3 kroki do idealnej czerwieni! Poznaj mój sekret seksownych, czerwonych ust, które możesz mieć dzięki drogeryjnym produktom!

Cześć!
Nie wiem jak Wy, ale pewnie wiecie, że ja jestem niesamowitą fanką czerwonych ust! Czy to u siebie, czy to u innych kobiet- obojętne! Uważam, że czerwone usta są seksowne, kobiece i mogę wykrzyczeć to na głos- odpowiednio dobrany odcień pasuje Każdej z nas! Po ostatnim zdjęciu, gdzie recenzowałam kredkę z Affectu dostałam od Was kilka pytań i próśb żebym napisała, jak ja osiągam tak idealny kolor. Dziś poznacie ten sekret. Soczyste, krwiste usta, które osiągam za pomocą 3 produktów. Gotowe? To zaczynam :)


Naprawdę długo szukałam produktów, które będą:
a) trwałe
b) czerwone, a nie koralowe, średnio czerwone, albo bordowe
c) nie będą przesuszać ust
I tak bujałam się od jednej pomadki do drugiej, od jednego błyszczyka do drugiego, ale nie mogłam znaleźć czegoś, co wpisze się w me gusta. Pamiętam, jak w tamtym roku przed weselem kuzynki postawiłam sobie jeden cel- znaleźć na tyle intensywny produkt, który ani tonem nie będzie odbiegał od czerwieni góralskich korali:). Widziałam, że nie osiągnę tego za pomocą jednego produktu, ale taka trójka którą wybrałam, musiała dać rady! Innej opcji nie było!

KROK 1 
KONTURÓWKA


Nie wiem jak Wy, ale ja mam wyjątkowego pecha do konturówek! Zawsze trafię na jakąś nietrwałą, tępą i trudną w obsłudze! Nie myślcie sobie, że ten produkt jest bez wad! Niestety końcówka jest dość gruba, przez co perfekcyjne wyrysowanie konturu ust jest praktycznie nie możliwe. Ja aplikuję ją jednak na całe usta tworząc tym samym bazę pod kolejne produkty. Produkt sam położony na usta nie wygląda zbyt ładnie. Podkreśla suche skórki i na pewno nie jest to krwista czerwień,  jednak w połączeniu z pozostałymi pomadkami ma moc!
KROK 2
PŁYNNA POMADKA GOLDEN ROSE

Czerwień sama w sobie idealna. Zastygając w chwili na mat! Nie rozmazuje się, nie robi plam. Zjada się w miarę równo, zaczynając oczywiście od  środka. Ma precyzyjny aplikator, którym dojedziecie w najwęższe zakamarki ust :). Czy ma jakieś wady? Nie zauważyłam. Przypudrowana przetrwa wszystko. Skoro jest taka trwała, to po co krok numer 3?

KROK 3
WIBO MATOWA POMADKA

Bo w połączeniu z krokiem numer 2 daje niesamowity kolor, niesamowitą trwałość i mam 100000% pewności, że mogę się całować, jeść, pić i przez kilka godzin każdy będzie podziwiał moje usta! Dłuuuuugo szukałam takiego produktu i przekonałam się nieraz, że pomadki z Wibo naprawdę dają czadu!


A jak wyglądają usta po użyciu tych 3 produktów?:)







A Ty?
Jaki masz sposób na idealną czerwień ust?

6 komentarzy:

  1. Mam tę od Wibo, ale na moich ustach mam wrażenie że wpada w pomarańcz, w każdym razie bardzo ją lubię :D sama szukałam idealnej czerwieni, ale teraz mam pomadkową przerwę, bo mam ich zdecydowanie za dużo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, może rzeczywiście zależy od koloru czerwieni ust?:) Jeju, chciałabym sobie zrobić przerwę od zakupów kosmetycznych, ale nie umiem :D

      Usuń
  2. Ja tak samo jestem fanką czerwonych ust <3 Polecam Ci również pomadki od Estee. Piękne kolory i świetna trwałość.

    nouw.com/roksanaryszkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czerwone usta, a pomadka z Golden Rose jest moim must have. Jej kolor jest obłędny :) Obserwuję i zapraszam do siebie w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger