiedzUsuńja nie obchodzę Halloween, jakoś mnie nie bawi i nie widzę w nim nic fajnego :)
OdpowiedzUsuń