Dzisiaj z grubej rury, czyli jak NIE TRAKTOWAĆ blogerki. Kilka słów o 'współpracy' z pewną firmą.
Hej kochane!
Dziś bez zbędnego wstępu, bo przyznam, że poziom mojego zdenerwowania osiągnął zenit.
Nie wiem czy kojarzycie, ale jakiś czas temu pewna firma ogłosiła, że szuka kilku blogerek w ramach akcji ambasadorskiej. Naszym obowiązkiem było wstawienie ich baneru na naszego bloga i wysłanie [statystyk] EDIT: Sorki, linków do social mediów w mailu. Pomyślałam, czemu nie? W końcu każda kolejna współpraca cieszy, oczywiście jeżeli jest w miarę rozsądna z obu stron i nie uwłacza niczyjej godności. Fajnie się zaczyna nie?
Na odpowiedź czekało się dość trochę, ale spoko, ja tam parcia nie mam. Kiedy dostałam maila, że się dostałam, bardzo się ucieszyłam i pomyślałam, że ja to jednak mam szczęście. Do czasu.
Na paczkę też czekałam jakiś czas. Dał mi trochę do myślenia ich mail, że produkty zostały wysłane w kopercie bąbelkowej. Myślę- okeeejjj... może to jakiś mały produkt? No nic, poczekam. Czytałam na niektórych fp, że dziewczyny są oburzone zawartością. Ja też jestem. Zobaczcie co dostałam.
Tak, dobrze widzicie. Tak wygląda moja paczka ambasadorska. 8 próbek, czyli w sumie 62 ml. produktu. Przykro mi, ale skończyły się czasy, kiedy Paulina uhahana recenzowała by coś, co ma 8 ml. Jak ja mam napisać o szamponie, który wystarczy mi na połowę włosów? Jak go mam zrecenzować?
Poza tym, jaki stosunek ma firma do blogera? Że traktuje go jak śmiecia? Że w zamian za jego pracę wysyła mu jakieś próbki, które mogę dostać w każdej aptece lub gazecie? Każdy kto ma bloga ten wie, ile czasu trzeba na przetestowanie produktu, zrobienie zdjęć i opublikowanie wpisu. Nie tak wyobrażałam sobie 'Paczkę ambasadorską' i zapewniam, że nie zrecenzuję ani jednego z tych produktów.
Wyszłam na pazerną? Trudno... nie po to pracuję na blogu przez 3 lata, żeby w zamian tego recenzować takie coś...
Ktoś dostał jeszcze taką paczkę?
dokładnie dostałam to samo i rowniez jestem mega obuzona ... jakies jaja chyba
OdpowiedzUsuńJa również dostałam :P zawartość mnie po prostu powaliła :D
OdpowiedzUsuń...bez komentarza. Żenada.
OdpowiedzUsuńkpina! :/ a potem jedne to recenzują i przypinają innym blogerkom etykietkę nierzetelnych... -.-
OdpowiedzUsuńkreconowlosaa.blogspot.com
Um też dostałam :p I zastanawiam się co z tym zrobić :p
OdpowiedzUsuńW zupełności się z Tobą zgadzam, nie recenzuj próbek. :)
OdpowiedzUsuńPadłam ze śmiechu... XD
OdpowiedzUsuńŚmiech na sali!
OdpowiedzUsuńNo to pojechali po bandzie :D
OdpowiedzUsuńTragedia ...
OdpowiedzUsuńBez komentarza... :/
OdpowiedzUsuńNo to niezwykle szczodra paczka ambasadorki:) Kochana masz rację, oni Was olali i Ty ich olej. Próbki to se można spróbować a nie recenzować!
OdpowiedzUsuńTeż dostałam taką paczkę, ale chyba na innych zasadach, bo nie musiałam wysyłać statystyk i w mailu od nich nie było mowy o recenzji, więc mnie nie wyprowadzili z równowagi :D Poza tym, lubię rosyjskie kosmetyki, więc jestem ciekawa tych próbek, choć liczyłam na to, że pojawi się coś pełnowymiarowego ;) No cóż, próbek nie będę recenzować, bo po jednym użyciu niewiele można napisać o ich działaniu, ale z ciekawości je wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńU mnie też nie było mowy o żadnej recenzji. Dostałam próbki marek, których nie znam, spróbuję a w sklepie raczej zakupów robić nie będę ;)
UsuńMisie ja wiem, że nie trzeba było. Źle się może wyraziłam. Chodziło mi o to, że ZAWSZE jak dostanę coś od firmy, to w ramach podziękowania staram się to zrecenzować nawet jak firma tego nie wymaga. Tu wymyślili sobie lepszą reklamę niż recenzję, bo zażądali baneru, który wisiał prawie miesiąc na blogu.
UsuńMasakra jakaś.Ja nawet nie wiedziałam,że była taka akcja,ale i tak bym się nie zgłosiła.Dobrze zrobiłaś,że napisałaś o tym;)
OdpowiedzUsuńteż dostałam te próbki i byłam w szoku. Na dodatek jeszcze któraś próbka mi się wylała i wszystko było zapaćkane.
