3x tak, czyli o trzech produktach, które skradły moje usta:)
Hej hej :)
Niestety nie powiem Wam gdzie można ją zakupić, bo nie mam pojęcia.
Ludzie błagam zróbcie coś żeby już był poniedziałek. Już nie mogę patrzyć na te wszystkie tezy (nieopracowane zresztą), zagadnienia i czekać na wyniki egzaminów. Normalnie skreślam dni do lutego!
Dziś w ramach zrelaksowania się chcę Wam przedstawić moich trzech ulubieńców w kategorii 'usta'. Jest ich oczywiście zdecydowanie więcej, ale dziś zdecydowałam się na prezentację trzech, które stanęły na podium. Są to dość popularne firmy, więc wydaje mi się, że większość z Was je zna albo chociaż kojarzy.
Nie jestem zwolenniczką drogich kosmetyków. Wiem, że czasem warto zapłacić więcej ze względu na jakość, ale ja tak często lubię zmieniać kolory, że nie wyobrażam sobie w swojej kolekcji mieć np. 5 szminek z MAC'a. Szukam zazwyczaj tańszych i w miarę dobrych zamienników. Po prostu, przeglądam stronę MAC'a, czy innych drogich firm, wybieram kolory, a potem szukam podobnych w drogeriach. Żadna z pomadek, które znajdują się na zdjęciu wyżej mnie nie zawiodła. Ba! Można powiedzieć, że mają jedyną wadę-trwałość. I wcale nie byle jaką trwałość! Zmycie różowej szminki z VIPERY graniczy z cudem, ale o tym za chwilę.
MIEJSCE III
Golden Rose, Golden Rose, Golden Rose. Lubię ich kolorówkę. Cienie do powiek, szminki. Jak dla mnie to absolutne perełki. Niestety ostatnio zawiódł mnie ich lakier do paznokci, ale nie o tym dziś. Zresztą jak ktoś chce się dowiedzieć więcej na ten temat, to zapraszam na filmik tu.
Pomadkę zakupiłam na konkurs bodajże do Maxineczki, gdzie warunkiem obowiązkowym było użycie jakiegoś produktu z GR. Wcześniej nie miałam do czynienia z tymi produktami, ale po zapoznaniu się z tą szminką, zaopatrzyłam się w kolejne tej firmy. Opakowanie na początku wyglądało na luksusowe. 'Złote' napisy dodawały smaczku, ale jak widzicie już są niewidoczne:D.
Kolor jest trudny do zdefiniowania. W opakowaniu wyglądał inaczej, a na ustach jeszcze inaczej. Jest to taki hmm... brudny róż? Matowy, bez drobinek. Nie wysusza ust, a tego się bałam bo dla mnie w zimie wysuszenie ust to zabójstwo. Niestety trwałość nie jest tak dobra jak w przypadku pozostałych pomadek. Trzyma się może max 3h? I nie ma żadnego problemu ze zmyciem. Łatwo się rozprowadza. Bałam się, że jak to jest mat, to będzie toporny i tępy, ale nic takiego nie ma miejsca.
Wydaje mi się, że najlepiej się czuję w różu i też ta pomadka najczęściej gości na moich ustach.
MIEJSCE II
Czerwień. Kolor niesamowicie seksowny, ale kontrowersyjny. Nie każda z nas jest przyzwyczajona wyjść w takich mocnych ustach na miasto. Ja nie mam z tym problemu. Dlaczego? A no dlatego, że lubię czerwień :). Ta szminka jest dla mnie TOTALNYM zaskoczeniem. Nie kupiłam jej tylko znalazłam w domu jak robiłam porządki. Prawdopodobnie to jakiś nabytek mamy. Opakowanie jest plastikowe, ale na szczęście nigdzie mi nie pękło ani nic. Nie wygląda jakoś wybitnie elegancko. Nie wiem czy bym zwróciła na niego uwagę w sklepie. I to jest właśnie mój błąd. Czasem nie umiem dać szansy produktom, które nie zaskakują mnie opakowaniem.
Kolor to naprawdę klasyczna, seksowna czerwień. Bez żadnych drobinek. Nie jest to ani mat, ani retro mat. Nie wysusza ust. Jeżeli chodzi o trwałość jest nie do zdarcia. Niesamowicie trwała! Problem występuję w momencie zmycia. Płyn do demakijażu, mleczko... Koniec końców działa mydło:D. Podobno istniało przekonanie, że czerwień najlepiej pasuje do brunetek, a ja Wam zaraz udowodnię, że blondynki też wyglądają w niej super;).
Szminka przypadła mi do gustu niesamowicie. Ostatnio zachciało mi się trochę 'pinapowania' o czym Wam pisałam tu, i ten kolorek spasował mi idealnie :)
Niestety nie powiem Wam gdzie można ją zakupić, bo nie mam pojęcia.
MIEJSCE I
I znowu Vipera :). Spodziewałby się ktoś, że ta firma ma naprawdę tak mega dobre szminki. Ja przyznam się, że nie :). Kolejny raz znalazłam tą szminkę u mamy. Akurat udało mi się na nią natrafić, kiedy pojawił się 'bum' na neonowe usta. Opakowanie plastikowe, bardzo dziewczęce. Niewątpliwie uroku nadają mu te malutkie kwiatuszki. Wiem, może jestem infantylna, ale cieszą mnie takie rzeczy.
Kolor tak jak wspomniałam to niesamowicie neonowy, intensywny róż. Dla mega odważnych kobiet, ponieważ strasznie rzuca się w oczy. Nie zawiera żadnych drobinek, ma kremową konsystencję, łatwo się rozprowadza. Na niesamowity szacunek zasługuje trwałość. Jak żyje nie miałam tak trwałej pomadki! Ona dosłownie wtapia się w usta i niczym się jej nie da zmyć! Można jeść, pić, a ona nie schodzi!. Nie wysusza ust. Jak dla mnie jest ideałem! Wymaluje się nią rano, wracam z uczelni do domu, a wszystko jest na swoim miejscu :) Takie opcje to ja lubię :).
A na ustach wygląda tak, moim zdaniem idealny kolor dla blondynki:).
I na koniec swatche wszystkich trzech cudeńek :).
I który kolor Wam się podoba :)?
wszystkie trzy kolorki są śliczne, ale mój faworyt to GR
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę rozejrzeć się za tą Viperą która ma taką zabójczą trwałość, to by było coś czego pragnę u szminki :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby luty był jak najszybciej. Ja w weekend też mam egzaminy. Bleeeee
Czerwona jest boska !
OdpowiedzUsuńdwojke mam:D
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobała mi się ta z Golden Rose;) Niestety muszę zużywać zapasy:(
OdpowiedzUsuńMialam kiedys pomadke z viper-miala pudroworozowe opakowanie a kolor jej samej to fuksja. uwielbialam ją i...zgubilam:( Pozniej pytalam o nia na stoiskach ale dizajn opakowania sie zmienil i nie wiedzialam ktora to ta moja. Ale chyba jednak sie skusze na zakup nowej pod warunkiem, ze wykoncze jakas szminke bo mam ich tone:)
OdpowiedzUsuńJa na ten kolor GR powiedziałabym "taki lepszy kolor ust" :) najbardziej przypadła mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńoj tak, pierwsze miejsce jest cudne!! ale mojemu nie podoba się taki kolor :((
OdpowiedzUsuńSuper intensywne kolorki ;) Dobrze wiedzieć czego jeszcze mi brakuje ;)
OdpowiedzUsuńchyba w czerwieni nr 2 Ci najlepiej, lubię szminki o wyraźnych kolorach
OdpowiedzUsuńPierwsza najbardziej mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kolorki:)
OdpowiedzUsuńRóż z Golden Rose chyba najbardziej mi się widzi :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zachwycająca jest ta z miejsca II <3 cudo!
OdpowiedzUsuńW pracy miałam pod nosem kosmetyki Vipery i wytestowałam wszystkie produkty ;) Pomadki nie skradły mojego serca, bo strasznie drażnił mnie ich zapach, mimo ładnych kolorów.
OdpowiedzUsuńWszystkie 3 są piękne :) i w każdym wyglądasz cudownie :*
OdpowiedzUsuń