Relacja z ''Secrets of Beauty'', czyli o jednym z najlepszych weekendów w roku!
Witajcie kochani!
Jak wiecie, w miniony weekend odbyło się jedne z najważniejszych wydarzeń w moim blogowym życiu, a mianowicie miałam zaszczyt uczestniczyć w VI spotkaniu 'Secrets of Beauty'. Piszę tę relację w niedzielę po całej akcji właśnie po to,żeby żaden szczegół mi nie umknął. Kręciłam dla Was również film, który postaram się jak najszybciej zmontować :).
Gdybym miała streścić relację do jednego słowa, to zapewne byłoby to coś niecenzuralnego:). Z racji tego że wiem, że mojego bloga czytają też młodsze osoby, to napiszę: WOW!!! Nie wiem nawet od czego zacząć i boję się, że z powodu emocji moja relacja będzie chaotyczna, ale postaram się wszystko streścić i opisać najlepiej jak potrafię.
WSTĘP
Na moje szczęście spotkanie odbywało się niedaleko mnie, tak więc uniknęłam transportu publicznego. Do Hotelu Zacisze miałam ok. 15 km, więc pojechałam samochodem. Generalnie jak wiecie, kierowca ze mnie kiepski żeby nie napisać żaden :). Po pracy w piątek od razu wybrałam się na miejsce, żeby jak najwięcej wykorzystać te dni. Niestety na wyjazd wybrałam sobie najgorszą porę jaką mogłam wybrać bo po 16.00. Czaicie to? Piątek...16.00... długi weekend, który właśnie się zaczyna. Brawo Paulina, Oskar za pomysłowość. Nawet ekspresówka była przez jakiś czas zakorkowana, także możecie sobie wyobrazić co się w Żywcu działo. Oczywiście nie obyło się bez przygód. Na rondzie musiałam zajechać drogę karetce na sygnale. Sorry, nie moja wina, że myślałam, że ona jedzie w lewo :D;). Węgierską Górkę, czyli miejsce, gdzie znajduje się Hotel znałam doskonale, ale nigdy w te okolice nie zjeżdżałam z ekspresówki. Włączyłam GPS i co się okazało? Że zabłądziłam! Badum tssss... :) GPS zaprowadził mnie do jakiegoś lasu, bo kazał zjechać zjazd wcześniej.
HOTEL/OKOLICE
Jak już wspomniałam wyżej, hotel był mi znany. Często odwiedziałam forty, które znajdują się niedaleko niego. Zazwyczaj dane mi było obserwować go tylko z zewnątrz. Tym razem miałam okazję wejść do środka i co? Szczęka na podłodze! Wszystko jeszcze pachnie nowością, bo hotel ma niecałe dwa lata. Mało tego, wystrój to typowo mój styl. Prosto, jednocześnie elegancko, czysto i nowocześnie. Idealne połączenie. W hotelu znajduje się naprawdę sporo atrakcji, z których mogą korzystać goście hotelowi. Strefa SPA, Wellness oraz strefa kosmetyczna to coś, co potrzeba każdej kobiecie:). Pokoje są niesamowicie przygotowane i dostosowane do potrzeb klientów. Ja byłam w pokoju z trzema innymi blogerkami i do dyspozycji miałyśmy salon, oraz dwa pokoje+oczywiście łazienkę. Jeżeli chodzi o wystrój i ogólne wrażenie jakie robi hotel, to mówię Wam szczerze, że naprawdę warto go odwiedzić. Dbałość o szczegóły, estetyka i przede wszystkim super jedzenie, to wizytówka tego miejsca!
Okolica, chociaż może mówię to nieskromnie, bo znam ją od dziecka jest niesamowita. Obiekt zlokalizowany jest w samym sercu Beskidu Żywieckiego, więc jeżeli lubicie góry, to jest to miejsce idealne dla Was!
PIĄTEK
Jak już udało mi się wyjechać z tego lasu i wyłączyć tego nieszczęsnego GPS dojechałam do Hotelu. Od razu na dzień dobry poznałam Agatę z bloga Agata Smaruje. Musicie ją koniecznie odwiedzić, bo krejzolka jakich mało! Nie minęło 10 min, i już znalazłyśmy wspólny język! Chwilę później dojechały dziewczyny z warsztatów świecowych i tym o to sposobem poznałam Gosię. Ta to dopiero jest Śmieszka :D. Swoją drogą bardzo śmieszna sytuacja, bo ciągle myliłam Agatę z Gosią:D. Poszłyśmy na obiado-kolację do restauracji, która jak pozostała część hotelu utrzymana jest w bardzo eleganckim stylu. Nie jestem jakąś fanatyczką jedzenia, nie fotografuję każdej kanapki i kawałka mięsa, ale powiem Wam, że krem czosnkowy i pierś z kurczaka w sosie jogurtowym do dania, które zapisuję na listę moich ulubionych dań :). W czasie obiadu dosiadły się do nas dwie pozostałe lokatorki z pokoju, a mianowicie Marta z bloga Tosinkowo i Bożena z bloga Mama Trójki. Poznałyśmy się, pogadały i dzięki Marcie odkryłam najpiękniejsze perfumy jakie do tej pory wąchałam, a mianowicie Calvin Klein Beauty <3. Po obiedzie postanowiłam z Gosią i Agatą, że pokażę im trochę okolic i wybrałyśmy się do Żywca :). Ogólnie mówiąc, było to bardzo wesołe autko, a ciągle włączająca się wycieraczka podczas zamykania bagażnika dała mi do myślenia, czy to auto nie wymaga egzorcyzmów:). Wróciłyśmy do Zacisza, posiedziałyśmy jeszcze z dziewczynami w pokoju, pogadałyśmy i wróciłam do domu.
SOBOTA
Wstałam o 6.30 i ledwo wyrobiłam się, żeby wyjechać o 8.30! No cała ja! Od razu jak przyjechałam zeszłyśmy na śniadanie. Potem czekał nas caaaaały dzień spotkań z osobami, które reprezentowały poszczególne firmy. Hotel znowu pozytywnie nas zaskoczył. W trakcie wszystkich prezentacji mieliśmy możliwość poczęstowania się kawą, herbatą i pysznymi muffinkami! Sobotę zaczęliśmy od prezentacji firmy Admit, która wprowadziła nas świat pięknego zapachu! Uwierzcie, że jak otwarły się drzwi do sali konferencyjnej, to nie mogłam się nadziwić, jak przepięknie unosi się cynamonowy zapach! Przeniosłam się do czasów dzieciństwa i świąt. Coś pięknego! Do tego Pan Jacek zadbał o nastrój przygaszając światła i zostawiając w większości tylko blask świec. Jak zaczynać dzień, to tylko tak!
Kolejną firmą, którą miałam okazję tam poznać była firma DermoFuture Precision. Powiem Wam, że poznałam tam produkt, który koniecznie MUSZĘ mieć! Może w końcu uda mi się pozbyć tych wrednych, wstrętnych i paskudnych worów pod oczami! Chociaż na parę godzin, ale zawsze coś! Będę go aplikować przed kręceniem filmów bo wiem, że niektórzy przez to nie mogą na mnie patrzyć :D :). Miałyśmy również okazję zrobić własne peelingi! Fajna zabawa! Ja oczywiście musiałam nawalić za dużo zapachowej substancji, bo mimo tego, że peeling jest w torbie, w drugim kącie pokoju, to ja nadal go czuję:).
Następnie przeszliśmy do tego, co lubię najbardziej, a mianowicie części makijażowej. Prawie mi kapcie spadły, jak zobaczyłam, że będzie je prowadzić p. Anna Mucha! Tak, ta Anna Mucha, która jest mistrzynią świata w Makijażu! Reprezentowała ona firmę Gosh. Masakra jak się ucieszyłam na jej widok :) Miałyśmy okazję poznać nowości marki, oraz p. Ania pokazywała jak konturować twarz, oraz aplikować sztuczne rzęsy. Jako że miałam full tapetę na sobie, to ani nie poćwiczyłam konturowania, ani naklejania rzęs. Mimo tego p. Ania jest naprawdę sympatyczną kobietą i udzieliła nam dużo makijażowych rad!
Po kilku godzinach wrażeń zeszłyśmy na obiad do restauracji, gdzie udało mi się lepiej poznać z kolejną piękną kobietą, a mianowicie Aliną z bloga Trend Dash. Potem dosiadł się do nas Grzesiek z bloga Wszystko o pielęgnacji Wracając do obiadu, to tym razem zabił mnie barszcz z uszkami, który przypomniał mi, że coraz bliżej święta i tagiatelle z kurczakiem, którego nie byłam w stanie dojeść :)
Po przyjściu na salę konferencyjną już czekała na nas Pani, która reprezentowała markę Sylveco. Dowiedziałam się naprawdę dużo o pielęgnacji naturalnej. Poznałam serię tej firmy i miałam okazję po dotykać nowości, których jeszcze nie widziałam :). Nie wiem jak pozostałym uczestnikom, ale jeżeli chodzi o zapachy to najbardziej przypadła mi do gustu seria Vianek :).
