Testujemy nowości od Ingrid- Tusz do rzęs.
Witajcie kochani :)
W moim życiu zawirowań ciąg dalszy. Wstaję o 7.00 odpoczywam dopiero o tej porze co teraz. Jestem zmęczona, ale szczęśliwa. Mam nadzieję, że macie jakieś plany na weekend? Ja jutro oczywiście standardowo będę na pełnych obrotach, ale w niedzielę nie robię totalnie nic, serio. Muszę też kiedyś odpocząć. Koniec gadania:)
Zapraszam na notkę o tuszu do rzęs, który jakiś czas temu dostałam w ramach współpracy z firmą Verona.
Uwielbiam tusze do rzęs! Ile już ich miałam? Sama nie wiem. Mam wrażenie, że dobry tusz potrafi zrobić połowę 'roboty' jeśli chodzi o makijaż twarzy. Pięknie podkreślone są niesamowicie kobiece, seksowne i uwodzicielskie. Zazdroszczę czasem paniom, które maluję właśnie takich rzęs do nieba. Ja mimo używania odżywki na porost rzęs nie mogę się pochwalić jakimiś fenomenalnie długimi. Wydaje mi się, że moje dolne rzęsy są dłuższe od górnych. Dziwne nie?:)
Na opakowaniu znajduje się tylko informacja o nazwie produktu i firmie. Opakowanie czarne, klasyczne. Jak wiecie uwielbiam minimalizm, więc to opakowanie BARDZO przypadło mi do gustu i wśród moich innych produktów prezentuje się elegancko.
Informacje od producenta:
MASKARA WIELOFUNKCYJNA LASH ARTISTE
Lash Artiste Total Effect INGRID to wielofunkcyjna maskara, która gwarantuje rzęsom ekstremalną długość, niepowtarzalną objętość i wyjątkowe podkręcenie. Rewolucyjna formuła z zawartością naturalnych składników aktywnych, kondycjonuje rzęsy i nadaje im efektu pełnego, wyrazistego makijażu oczu. Tradycyjna, stożkowa szczoteczka ułatwia precyzyjną aplikację na nawet najkrótszych rzęsach. Sztuka makijażu rzęs z wyrazistym efektem objętości, długości i podkręcenia od dziś opanowana do perfekcji.
Sposób użycia: Malować rzęsy ruchem zygzakowatym. Czynność powtórzyć dla mocniejszego efektu.
Dawno nie miałam takiej szczoteczki jak ta. Ostatnio używałam tuszu z Oriflame, więc kto go zna ten wie, że tam szczoteczka to totalnie inna bajka. Pierwsze co zaskoczyło mnie w tym produkcie to fakt, że ten tusz ma bardzo przyjemny zapach :) Zazwyczaj tusz pachnie jak tusz czyli nijak. W niektórych można wyczuć ocet czego nie cierpię!!!Tu jednak mamy do czynienia z czymś bardzo miłym dla nosa. Na codzień praktycznie się nie maluję. Uwierzcie mi, nie cierpię tego. Maluję się do zdjęć, maluję się jak gdzieś wychodzę, maluję się jak kręcę, ale nigdy nie robię tego jak siedzę w domu. Dlaczego? Po prostu mi to ciąży na twarzy. Czuje się jakbym miała maska i momentalnie muszę zmyć tusz z oczu i podkład z twarzy. Z tym tuszem było totalnie inaczej. W ogóle go nie czułam na oczach.Nawet wieczór po całym dniu zapomniałam, że go mam :). Nie podrażnił mnie i nie uczulił, a ,możecie mi wierzyć na słowo, że strasznie cięta jestem. Efekt jest bardzo delikatny. Osobiście wolę mocniej podkręcone i wydłużone rzęsy tak jak pisałam wyżej. Niestety u mnie to bardzo ciężko osiągnąć :(
Jeżeli chcecie go kupić, zapraszam tu.
