Rozliczam się z postanowień listopadowych.

Witajcie;)
Wracam dzisiaj do Was w końcu i na bloga i na kanał;) Troszkę sobie poukładałam to co miałam i jestem już dostępna :) Pamiętacie jak tu pisałam Wam o moich postanowieniach? Miesiąc dobiega końca więc pora  się wyspowiadać :)




1. REGULARNIE ĆWICZYĆ.
Rzecz, z której jestem mega mega dumna! Mija drugi tydzień moich regularnych ćwiczeń. Niesamowicie się cieszę i mam nadzieję, że mi nie przejdzie zapał, bo po pierwsze czuje się coraz lepiej, a po drugie zaczynam zauważać efekty! Teraz nie wyobrażam sobie dnia bez ćwiczeń. Choćby malutki ruch, ale zawsze;)



 2.REGULARNIE JEŚĆ.
I tutaj znowu mogę być dumna z siebie, bo codziennie 5 posiłków jest dla mnie rzeczą świętą. Może nie co 2-3h udaje mi się coś zjeść, ale bardzo tego pilnuję :)



 3.PIĆ CO NAJMNIEJ LITR WODY.
Litr na pewno nie... ale 0,5l wody spokojnie, a drugie 0,5l to inne płyny. Oczywiście nie słodkie i niesłodzone, więc chyba nie poległam całkowicie w tym temacie :D.


4.WIĘCEJ KRĘCIĆ.
 Niestety to postanowienie nie zostało zrealizowane;/. Ale tłumaczę to naprawdę brakiem czasu i nadmiarem obowiązków.Dzisiaj sobie już dla Świętego spokoju nagrałam więcej filmików na zapas :D.



5.REGULARNIE ZADBAĆ O NOTATKI NA STUDIACH.
Kolejna rzecz, która mnie totalnie pokonała. Co prawda nadrabiam je teraz i mam nadzieję, że zdążę przed kolejnym weekendem zjazdowym;/


 
6.ZADBAĆ O WŁOSY.
Zamiast zadbać, to jeszcze je skatowałam 2 razy prostownicą :D 


Jak widzicie udało mi się zrealizować 3/5, to chyba nie jest ze mną tak źle?:D Mam nadzieję, że grudzień będzie o wiele lepszy, chociaż też czeka mnie dużo pracy:). Zapraszam wieczór na kosmetycznych ulubieńców na kanale:)

 

9 komentarzy:

  1. Ja wypijam dziennie chyba z 2,5l płynów :) Wiadomo że zimą nie chce się tak pić jak latem ale z tej racji,że mam bardzo wrażliwe gardło, które nie lubi suchego powietrza non stop muszę coś pić bo inaczej dostaje ataku kaszlu. Ćwiczenia tja....ćwicze regularnie od wakacji...w wyobraźni :) Może z początkiem grudnia się do tego zmotywuję bo teraz mam dla kogo :) Co do notatek...nigdy nie byłam w tym dobra i może dlatego nie poszłam na studia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja na razie nie mam takich postanowień :) obżeram się i dużo odpoczywam :D Póki jeszcze mogę ;) :*

    OdpowiedzUsuń
  3. i tak nieźle ci poszło :)) trzymam kciuki za ta prostnicę, mnie udało się jej nie używać w listopadzie. powodzenia, dasz radę.

    OdpowiedzUsuń
  4. notatki na studia, to rzecz która chyba nie tylko Ciebie skatowała :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też muszę sobie postanowić parę rzeczy i działać w tym kierunku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie ciężko jest z regularnym jedzeniem :/ do obiadu nic nie przełknę ;/
    Trzymam kciuki żeby ci się wszystkie punkty spełniły :) :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ty masz problem z piciem wody, a ja mam problem z tym że muszę ograniczyć. niestety 4 litry wody, które potrafię wypić nie działa na mnie pozytywnie : p

    OdpowiedzUsuń
  8. ja ćwiczyłam regularnie jakieś 2 miesiące, a teraz dopadł mnie leń... 5 posiłków to od dawna codzienność :) i jak tylko mogę wlewam w siebie przynajmniej 2 l wody dziennie :D włosy zaniedbałam, a notatki na studiach przemilczę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. notatki na studia.. ech do końca grudnia się za to nie wezmę, a potem w styczniu będzie płacz jak co roku :D
    gratki za wypełnione obietnice :) ja ćwiczę dalej zrywami, ale staram się :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger