Marchewką po twarzy:D
Dzień dobry!:)
Poniedziałek,poniedziałek;)Niektórzy go nie lubią,a ja tam nie narzekam:)
Ostatnio będąc u kosmetyczki dowiedziałam się,o zbawiennym wpływie karotenu na cerę.Za marchewką za bardzo nie przepadam(no chyba,że utartą z jabłkiem,albo jak sobie ją czasem w soku przemycę),więc postanowiłam zaopatrzyć się w karotenową maseczkę;)
Wstyd się przyznać,ale ja jakoś się nie zagłębiam nigdy w składy..Pewnie temu,że jeszcze mnie nigdy nic nie uczuliło,nie podrażniło,ani nie zrobiło krzywdy.Mimo tego,informacja o braku parabenów przyciągnęła mój wzrok:) Czy zamiast parabenów są jakieś inne szkodliwe składniki?Niestety nie powiem Wam bo się nie znam,ale możecie ocenić sami.
Bardzo lubię saszetki:) Ta wystarczyła mi na dwa razy.Bałam się jej zapachu i miałam rację;D Prawdę mówiąc czuć ją taką jakąś ziemią:D w sumie nie przeszkadza mi to,ale wrażliwe noski mogą tego nie znieść;) Na szczęście nie utrzymuje się zbyt długo na twarzy:)
No i w końcu kilka słów o działaniu:) Nałożyłam maseczkę po kąpieli na twarz.Wchłania się MOMENTALNIE!Naprawdę bałam się,że grubsza warstwa będzie się mi wchłaniać i wchłaniać,a tu była chwila i maseczka stała się niewyczuwalna;) wchłonęło się wszystko.Nic nie musiałam usuwać tonikiem.:)
Maseczka na pewno fantastycznie nawilża.Jest to wyczuwalne od razu na drugi dzień.Niestety nie powiem Wam jak jest z poprawą kolorytu,no bo tak jak mówię starczyła mi na dwa razy.W sumie żałuję,że nie ma jej w tubce,bo chętnie bym wypróbowała;)
CENA:ok.2zł
OCENA:4
Znacie tą maseczkę?:)
Patrzcie jaki cudowny widok udało nam się wczoraj złapać z narzeczonym;)
WARTO ŻYĆ DLA TAKICH CHWIL!:)
Fajna ta maseczka się wydaje, widziałamostatnio jakieś kremy ava w rossmanie ale za maseczkami nie patrzyłam. Muszę zerknąć następnym razem.
OdpowiedzUsuńMi jeszcze się nie zdarzyło, żeby maseczka całkowicie się wchłonęła ;)
OdpowiedzUsuńA jakby tak zetrzeć marchewkę i na twarz nałożyć ? :D
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio chcę się trochę podkolorować i piję soki marchewkowe z sokowirówki :D O maseczce czytałam już kilka pochlebnych opinii, ale jeszcze jej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą maseczką, bo nigdy wcześniej takiej nie miałam :) Z chęcią sobie kupię, bo jest tania i może akurat trochę pomoże.
OdpowiedzUsuńmusze wypróbowac:)
OdpowiedzUsuńja nawet nie wiedziałam o istnieniu takich maseczek :)
OdpowiedzUsuńo takiej maseczce nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńWidok wspaniały, sama mogę podziwiać podobne u mnie na wsi :)
heheh marchewką po twarzy już sobie wyobraziłam co innego ;D
OdpowiedzUsuńno ciekawy produkt, pierwszy raz słyszę! ciekawe czy po dłuższym stosowaniu, byłabym marchewkowa haha :D
OdpowiedzUsuńMiałam ją kiedyś....była ok:) chyba muszę ją znów kupić i przypomnieć sobie dokładnie jak działa:)
OdpowiedzUsuńKojarzę ją, ale jakoś nigdy nie zwracałam na nią uwagi ;) Chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNie znam firmy, ale ciekawie brzmi. Mimo, że nie przepadam za marchewką to jednak spróbowałabym tej maski :-)
OdpowiedzUsuńoj tez własnie nie przepadam za marchewka za bardzo, no chyba ze jest ugotowana to wtedy okej ;D
OdpowiedzUsuńgdzie mozna dostac ta maseczke? :D
o jeszcze nie szukalam maseczke w naturze, w sumie łapałam sie tylko za te sprawdzone przeze mnie ;D
UsuńWidoczek piękny!
OdpowiedzUsuńA co do maseczki to byłoby świetni gdyby poprawiła troszkę mój koloryt skóry ,
chyba będę musiała wypróbować :)
oo! coś idealnie dla mojej bladolicej twarzy, musze spróbowac
OdpowiedzUsuńbałabym się pomarańczowego odcienia skóry :D
OdpowiedzUsuńO proszę to ta maseczka, która mnie ciekawiła. Wciąż chętnie bym wypróbowała, skład ma nie taki najgorszy jak na tego typu maseczki :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę taką maseczkę. Ja marcheweczki lubię więc z chęcią bym ja sprawdziła
OdpowiedzUsuńJak byłam mała uwielbiałam pić sok z marchewki, do tego stopnia, że zrobiłam się cała pomarańczowa xD Od tamtego czasu raczej unikam karotenu :P
OdpowiedzUsuńmuszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńścigam ciągle tę maseczkę i kiedyś w końcu będzie moja:)
OdpowiedzUsuńKocham takie widoki i zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńMam krem marchewkowy, wracam do niego skoro mróz sobie poszedł ;) a na maseczkę też spojrzę łaskawszym wzrokiem skoro taka fajna, saszetka mnie zniechęca ;)
A ja lubię marchewkę! A sok marchwiowy mogłabym pić hektolitrami :D
OdpowiedzUsuńMaseczka całkiem fajna, nie spotkałam się z nią nigdy ;)
Nie znam ale chętnie poznam jak gdzieś spotkam :)
OdpowiedzUsuń