A Wy jakich tuszy używacie?:)
Troszkę słaby efekt ... mnie kusi podkład słynny z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńTeż mam :) już wkrótce będzie recenzja;)
UsuńTeż wolę mocno podkreślone rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńA czego używasz w tym celu?;)
UsuńBardzo ładny efekt za niewielką cenę :) super!
OdpowiedzUsuńsubtelnie i tanio, to lubię ;)
UsuńZapach octu w tuszu? O fuj :/
OdpowiedzUsuńWiesz kochana, ja obecnie używam tuszu z Essence i dobry jest choć z początku podchodziłam do niego jak pies do jeża, a teraz to mój numer jeden i do tego w niskiej cenie :) Po prostu nie umiałam się nim umalować ze względu na dość dużą szczoteczkę, ale poleżał długo, zasechł trochę i jest ok. Mam jeszcze jeden z pupy, ale zbiera tyle tuszu, że dostaje szału, gdy muszę go użyć i nawet leżakowanie mu nie pomaga.. Więc leży nie używany..a wyrzucić szkoda bo 60 zł piechotą nie chodzi.. Szkoda wielka bo jak miałam pierwsze jego opakowanie to było ok i już myślałam, że znalazłam ideał :(
No taki specyficzny znaczy się:) A ja własnie się wahałam ostatnio czy kupić, czy nie kupić tusz z pupy;/
UsuńWiesz co kochana, ja mam PUPA VAMP i może taki egzemplarz mi się trafił.. Bo kosmetyki mają na prawdę świetne :)
UsuńTuszu z Ingrid nigdy nie miałam, w ogóle z tej marki znam tylko bazę pod makijaż, ale miałam ją już bardzo dawno temu, teraz takich specyfików nie używam, poza bazami pod cienie oczywiście :)
OdpowiedzUsuńJa niedawno po latach przerwy wróciłam do tuszu MaxFactor 2000 Calorie i muszę przyznać, że pewnie po kilku zmianach przez te lata nadal jest niezły :)
Ingrid ma czasami perełki jak np.podkład, o którym będę pisać wkrótce;)
UsuńJa ostatnio kupiłam z eveline i sie zakochałam w tym tuszu ,polecam
OdpowiedzUsuńJa UWIELBIAM tusze z Eveline!! Taki zielony może?
UsuńTeż wolę bardziej wydłużone i podkręcone :)
OdpowiedzUsuńA czego używasz?:)
UsuńMam wrażenie, że co nie co skleja rzęsy.
OdpowiedzUsuńWiesz co, ja robię ciągle jeden i ten sam błąd. Robiąc kreskę, przeciągam eyelinerem po rzęsach i potem w połączeniu z tuszem wychodzi co wychodzi;/
UsuńNie, na pewno górne rzęsy masz dłuższe ;D Również nie lubię malować się na co dzień :)
OdpowiedzUsuńEfekt nie bardzo mi się podoba :(
Mówisz:D? to może moje wrażenie :D
UsuńJak dla mnie efekt zdecydowanie za delikatny. Lubię mocno podkreślone rzęsy.
OdpowiedzUsuńA możesz mi jakiś produkt doradzić?:)
Usuńefekt fajny, ja bym nie kupiła, bo oczy maluję tylko tuszem i lubię rzęsy mocno pociągniętę :D:)
OdpowiedzUsuńa czego używasz?:)
UsuńJak siedzę w domu też się nie maluję, czasami też wychodzę z domu bez makijażu :). U mnie ciężko z tuszami, mało który się u mnie sprawdza :). Fajny taki delikatny efekt :)
OdpowiedzUsuńA czego używasz teraz?;)
UsuńSłaby trochę ten tusz jak dla mnie :( Ja mam swojego ulubieńca (który mi od 1.5 roku nie chce zaschnąć) i zawsze będę do niego wracać ;)
OdpowiedzUsuńNo to pochwal się co to :)
UsuńMam tą maskarę, ale mi efekt bardzo się podoba :)
OdpowiedzUsuń