Dzień już dobiegał końca, więc zostały nam tylko dwa wykłady. Odwiedziła nas również Pani z Naturativ. Swoją drogą ostatnio dostałam od nich bardzo fajną paczkę, której się nawet nie spodziewałam! Wykład jak dla mnie był bardzo ciekawy. Mogłyśmy poznać tajniki certyfikacji a co najciekawsze składniki, które mogą być i szkodliwe i nie w naszej pielęgnacji. Nie wiedziałam, że takie coś jest możliwe :) Myślałam, że jak coś jest szkodliwe to jest i kropka. Jak się okazuje w strefie Beauty nic nie jest czarne albo białe :)
Pora na ostatni wykład i znowu przenosimy się w świat zapachów. Polskie Świece, a dokładniej Pan Jacek reprezentujący firmę opowiedział nam o procesie tworzenia świec, przedstawił produkty i ogólnie było bardzo przyjemnie :). Jedna ze świec już od kilku godzin umila mi wieczór paląc się w kuchni :).
Nadszedł czas pożegnania:). Czekał na nas jeszcze koncert, ale musiałam niestety wyjść, bo miałam mieć gości. Zeszłam do restauracji, pożegnałam się z dziewczynami. Szkoda tylko, że nie trafiłam na organizatora Michała z bloga Twoje źródło urody. Wow człowieku, zrobiłeś naprawdę kupę dobrej roboty, a Krysia i Marysia skradły totalnie moje serce!!!<3 :)
Wróciłam do domu obładowana torbami, z przepełnioną kartą w aparacie i nieschodzącym bananem na twarzy! Udało mi się zamienić kilka słów z Mazgoo i StellaLily Beauty. Żałuję tylko, że nie mogłam się poznać lepiej z większą ilością kobiet, które również brały udział w warsztatach. Chcę Wam serdecznie podziękować za naprawdę świetną zabawę i mam nadzieję, że kiedyś również uda mi się uczestniczyć w takim wydarzeniu! Zakładając bloga w życiu nie pomyślałabym, że poznam tylu ludzi i dowiem się tylu ciekawych rzeczy! Michał, jeszcze raz Ci dziękuję! Ja średnio umiem zorganizować urodziny dla kilku osób, a tym bardziej takie wydarzenie na takim poziomie!
Post z nowościami, które dostałam od firm również ukaże się na dniach :)
Musiało być super! :)
OdpowiedzUsuńBosko!:)
UsuńJejku, dobrze, że jakoś dojechałaś mimo tych przygód po drodze. Ja niestety musiałabym przejechać całą Polskę aby pojawić się na tym cudownym weekendzie.
OdpowiedzUsuńKurczę, mam nadzieję, że kiedyś uda nam się spotkać;) Może akurat gdzieś w Twojej okolicy odbędzie się takie spotkanie :)
UsuńŚwietna relacja!!! Podziwiam Cię za tak szybki raport ze spotkania, ja mam tak wielki natłok wrażeń i myśli, że pewnie jeszcze trochę czasu minie zanim coś napiszę :)
OdpowiedzUsuńCo do egzorcyzmów słyszałam, że strona egzorcysta.pl daje radę.
Miło było Cię poznać.
Ja od razu wolę wszystko opisać coby nie zapomnieć :)Serio? Nie znałam tej strony :)
UsuńMi również było miło Cię poznać :)
Mega zazdroszczę możliwości udziału w takim wydarzeniu :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę było fantastycznie!
UsuńAle musiałaś mieć świetny wypad! :) Bardzo ciekawią mnie te świece a więc liczę na jakieś info :)
OdpowiedzUsuńNa pewno pojawi się wpis :)
UsuńMam nadzieję, że kiedyś będziemy miały okazję się spotkać na takiej imprezie:)
OdpowiedzUsuńNa See Bloggers miałam okazję chwile pogadać z Anią Muchą i być na jej warsztatach - też byłam pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńSympatyczna bardzo :) Mam nadzieję, że i my kiedyś pogadamy :)
UsuńWcale nie myliłaś mnie z Gosią, przecież nie wyglądamy jak siostry bliźniaczki :D. Czy może... nie myliłaś mnie z Agatą? To jak to było? która jest która? :P
OdpowiedzUsuńdobrze było Cię poznać, nasz żywiecki promyczku z gigawarkoczem!
Dla mnie na zawsze będziecie AGATA-GOSIA i GOSIA-AGATA ;D
UsuńMi Was również było bardzo miło poznać :) Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wpadniecie!
Ja dziękuję Ci że byłaś z nami i że dołączyłaś do naszej SoBowej rodziny :) mam nadzieję że do zobaczenia wcześniej niż pewnie wiosną na kolejnym Secrets of Beauty i Złotych Jabłkach :)
OdpowiedzUsuńCiesze się że muffiny mojego wypieku smakowały :)
Mam nadzieję, że jeszcze nieraz się spotkamy!
UsuńDzięki, były mega :D:)
Atmosfera tam musiała być super ;) świetne są takie spotkania
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzyłapałaś mnie obiektywem na grzebaniu w jakimś kosmetyku :P A tak serio, to spotkanie super, żałuję, że nie udało nam się pogadać. Myślałam, że te dwadzieścia parę osób to mało, ale tyle było atrakcji, że z połową nie miałam jak słowa zamienić ;) Oby jeszcze była okazja :)
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że to Ty! No żałuję, że nie miałyśmy okazję zamienić chociaż słowa:) Mam nadzieję, że uda nam się nie raz pogadać :)
UsuńBylo mi bardzo miło:) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńMi również! Piękna z Ciebie kobieta!
UsuńNajbardziej zazdroszczę wykładu o naturalnej pielęgnacji;)
OdpowiedzUsuńtego prowadzonego przez SYLVECO? czy NATURATIV? :)
UsuńNo właśnie :)
UsuńNaturalna pielęgnacja ważna sprawa :)
Powiem tylko ŁAŁ i wielkie wielkie zazdro :)
OdpowiedzUsuńWidać że atmosfera było super a Ty się dobrze bawiłaś :) :)
Bawiłam się niesamowicie :) Może kiedyś Ci się również uda być na takim wydarzeniu :)
UsuńWow! Rewelacja!
OdpowiedzUsuń:) Dokładnie, rewelacja :)
UsuńTy śmieszku, Ty...
OdpowiedzUsuńMiło było następnym razem nocujesz z nami i łoisz to co trzeba i z kim trzeba!
Laska, ja bez % jestem niepoważna, a co dopiero po % :D
UsuńKochana jesteś !:*
Było świetnie <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Wybacz, że Cię nie poznałam od razu! :D
UsuńMam nadzieję, że kiedyś będziemy miały okazję się spotkać na takiej imprezie , świetne zdjęcia i super recenzja (Y)
OdpowiedzUsuńJa również mam nadzieję :) Cieszę się, że moja relacja przypadła Ci do gustu :)
UsuńOglądałam relacje z tej imprezy na pewno było super
OdpowiedzUsuńOj tak! Zapraszam wkrótce na moją, bo też coś przygotowałam :)
UsuńŚwietna impreza. Po raz kolejny żałuję, że mi się nie udało zorganizować wyjazdu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kolejnym razem się uda!
UsuńPamiętam jak weszłam do hotelu i mnie zamurowała Twoja uroda, nie wiedziałam czy mówić cześć czy nie, no takie piękne oczy i włosy... Twój facet to szczęściarz ! Cieszę, się, że chociaż chwilę udało się nam pogadać, mam jednak niedosyt i trzeba będzie to nadrobić ;) Hah trochę mi Es naopowiadała w pociągu co się tam działo :D ( tym bardziej żałuję, że mnie tam nie było :P) Ściskam i pozdrawiam ciepło :*
OdpowiedzUsuńNo teraz to mnie zawstydziłaś :D Dziękuję! Ja ogólne tam stałam jak taka 'torba, bo nikogo nie znałam osobiście :D Oj działo się działo :D Śmieszkowaniom nie było końca! :D Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy i pogadamy na spokojnie ;*
UsuńSuper było się spotkać :D Zgadzam się w zupełności - jeden z najlepszych weekendów roku!
OdpowiedzUsuńSuper impreza! Oby jeszcze raz:)
UsuńFajnie, że udało Ci się znaleźć wspólny język z dziewczynami i że spędziłaś miło czas :)
OdpowiedzUsuń