Idealny duet pielęgnacyjny dostępny drogeryjnie! Cz.1- żel do mycia twarzy
Witajcie po raz pierwszy w Nowym Roku!
Kurde, nie było mnie tu znowu ponad tydzień, ale mam nadzieję, że to ostatnia taka dłuższa przerwa.
Na początku chciałabym złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia i podziękować, że w 2016 roku byliście ze mną! <3
W dzisiejszym poście chciałabym Wam opowiedzieć o produkcie, który trafił do mnie przez przypadek, a okazał się strzałem w dziesiątkę.Używam go razem z innym kosmetykiem z tej serii i uważam, że w połączeniu tworzą duet idealny! O czym mowa?
Zapraszam na post, o najlepszym żelu do mycia twarzy!
Nie wiem jak Wam, ale mi generalnie kosmetyki tej firmy kojarzą się z dzieciństwem ;). Pamiętam jak moja mama używała tych produktów jak byłam mała. Do dziś został mi w pamięci ten charakterystyczny zapach kremu, którym smarowała mnie mama jak wychodziłam na pole;). Od tego czasu minęło naprawdę wiele lat, przez moje ręce przewinęło się sporo kosmetyków, firma Nivea bardzo się rozwinęła, a ja zazwyczaj sięgałam po inne produkty. Skąd pomysł na ten duet? Szczerze mówiąc, jak ja to zawsze powtarzam ' Światem rządzą przypadki'. Tak samo było tym razem. Po prostu, będąc na zakupach, zauważyłam żel, a że był różowy, to skusiłam się i wzięłam :). Typowa baba :)
Żel znajduje się w tubce, która jak to zazwyczaj tubka 'stoi na głowie'. Szata graficzna jest prosta, ale najwyraźniej miała w sobie to 'coś' skoro po nią sięgnęłam. Na opakowaniu znajdują się podstawowe informacje o produkcie takie jak nazwa, typ cery, do jakiej jest przeznaczony, kilka informacji od producenta, skład, oraz pojemność. Skłamałabym, a tego nie lubię robić, jeśli napisałabym, że przetestowałam sporo żeli do twarzy. Bzdura! Odkąd zaczęłam się interesować kosmetykami, a to już kilka lat, miałam może 5 produktów tego typu? Kiedyś w ogóle nie miałam pojęcia jak ważne jest prawidłowe oczyszczanie twarzy a potem myślałam, że wystarczy to robić za pomocą płynu do demakijażu. Jak widzicie, jest to żel-krem. Pomyślałam, że może właśnie ten obiecany krem sprawi, że moja cera zostanie idealnie nawilżona w tym trudnym dla niej okresie. Zresztą jak widać na załączonym obrazku, produkt jest właśnie dostosowany do cery suchej i wrażliwej.
Zacznę może od zapachu, który... no właśnie... przypomina mi okres dzieciństwa. Jak dla mnie jest identyczny jak wtedy, kiedy miałam kilka lat. Na pewno każda z Was go kojarzy, bo jest on charakterystyczny dla produktów tej firmy. Kolor biały, bez żadnych kolorowych drobinek. Największym zaskoczeniem dla mnie była konsystencja. Nie jest żelowa, tylko jak dla mnie 100% kremowa. Jest to dobre rozwiązanie moim zdaniem ponieważ sprawia, że produkt jest wydajny. Wystarczy mała ilość, żeby idealnie oczyścić twarz. Używam go co wieczór na twarz, a następnie masuję ją szczoteczkę do oczyszczania twarzy. Zauważyłam zmniejszoną ilość wągrów na nosie, ale nie chcę Was wprowadzać w błąd i pisać, że to 100% zasługa tego produktu bo nie mam takiej pewności. Żel dobrze oczyszcza, choć wiadomo, że nie jest to idealny produkt do demakijażu. Do tych celów używam innych kosmetyków.
Bardzo polubiłam się z produktem. Nie uczulił mnie, nie podrażnił, a na dodatek przywołał wspomnienia z dzieciństwa. Czego chcieć więcej?:)
Jakiego żelu do mycia twarzy używacie?
Jutro opowiem Wam o toniku z tej serii:)!
Ten żel był u mnie największym bublem do mycia twarzy:)
OdpowiedzUsuńŻelu akurat nie testowałam, ale za to tonik i mleczko z tej serii tak! Polubiłam się z tymi produktami i często do nich wracam ...
OdpowiedzUsuńJustynaPolskaFashion&MakeupArtist
Moja siostra używa obu tych produktów i jest zachwycona :)
OdpowiedzUsuńNie znam. Nie miałam dawno produktów tej marki.
OdpowiedzUsuńMiałam zielony żel i był spoko.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej serii, ale przyjrzę się jej przy najbliższej okazji. Obecnie używam olejku z drzewa herbacianego do mycia twarzy - kupiłam go kiedyś w dobrej cenie na iHerb i bardzo się z nim polubiłam:)
OdpowiedzUsuń