OdpowiedzUsuńhojni byli.. nie ma co xd
OdpowiedzUsuńPaczka faktycznie bogata... Słyszałam o tej akcji, ale się nie zgłaszałam.
OdpowiedzUsuńJa też dostałam próbki, nie wiem co z tym zrobić :(
OdpowiedzUsuńWiem co to za akcja. Spodziewałam się, że tak będzie, więc się nie zgłaszałam. Śledząc ich fanpage widziałam, że sugerują, że można dostać próbki. W sumie się zdziwiłam jak zobaczyłam, że linkujesz tą akcję na fb.
OdpowiedzUsuńNie było mowy o recenzji, ale to i tak kpina, bo naciągneli nas na darmową reklamę na fb i blogu. Żenada.
OdpowiedzUsuńDla tego ja się nie zgłaszałam jak przeczytałam na ich stronie że w paczce ambasadorki będą próbki bo dla mnie to żenada nie da się wyrazić opinii po próbce.
OdpowiedzUsuńżenada.
OdpowiedzUsuńCzy wspomniałaś im o "mizerii" którą dostałaś? Jakoś zareagowali?
OdpowiedzUsuńNa szczęście do mnie nie zawitała taka paczucha, okropnosc :-(
OdpowiedzUsuńNo to w szoku jestem. To cieszę się teraz że mnie nie wybrali☺ żenada normalnie!
OdpowiedzUsuńNo nie ładnie, bardzo nie ładnie.. Firma chyba sobie robi jaja. Jak można wystawić recenzję z takiej ilości produktu no i po jednym użyciu. Szok.
OdpowiedzUsuńŚmieszna zawartość...
OdpowiedzUsuńSzok..
OdpowiedzUsuńO kuuurde.. chyba sobie kpią że wysyłają coś takiego. To nawet w drogerii dostaniesz więcej niz to cos...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) vademecumpiekna.blogspot.com
Nawet nie wiem jak to skomentować. Zaszaleli!
OdpowiedzUsuńNie fajnie. Nie da się napisać recenzji na podstawie próbek. Rozumiem, gdyby próbki były dodatkiem, a w paczce znajdowały się inne pełnowartościowe produkty.
OdpowiedzUsuńteż miałam się zgłaszać, ale doczytałam, że w paczkach mają znaleźć się próbki i bony rabatowe :(
OdpowiedzUsuńPrzesada!
OdpowiedzUsuńhehe padłam
OdpowiedzUsuńO matko....
OdpowiedzUsuńO kurcze...
OdpowiedzUsuńMasakra :D i pewnie jeszcze oczekują rzetelnej recenzji? :D wstyd po prostu i żenada
OdpowiedzUsuńNiestety również się "załapałam" do tej akcji ;) Teraz na moim fp się bronią, że to był "prezent". Ja się pytam jaki prezent, skoro ich baner wisiał u nas po prawie miesiącu czasu? Skoro na naszych fanpage pojawiły się wpisy ich promujące?
OdpowiedzUsuńSmutne to, ale niestety prawdziwe. Z drugiej strony jak można poważnie traktować bloggerki, które w swoich wypowiedziach nie potrafią nawet dobrze "dopasować" końcówek wyrazów:) "... że linkujesz tą akcję na fb."
OdpowiedzUsuńTĄ AKCJĘ ???... o zgrozo.... TĘ AKCJĘ......
Widzisz, jakoś 63 firmy z którymi pracowałam traktowały mnie poważnie, tylko Ty traktujesz nie poważnie :) Pokaż swojego bloga, może nauczę się dopasować końcówki?;)
UsuńCzy ja gdziekolwiek napisałam, że Ciebie traktuję niepoważnie??? Tutaj proszę bardzo "tę" i "tą" :)
Usuń"Milena M13 kwietnia 2016 19:58
Wiem co to za akcja. Spodziewałam się, że tak będzie, więc się nie zgłaszałam. Śledząc ich fanpage widziałam, że sugerują, że można dostać próbki. W sumie się zdziwiłam jak zobaczyłam, że linkujesz tą akcję na fb."
Coraz lepsze jaja robią. Może gdyby blogerki brały pieniądze za reklamę, to firmy bardziej by je ceniły. Coraz częsciej dziewczyny biorą co popadnie, a później wystawiają dobrą opinię bez względu na to czy coś się im spodoba czy nie. Ostatnio często to zauważam. Firmy to wykorzystują - mają przynajmniej darmową reklamę...
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam i dlatego ja się nie zgłaszam do żadnych akcji. Szkoda nerwów ;-)
UsuńJakaś kpina czy co?..
OdpowiedzUsuńJestem początkująca blogerką i raczej nie zajmuje się recenzowaniem produktów, ale macie racje to strasznie zabawne co dostałyście w przesyłkach. Ja w ramach akcji reklamowych dostawałam podobne ale nie musiałam dawać nic w zamian. Musimy się szanować inaczej ludzie przestaną brać Nas na serio. Pozdrawiam i zapraaszam :) http://zizunatropie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńChyba firma pomyliła się ze swoja reklama :)
OdpowiedzUsuńNie no szooook;/
OdpowiedzUsuńDziewczyny- od początku pisałyśmy o PRÓBKACH a nie pełnowymiarowych produktach. Po co zgłaszacie się do akcji, skoro nie recenzujecie próbek? Ponadto takie przesyłki to zwykły prezent- od NIKOGO nie oczekujemy recenzji , dostałyście je, bo się zgłosiłyście i tyle. Potraktujcie to normalnie. Jeśli Wam się nie podobają wyrzućcie do kosza, a jeśli macie ochotę przetestujcie. Nic więcej Emotikon smile
OdpowiedzUsuńAle naprawdę uważasz, że Wasze podejście do blogera jest ok? Twoim zdaniem to jest PACZKA AMBASADORSKA?
UsuńPierwsze piszesz, że po co się zgłaszamy jak nie recenzujemy próbek, a za chwilę, że nie wymagacie recenzji. I świetnie, że nie próbujecie załagodzić konfliktu, tylko jeszcze 'pozwalacie' nam je wyrzucić do kosza. Owszem, polecą tak jak Wasz baner na moim blogu..
Ale Ty nie zgłosiłaś się do PACZKI AMBASADORSKIEJ- haloooo. Mamy wybrane 5 ambasadorek, które recenzują co miesiąc nasze pełnowymiarowe produkty. Otrzymują 3 produkty w ciągu miesiąca, które przekraczają wartość 100 zł. Ty zgłosiłaś się do takiej akcji: "Wybierzemy kilkadziesiąt blogerek, które otrzymają od nas darmowe paczuszki z próbkami i kuponami rabatowymi". I tylko tyle... To są dwie różne akcje. Ambasadorki mamy wybrane i nie szukamy nowych. Ty zgłosiłaś się do akcji, żeby dostać próbki... Jeśli to poniżej Twojego poziomu, to nie zgłaszaj się do akcji, gdzie do otrzymania są PRÓBKI...
OdpowiedzUsuń'Dzięki za zgłoszenie do Kwietniowej Blogerskiej Paczki :)
UsuńSzykujemy kilkadziesiąt przesyłek z mini produktami, rabatami i prezencikami od Sklepu Kalina, dzięki którym będziesz mogła przetestować nasze produkty i opisać je na swoim blogu.'
Z kogo Wy robicie idiotów? Ok, do blogerskiej pomyliło mi się. Są mini produkty, rabaty, a prezencikiem jest co niby? Mini produkt to produkt nie pełnowymiarowy,a nie próbka!
Niekoniecznie rozumiem twoje oburzenie. Trzeba było się od razu dowiedzieć co wchodzi w skład paczki dla ambasadorów i podpisać stosowną umowę. A teraz to możesz co najwyżej nie zrecenzować, bo nie.
OdpowiedzUsuńNo niestety drugim razem nie będę taka głupia zapewniam
UsuńNiektóre firmy chyba myślą, że bloggerki to idiotki, które tylko czekają na darmówki a oni dostaną w zmian reklamę. Na całe szczęście opisuje i komentujecie to wszystko. Oby już żadna dziewczyna nie została oszukana przez tą firmę.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji z kimś współpracować, ale fakt faktem to wygląda na wyśmiewanie się z czyjejś pracy..
OdpowiedzUsuńŻe jeszcze tacy się zdarzają...
OdpowiedzUsuńNo nieźle, chyba wiem o jaką markę chodzi, ale nie zgłaszałam się do tej akcji. Podejrzane mi się wydało, że firma szuka tak wielu ''ambasadorek''. A może to o inną markę chodzi, sama już nie wiem. Ale szanująca się firma na pewno nie pokusiłaby się o wysyłanie próbek, no chyba że jako gratis do zamówień itp, ale to inna sytuacja. Nie dziwię Ci się, że poczułaś się zawiedziona...
OdpowiedzUsuńJedno wielkie rozczarowanie, ciekawe jakby oni się czuli dostając takie produkty do testowania ;/
OdpowiedzUsuńBardzo współczuję! Mi to wygląda na ogromne oszustwo. Niestety część propozycji na bloga właśnie taką jest...
OdpowiedzUsuńJa również nie rozumiem oburzenia. Sama zgłosiłam się do akcji. Post udostępniłam, bannera na blogu nie miałam. Dobrze wiedziałam od początku, że dostanę tylko próbki, których nie muszę nigdzie zamieszczać. Co innego, gdyby nie było wiadomo, co się dostanie.
OdpowiedzUsuńAnitko to zrozum, bo ja dostała maila o treści:
Usuń''Szykujemy kilkadziesiąt przesyłek z mini produktami, rabatami i prezencikami od Sklepu Kalina, dzięki którym będziesz mogła przetestować nasze produkty i opisać je na swoim blogu.
Poza tym kto nie lubi dostawać prezentów?
Niespodzianki są najlepsze !''
Widocznie Ty byłaś jedyną blogerką która była o tym poinformowana że będą próbki, bo jakoś żadna inna o tym nie wiedziała. Zresztą, nie możesz być oburzona skoro również zachowałaś się nie fair wobec firmy, bo baner był obowiązkowy.