Bolesne scrub'owanie:D

Hej hej:)
Dziś opowiem Wam,dlaczego jestem blondynką,dlaczego to nie przypadek i dlaczego niejednokrotnie na tym ucierpiałam:D

Kilka miesięcy temu,wpadł w moje kochane rączki scrub, o którym nigdy wcześniej nie słyszałam poza blogosferą,Mowa oczywiście o solnym,cudnie pachnącym peelignu dellawell.


Pierwsze co przykuło moją uwagę, to niesamowicie cudna szata graficzna.Przecież ta zakrętka,to naprawdę cudo! Uczta dla oczu dla osób,które kochają owoce(czyt.ja):D

Wisienki,malinki,czereśnie...no cud,miód i orzeszki:D Opakowanie jest plastikowe,zakręcane jak widać.Lubię scruby w takiej formie, bo wtedy wycisnę z nich wszystko do ostatniej kropli:D wygląda na bardzo solidne, nie ma problemu z otwieraniem nawet jak się ma mokre ręce.


No ze składu wywnioskowałam jedynie że jest OIL:D na reszcie się nie znam,więc nie będe się wypowiadać;) Ocenę pozostawiam ekspertkom:)



Jak widzicie,scrub ma mnóstwo zalet.Pierwszy raz używałam solnego.Zawsze tylko cukrowe.
Masło shea działa na mnie bosko po prostu.Uwielbiam go w każdej postaci:)Oleje z tego co wiem,też dobrze wpływają na ciało.Co do wit. E i starzeniu się skóry to się nie wypowiem,ponieważ nie zauważyłam na razie,żeby mi się skóra na nogach starzała:D


Nic mi innego nie przypomina,jak sorbet truskawkowy:D po prostu te drobinki są boskie:D naprawdę wyglądają uroczo:D zapach? cudo:D jak robiłam zdjęcia i go odkręciła,to mnie od razu na kolana powaliło:D nawet nie musiałam się zbliżać specjalnie;)


No i teraz Wam opowiem,czemu tak zaczęłam posta:D otóż pewnego pięknego dnia, Paulina poszła sobie pod prysznic i pomyślała:"O! Mam nowy peeling solny.Właśnie skończyłam depilację,więc go użyję":D
Nie pytajcie co było dalej:D:D:D:D od tego czasu zmieniłam porę jego używania:D

Bardzo fajnie zdziera ,uwielbiam takie mocne zdzieraki.Drobinki super masują.Jak dla mnie ideał,tylko trzeba pamiętać,żeby nie używać go po depilacji bo można zejść pod prysznicem:D

CENA:ok 40zł
OCENA:5


Używałyście produktów tej firmy?;)
Co polecacie?

76 komentarzy:

  1. Mam miniaturę z Shiny i uwielbiam go !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda ciekawie, ja peelingów używam zazwyczaj przed prysznicem/kąpielą, chyba że mam takie które nie rozpuszczają się pod wpływem wody (a to się rzadziej zdarza) no to w trakcie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję pomysłu :D Peeling się robi przed depilacją, a nie po! :D
    Dostałam go w marcowym SB i jestem w nim zakochana, wygląda jak lody i pachnie... bosko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O o współczuje takiego niemiłego prysznicowego doświadczenia ale fajnie że ten peeling sprawdza się w normalnym stosowaniu i faktycznie szata graficzna przyciąga wzrok:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam tę firmę od lat i nigdy mnie nie zawiodła - kremy, oliwki do paznokci, balsamy czy peelingi, wszystko jest rewelacyjne i w naprawdę przyzwoitej cenie. Peelingi są naprawdę ostre, ale trzeba pamiętać, że Dela Well jest firmą z produktami profesjonalnymi, która dedykowana jest salonom kosmetycznym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dopiero mi się podoba,że jest do profesjonalnego użytku;)

      Usuń
  6. haha ja raz w życiu użyłam peelingu PO depilacji, dziękuje, więcej nie spróbuję haha :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jego konsystencja wygląda świetnie, a zapach musi być nieziemski! Cena jest dosyć wysoka, ale dla dobrego produktu warto wydać kilka groszy więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj zdecydowanie;) jeszcze biorąc pod uwagę,że jest bardzo wydajny:)

      Usuń
  8. Jesteś niemozliwa :D ale pewnie musiało niesamowicie bolec.. biedna!

    OdpowiedzUsuń
  9. Takiego smaka mi na niego narobiłaś ,że muszę go mieć! I zapamiętam kiedy nie używać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe to sobie wbij głęboko w pamięć żeby nie cierpieć:D

      Usuń
  10. hehe :) Wygląda bardzo kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam z tej firmy oliwkę do paznokci i skórek byłam mega zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam nigdy solnego, też zawsze tylko cukrowe :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Konsystencja wygląda świetnie, zapach na pewno też jest cudowny, chcę go :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Heh, też miałam z peelingiem solnym takie przejścia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. no to miałaś pomysł :) Ale spokojnie ja jako farbowana blondynka tez tak się kiedyś zagapiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  16. ja o solnym tylko słyszałam, jeszcze nie miałam ;) ale na pewno jakiś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale pięknie wygląda :-)
    hahah też kiedyś zrobiłam peeling po depilacji, ale nic mi nie było( może dlatego, ze był domowy no nie wiem :p )

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyglada bardzo smakowicie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bidulko - typowa kobieta ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. również mam połowę opakowania z Shiny i jestem z niego bardzo zadowolona, takie zdzieraki uwielbiam :) jednak po depilacji nie odważyłabym się go użyć :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Kochana ja tak na bardzo szybko :) Zapraszam do siebie na wielkie urodzinowe rozdanie! Z okazji roku istnienia bloga, wybierasz co wygrywasz, wartość rozdania to ponad 250złotych - może się skusisz? Będzie mi miło! Pozdrawiam!
    Kamila
    P.S Bardzo proszę o nie traktowanie tego komentarza jako spamu,ale jako zaproszenie - nie mam jak inaczej Ciebie o moim rozdaniu poinformować

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam od nich złoty scrub cukrowy i był świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. hehehe :) a ja jeszcze żadnego takiego nie miałam ,ale będę w takim razie uważnie sprawdzać co i jak :)

    OdpowiedzUsuń
  24. 40 zł to trochę dużo jak dla mnie ale kusi mnie bardzo bo uwielbiam owocowe kosmetyki :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam go! Strasznie skubany szczypie gdy się go użyje na podrażnioną skórę...

    OdpowiedzUsuń
  26. Hahaha nie ma to jak sypać sól na swe rany :D Brawo Mery :D Nie no każdemu może się zdarzyć.
    Ale podpowiem Ci coś, wiesz, że jak zrobić peeling zaraz PRZED depilacją to nie wiem jak to powiedzieć, ale włoski lepiej wychodzą i skóra nie jest taka podrażniona? Poważnie spróbuj:) Ja widzę ogromną różnicę u siebie, wcześniej zawsze po depilacji miałam krostki a teraz nic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mówisz?:) kurde to może spróbuję,bo te krostki mnie denerwują:D

      Usuń
  27. ja też jeszcze nie miałam solnego peelingu, jakoś zawsze trafiałam na cukrowe :-)
    ten brałabym w ciemno - przepiękne opakowanie, świetnie wygląda, no i już sobie wyobrażam jego cudny zapach achhh

    OdpowiedzUsuń
  28. Gdybym nie wiedziała że to peeling na pewno bym zjadła (żartuję) ale naprawdę wygląda pysznie;):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ślinka cieknie trzeba przyznać:P

      Usuń
    2. oceniajac po opakowniu, myslalam, ze to galretka owocowa.:)))

      Usuń
  29. Ja także nie znam się na składach i spodobała mi się Twoja szczerość :P Chciałabym taki peeling, po siłowni by się spisał :D Zimna woda i mocne zdzieranie!! :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam ten peeling :D
    Jest najlepszy z najlepszych :)
    Zawsze używam go po depilacji nóg i szczypanie po zastosowaniu jest jak dla mnie - bomba :)
    Może jestem masochistką :D
    Mnie osobiście jakoś bardzo nie piecze szczerze mówiąc.
    Przed depilacją go nie stosuję, bo wówczas cała tłusta warstwa zmyła by się pod wpływem żelu do golenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie "może" jesteś masochistką,tylko na 100% jesteś:D

      Usuń
  31. Ała.. na samą myśl o tym czuję na sobie jak to musiało boleć ;/
    A peeling chętnie wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam niepełnowymiarowe opakowanie tego peelingu z marcowego Shiny, zapach jest mega cudny! ale jeszcze nie używałam, więc nie wiem jak spisze się jako zdzierak ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo mnie zachęciłaś do jego bliższego poznania, ponieważ ostatnio zaczęłam częściej sięgać po peelingi:)

    OdpowiedzUsuń
  34. "...nie używać go po depilacji bo można zejść pod prysznicem"- musze sie zgodzic, peeling na baize soli sa siwetne, ale jak ma sie malutka ranke to bardzo piecze..:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger