Małe, białe, nieporęczne

Witajcie!
Jak ostatnie przygotowania do świąt? Ja jestem u mamy i też działamy ostro. Udało mi się znaleźć chwilę czasu, więc piszę dla Was notkę o pierwszym pędzlu, który przetestowałam w ramach współpracy z firmą Dresslink. Jak się u mnie sprawdził? Czy kupiłabym go drugi raz?
Zapraszam na notkę!


Wiedziałam, że jeśli kiedykolwiek uda mi się współpracować z jakąś firmą tego typu, to zamówię pędzle. Jakoś nie mam przekonania do ich ubrań, ale tak samo do kosmetyków. Wiem, że przecież większość rzeczy jest wyprodukowane w Chinach, ale po prostu jak nie muszę czegoś kupować to nie kupuję. Pierwszą rzeczą jaką zamówiłam był pędzel, który wygląda dość specyficznie. Jak można zauważyć, ma bardzo krótkie włosie. 2-3cm? Nie więcej. Dosyć dziwnie komponuje się z tak długą rączką. Nie wiem czy widzicie to na zdjęciu, ale pędzel jest bardzo gruby, przez co staje się chcąc nie chcąc nie poręczny. Nie można mu jednak zarzucić tego, że gdyby nie zaburzone proporcje między włosiem a rączką, pędzel prezentuje się elegancko i bardzo ładnie. Lubię białe gadżety, a jak jeszcze gdzie nie gdzie wkomponowane jest 'złoto', to jest to moje ulubione połączenie.


Z pędzla wystawało baaaardzo dużo mikroskopijnych włosków. Nie odpadają one, ale śmiesznie o wygląda. Starałam się to uchwycić na zdjęciu, ale niestety mi się nie udało. Tak jak wspomniałam, pędzel jest bardzo nieporęczny. Ciężko się go trzyma i naprawdę, jeżeli chcemy dobrze rozblendować podkład, robimy to długo, to ręka może zaboleć. Powiem Wam, że nakładając nim podkład osiągamy naprawdę słabe krycie, a przy tym efekt maski. Dziwnie brzmi prawda? Chodzi mi o to, że nie zakryje nam blizn, pryszczy itd. a jak się przypatrzycie z bliska na twarz, to widać sporą warstwę podkładu. Słabo jak dla mnie...


Reasumując pędzel nie jest niczym specjalnym. Jak dla mnie jest nie wygodny, nie poręczny, ciężko się nakłada nim podkład i ciężko dostać dobre krycie. Jeżeli chcecie sprawdzić ile kosztował zapraszam tutaj.

Jeżeli możecie, to poklikajcie w linki.
Kolejnym razem zamówię coś dla Was!:)



Znacie ten pędzel?:)

16 komentarzy:

  1. Widzę, że jest zdecydowanie za mocno zbity, zdecydowanie nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielki plus za szczerość. ;)
    Poklikane.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałabym jak go używać ...
    pozdrawiam MARCELKA ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm ten pędzel chyba do stemplowania by się sprawdził, ale i tak wolę to robić palcami :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Też na niego patrzyłam i ten kształt do mnie nie przemówił. Utwierdziłaś mnie w moim przekonaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie mogłabym z niego korzystać ;D czuję że dostawałabym szału

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja gdzieś słyszałam, że jest całkiem fajny :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Śmiesznie wygląda powiem szczerze. :D Faktycznie musi być bardzo nieporęczny.

    Pozdrawiam!
    http://crybb-x.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. O nie dla mnie takich pędzel.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kilka razy się nad nim zastanawiałam, ale jak widać dobrze zrobiłam jednak darując sobie zakup. Może znajdziesz dla niego jakieś inne zastosowanie niż do podkładu, chociaż mi nic nie przychodzi do głowy :)
    Wszystkie linki poklikane, powodzenia w dalszej współpracy. Ja czekam na moją paczuszkę z Dresslink, po świętach pewnie dojdzie bo jest już w PL. :)
    Smacznego jajka! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hm, może do podkładu faktycznie nie, ale może sie sprawdzić do produktów mineralnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo długo szukałam recenzji na temat tego pędzla, cieszę się, że w końcu natknęłam się na twój post!

    Pozdrawiam Wiktoria z bloga Book Written Rose. Zapraszam ❤

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajnie wygląda, szkoda, że się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger