Na zły humor makijaż najlepszy:)

Witajcie:)
Dziś miałam taki zły humor, że masakra!!! Nic mi nie wychodziło, nic się nie udawało...Nienawidzę takich dni. Siedziałam w domu i pomyślałam, że albo wpadnę w totalny dół, albo się pomaluję. Postawiłam na to drugie i nie żałuję;). Oczywiście nie obyło się bez przygód. Najpierw wbiłam sobie szczoteczkę od tuszu do oka, potem jak już miałam wymalowane oczy to mi do jednego wpadła rzęsa, następnie nie mogłam znaleźć pilota do aparatu, a na koniec rozładowała mi się w nim bateria:D. Na szczęście potem obróciłam wszystko w żart;)





Macie czasem takie dni?
Co wtedy robicie?

30 komentarzy:

  1. Każdy ma :D ja wtedy włączam głośniej muzykę albo biorę mp3, robię herbatę i biorę do reki książkę - czytanie od razu mnie uspokaja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Siadam i czekam, aż mi przejdzie :)
    A tak poważnie, to ostatnio miałam taki "cudowny" dzień pierwszego września. Jadąc do pracy zapomniałam ważnego dokumentu -zorientowałam się pod budynkiem, zawróciłam i pojechałam po niego do domu. Jedyne 10 km. Jak wróciłam, to się okazało, że nie wzięłam kluczy.... Nie chciało mi się wracać, więc siedziałam jak sierota w kurzu na korytarzu (w budynku trwa remont) i czekałam na panią sprzątaczkę, która ma zapasowe, ale akurat gdzies się ulotniła... Potem podarłam rajstopy -ale to już drobiazg, uświniłam sukienkę.... Pojechałam do domu z ulgą, że wreszcie koniec, ale gdzie tam! Gaz mi się skończył (mamy butlowy).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o kurde to widze, że też miałaś 'wesoło' :) Mam nadzieję, że następny dzień był lepszy od tego 1 września;)

      Usuń
  3. Ja miałam taki wczoraj :/ Pies najpierw nasiusiał, a dopiero potem zaczął budzić, że chce na dwór i idąc na śpiucha do łazienki wdepnęłam w kłauże. Potem okazało się, że ma biegunkę, bo poprzedniego dnia najadł się ziemi i żołędzi, więc co chwila trzeba było biegać z nim na dwór z czwartego piętra. Rozładowała mi się bateria w aparacie, a potem kiedy wreszcie udało mi się zrobić zdjęcia na bloga wystąpił jakiś błąd podczas przerzucania ich na komputer i 3/4 z nich szlag trafił, więc dziś musiałam robić od nowa. Poza tym od rana lał deszcz, a na wieczór mieliśmy zaplanowane ognisko ze znajomymi. Ostatecznie się odbyło, ale było tak beznadziejnie, że głowa mała, bo mój mąż jakiegoś focha nie wiadomo o co zarzucił i swoim zachowaniem psuł nastrój wszystkim do okoła... Po prostu masakra, więc wiem co przechodzisz. Trzymam kciuki żeby jutro było lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurde! To powiem Ci, że mój dzień się kryje przy Twoim! a lepiej już chociaż?:)

      Usuń
  4. piękny! cuda Ci wychodzą na tych oczach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Makijaż wyszedł przepięknie :) Ja też miewam takie dni, chyba każdy ma, pomaga wtedy np. coś dobrego do jedzenia i ulubiony serial, pod warunkiem że jest na to czas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ekstra to wyglądaa! :* :) Też miałam ostatnio taki nicminiewychodzi czas, ale to zawsze mija. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie troszkę za ciemny ale na Tobie wtgląda świetnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Makijaż adekwatny do mojego burego nastroju wczoraj :D dziękuje ;*

      Usuń
  8. ja inaczej radzę sobie ze złym humorem, bawię się ze zwierzakami. ładny makijaż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie masz zwierzaki?:) Ja niestety nie mam:( dziękuje ;)

      Usuń
  9. Słońce, piękny makijaż :*
    Wpadnę do Ciebie to coś ładnego zmalujemy ;)
    Uśmiech kochana, uśmiech !

    OdpowiedzUsuń
  10. Takie gorsze dni to chyba każdy z Nas ma czasami.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger