Na różowo w tubce :)

Hej, hej:*
Jak tam mijają Wam ostatnie dni wolnego? Jutro znowu poniedziałek i znowu szkoła i praca;/. Miała wcześniej do Was wpaść z tą notką, ale zachciało mi się spaceru (12km) i niedawno wróciłam do domu:). Nie ma to jak ruch:).
Dziś przychodzę do Was z różem w kremie, który dostałam w ramach współpracy z drogerią  internetową e-zebra. Do testów dostałam również cień do powiek oraz pilniczki z Sally Hansen, ale o tym opowiem Wam już wkrótce.


Ciągle Wam powtarzam, że ja raczej rzadko używam. Przekonałam się do bronzerów i jakoś nie umiałam się przestawić. Skoro dostałam róż do testów pomyślałam 'czemu nie'?:). Miałam już parę razy styczność z różami,  ale nie testowałam jeszcze nigdy tego produktu w kremie. Jakiś czas temu była dość popularna fala filmów na YT z różami w kremie innej firmy i wtedy bardzo chciałam je mieć. Moje marzenie nieświadomie spełnili właściciele firmy e-zebra;)


Niestety nie przetłumaczę Wam tego, bo raczej z niemieckiego to nigdy mocna nie byłam :). Opakowanie to typowa tubka, zakręcana, która stoi 'na głowie'. Jak wiecie lubię takie rozwiązania bo można sobie przeciąć tubkę pod koniec i hop, wyciskamy produkt do reszty. 


Ja dostałam odcień 02 o wdzięcznej nazwie cheeky charming :). Wiem, że istnieje również numer 01, czyli get blushed. Wydaje mi się, że mój odcień byłby dobry dla brunetek, ponieważ dla mnie jest ciutkę za ciemny. Zresztą możecie zobaczyć zdjęcie poniżej. 


Róż bardzo łatwo się rozprowadza, posiada w sobie jakby 'olejek' dzięki któremu produkt 'sunie' po twarzy. Nie wysusza i nie podrażnia. Należy nakładać naprawdę małą ilość, ponieważ wystarczy ona, żeby na naszej twarzy pojawił się rumieniec. 


PODSUMOWUJĄC:
Produkt godny polecenia, nie mam mu nic do zarzucenia oprócz tego, że gdybym ja miała sobie go zakupić, to wybrałabym odcień 01.

CENA:ok.4zł/14ml

Produkt dostałam w ramach współpracy z firmą

 *Fakt, iż dostałam produkt za darmo, nie wpłynął na moją opinię.



Jeżeli chcecie zakupić ten produkt, zapraszam tu.

12 komentarzy:

  1. Ciekawy produkt. Ja używam tylko bronzera i rozświetlacza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za różami w takiej formie, ale kolorek i cena super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. trochę za pomarańczowy dla mnie ten odcień, wolę bardziej różowe hmm róże. I generalnie nie przepadam za tymi w kremie, ale może to dlatego, że miałam tylko jeden i nie mam porównania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chyba jednak wolę tradycyjne róże :D

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy nie uzywałam różu w takiej formie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Straszny odcień... chyba go tak nie zostawiłaś na policzku cały dzień, mam nadzieję że to tylko do zdjęcia bo wygląda fatalnie...

    OdpowiedzUsuń
  7. na dłoni wygląda strasznie pomarańczowo, ale na policzku już inaczej. Osobiście wzięła bym bardziej różowy lub w bronzie, ale ładnie bardzo ładnie wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja nie przepadam za taką formą róży, wole zwykła w kamieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Intensywny kolor podoba m isię

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś róż w takiej formie średnio do mnie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy, aczkolwiek dla mnie ciut za mocny:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger