Coś, co powinien dostawać co drugi pasażer komunikacji miejskiej, czyli o anyperspirancie idealnym!

Hej!
Piszę ten post i zastanawiam się, czemu w sumie nie zrobiłam jakiegoś fajnego posta 'Back to school'? Mogłam przygotować jakiś makijaż dzienny (oczywiście dla uczniów szkoły średniej!). Albo pomyśleć o stworzeniu notki, w której opowiem Wam, o wyposażeniu studenta? Chociaż w sumie jedynym wyposażeniem studenta o jakim myślę jest biały długopis w gwiazdki, taśma i kartki do drukarki..Dużo kartek do drukarki :). Oczywiście żartuję! Ja jako pół Pani Magister z naciskiem na 'pół' i pełnoprawny inżynier, zakupiłam kilka rzeczy na studia. Rzecz jasna jak każda szanująca się blo/vlogerka, zaopatrzyłam się w te wszystkie pierdołki w Biedronce :).

W dzisiejszym poście przychodzę do Was z takim małym, śmiesznym, ale jakże potrzebnym produktem. Z kosmetykiem, który potrafi wywołać uśmiech na twarzy każdego normalnego człowieka szczególnie w sytuacji, jak użyje go ktoś w komunikacji miejskiej, kto zapomniał rano o prysznicu:). [edit: antyperspirant nie zwalnia co niektórych z mycia się:)!]


Nie odkryję Ameryki jak napiszę, że każdy człowiek się poci :). Jest to normalną reakcją naszego organizmu i nie ma znaczenia, czy masz niedowagę, nadwagę, 20 czy 50 lat. Każdy z nas się poci powtórzę to jeszcze raz. Jednak ludzie jak w większości spraw w życiu dzielą się na kilka kategorii. Tu również nie mogło być inaczej:
- są osoby, które się myją, a używają antyperspirantów w celu ochrony przed potem
- są ludzie, którzy się nie myją i używają antyperspirantów żeby to zamaskować (o, zgrozo!)
- no i są tacy, którzy w ogóle się nie myją (...)
Te dwie kategorie są najgorsze! Przyznam, że Dzięki Bogu od jakichś 4 lat nie muszę korzystać z komunikacji miejskiej, ale pocieszę Was, że pamiętam te czasy... Najgorzej było właśnie latem, albo jak trafiło się na kogoś po wuefie. No bez kitu, oczy załzawione ze smrodu jak miałeś siedzieć koło takiej osoby 20 km. Oczywiście wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Że nie umiem zwrócić tej osobie uwagi, bo nas to krępuje. Co za paradoks! Zamiast ona się wstydzić, że śmierdzi i ktoś się z nią musi męczyć, to my się wstydzimy, bo w Polsce higiena i dbanie o nią to jeszcze dość wstydliwy temat. Dobra, to tyle tytułem wstępu.


Na szczęście należę do tej pierwszej kategorii osób, tj. ludzi którzy się myją, ale używają antyperspirantów w celu ochrony przed potem. W swojej karierze przetestowałam już naprawdę multum produktów tego typu. Używałam Garniera, Rexony, Nivea. Każdy na początku był w miarę ok, ale potem jakoś zauważyłam, że zaczęły tracić na intensywności ochrony czy zapachu. Testowałam, szukałam, kupowałam i wyrzucałam. Jakiś czas temu, przez totalny przypadek w Kauflandzie, znalazłam antyperspirant z Adidasa. Pomyślałam, co mi szkodzi? Nigdy nie miałam produktu z tej firmy, więc wypróbuję! Wywnioskowałam, że Adidas to firma sportowa (poniękad), więc pewnie ma produkty przeznaczone dla sportowców, a co za tym idzie? Działanie tych antyperspirantów powinno być mocniejsze niż innych.
Produkt znajduje się w klasycznym dla antyperspirantów opakowaniu. Szata graficzna jest ładna. Gdyby nie była, to bym nie sięgnęła po niego. Na opakowaniu naprawdę minimum informacji. Pewni interesuje Was jak zapach i działanie? Dla mniej jedno i drugie bomba! Zapach jest identyczny jak perfumy, których używałam w gimnazjum ( czyli na dobrą sprawę 100 lat temu :)). Działanie też powala, chociaż muszę zaznaczyć, że nie należe do osób, które potrzebują nie wiadomo jakiej ochrony, bo nie mam szczególnych problemów z poceniem. Testowałam go jednak na tych największych upałach i dawał radę. Jedynym minusem jest to nieszczęsne aluminium w składzie, ale przyznam, że chyba w każdym antyperspirancie drogeryjnym go znajdziecie. 



Jakiego używacie antyperspirantu?
Możecie cos polecić?:)

18 komentarzy:

  1. Dla mnie tego typu produkt jest jak kazdy, ani nie działa jakos super ani działa, choć może kiedyś zmienię zdanie ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany - jakże adekwatny tytuł... :)) ja używam produktów z Dove, ale ochraniacze z Adidasa też miło wspominam

    OdpowiedzUsuń
  3. ja już od wielu lat nie korzystam z autobusów ani tramwajów, ale czasy licealne gdy byłam zmuszona jeździć zatoczonym pksem były trudne szczególnie latem z powodu duchoty i zapachów. ..

    OdpowiedzUsuń
  4. ideału wciąż nie znalazłam, ale obecnie wolę sztyfty niż kulki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie dlatego cieszę się, że nie muszę korzystać z komunikacji miejskiej ;) ale znam ten ból, bo kiedy jesteśmy w Warszawie łatwiej korzystać z komunikacji miejskiej niż z auta i takie osobniki z wyziewami spod pachy to częste przypadki. Tego antyperspirantu nie miałam okazji używać, ale zawartość aluminium niestety jak dla mnie go totalnie przekreśla.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj w Warszawie to ja sobie ani nie chcę wyobrażać tych tłumów ludzi :)
      A możesz mi polecić coś bez aluminium? Nie udało mi się nic znaleźć do tej pory :(

      Usuń
  6. Och, ach, też szukałam ideału, właszcza jeżeli chodzi o antyperspirant, który sprawiłby, że na białych ubraniach nie zostają żółte plamy. To moja zmora i najgorsze, co może być. Próbowałam Nivea, Rexony i tego biedronkowego, pryskanego. Żaden mnie nie zadowolił w temacie żółtych plam.

    Ja swój antyperspirantowy ideał mam. Jeżeli chodzi o antyperspiranty w kulce - zdecydowanie Garnier. Z tych pryskanych wybieram te z Biedronki i dają radę, a jestem osobą z nadwagą.
    Adidasa miałam raz, pryskany, za czasów gimnazjum i wspominam go jako ładny zapachem. C:

    popsuty-kran.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Garniera miałam chyba wszystkie kulki <3
      Też przypadły mi do gustu :)

      Usuń
  7. fajnie by było jak byłby jeszcze zdrowy- ten zawiera aluminium. Czyli jest zdyskwalifikowany!!! http://zdrowiezagrosze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A polecisz może coś bez?:)
      Nie udało mi się znaleźć :)

      Usuń
  8. antyspirant to nie wszystko . Gdyby regularnie sią kąpali było by ok

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger