Marchewką po twarzy:D

Dzień dobry!:)
Poniedziałek,poniedziałek;)Niektórzy go nie lubią,a ja tam nie narzekam:)
Ostatnio będąc u kosmetyczki dowiedziałam się,o zbawiennym wpływie karotenu na cerę.Za marchewką za bardzo nie przepadam(no chyba,że utartą z jabłkiem,albo jak sobie ją czasem w soku przemycę),więc postanowiłam zaopatrzyć się w karotenową maseczkę;)


Wstyd się przyznać,ale ja jakoś się nie zagłębiam nigdy w składy..Pewnie temu,że jeszcze mnie nigdy nic nie uczuliło,nie podrażniło,ani nie zrobiło krzywdy.Mimo tego,informacja o braku parabenów przyciągnęła mój wzrok:) Czy zamiast parabenów są jakieś inne szkodliwe składniki?Niestety nie powiem Wam bo się nie znam,ale możecie ocenić sami.


Bardzo lubię saszetki:) Ta wystarczyła mi na dwa razy.Bałam się jej zapachu i miałam rację;D Prawdę mówiąc czuć ją taką jakąś ziemią:D w sumie nie przeszkadza mi to,ale wrażliwe noski mogą tego nie znieść;) Na szczęście nie utrzymuje się zbyt długo na twarzy:)


No i w końcu kilka słów o działaniu:) Nałożyłam maseczkę po kąpieli na twarz.Wchłania się MOMENTALNIE!Naprawdę bałam się,że grubsza warstwa będzie się mi wchłaniać i wchłaniać,a tu była chwila i maseczka stała się niewyczuwalna;) wchłonęło się wszystko.Nic nie musiałam usuwać tonikiem.:)


Maseczka na pewno fantastycznie nawilża.Jest to wyczuwalne od razu na drugi dzień.Niestety nie powiem Wam jak jest z poprawą kolorytu,no bo tak jak mówię starczyła mi na dwa razy.W sumie żałuję,że nie ma jej w tubce,bo chętnie bym wypróbowała;)

CENA:ok.2zł
OCENA:4


Znacie tą maseczkę?:)

Patrzcie jaki cudowny widok udało nam się wczoraj złapać z narzeczonym;)


WARTO ŻYĆ DLA TAKICH CHWIL!:)

26 komentarzy:

  1. Fajna ta maseczka się wydaje, widziałamostatnio jakieś kremy ava w rossmanie ale za maseczkami nie patrzyłam. Muszę zerknąć następnym razem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi jeszcze się nie zdarzyło, żeby maseczka całkowicie się wchłonęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A jakby tak zetrzeć marchewkę i na twarz nałożyć ? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja ostatnio chcę się trochę podkolorować i piję soki marchewkowe z sokowirówki :D O maseczce czytałam już kilka pochlebnych opinii, ale jeszcze jej nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zainteresowałaś mnie tą maseczką, bo nigdy wcześniej takiej nie miałam :) Z chęcią sobie kupię, bo jest tania i może akurat trochę pomoże.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nawet nie wiedziałam o istnieniu takich maseczek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. o takiej maseczce nie słyszałam :)
    Widok wspaniały, sama mogę podziwiać podobne u mnie na wsi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. heheh marchewką po twarzy już sobie wyobraziłam co innego ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. no ciekawy produkt, pierwszy raz słyszę! ciekawe czy po dłuższym stosowaniu, byłabym marchewkowa haha :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam ją kiedyś....była ok:) chyba muszę ją znów kupić i przypomnieć sobie dokładnie jak działa:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kojarzę ją, ale jakoś nigdy nie zwracałam na nią uwagi ;) Chętnie wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam firmy, ale ciekawie brzmi. Mimo, że nie przepadam za marchewką to jednak spróbowałabym tej maski :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. oj tez własnie nie przepadam za marchewka za bardzo, no chyba ze jest ugotowana to wtedy okej ;D
    gdzie mozna dostac ta maseczke? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o jeszcze nie szukalam maseczke w naturze, w sumie łapałam sie tylko za te sprawdzone przeze mnie ;D

      Usuń
  14. Widoczek piękny!
    A co do maseczki to byłoby świetni gdyby poprawiła troszkę mój koloryt skóry ,
    chyba będę musiała wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. oo! coś idealnie dla mojej bladolicej twarzy, musze spróbowac

    OdpowiedzUsuń
  16. bałabym się pomarańczowego odcienia skóry :D

    OdpowiedzUsuń
  17. O proszę to ta maseczka, która mnie ciekawiła. Wciąż chętnie bym wypróbowała, skład ma nie taki najgorszy jak na tego typu maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. pierwszy raz widzę taką maseczkę. Ja marcheweczki lubię więc z chęcią bym ja sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak byłam mała uwielbiałam pić sok z marchewki, do tego stopnia, że zrobiłam się cała pomarańczowa xD Od tamtego czasu raczej unikam karotenu :P

    OdpowiedzUsuń
  20. ścigam ciągle tę maseczkę i kiedyś w końcu będzie moja:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocham takie widoki i zdjęcia ;)
    Mam krem marchewkowy, wracam do niego skoro mróz sobie poszedł ;) a na maseczkę też spojrzę łaskawszym wzrokiem skoro taka fajna, saszetka mnie zniechęca ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja lubię marchewkę! A sok marchwiowy mogłabym pić hektolitrami :D
    Maseczka całkiem fajna, nie spotkałam się z nią nigdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie znam ale chętnie poznam jak gdzieś spotkam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger