Tydzień zamknięty w ćwiczeniach. Co ćwiczyłam i jaki jest stopień trudności poszczególnych ćwiczeń?

Witajcie;)
Fajnie, że już mamy weekend prawda? Mój za bardzo się nie różni od weekendu w pracy, bo siedzę dziś w szkole do 19.35.. Świetnie po prostu. Mało mnie było w tym tygodniu na swoim i na Waszych blogach, ale to tylko dlatego, że postanowiłam zawalczyć w końcu o siebie i osiągnąć to, co zamierzałam od wielu lat. Ten tydzień w dużej mierze przeznaczyłam na ruch. W szczególności na ćwiczenia, które są dostępne w internecie. Dlaczego nie chodzę na siłownię? Z prostej przyczyny. Nie zawsze dam radę się wyrwać w tych godzinach, w których siłownia jest otwarta. W domu mogę ćwiczyć nawet o 23 jak nie lepiej. Szukałam różnych fajnych ćwiczeń, ale postanowiłam sobie, że codziennie będę robić co innego po to, żeby znaleźć coś, co najbardziej przypadnie mi do gustu. Mało tego! Od 29.02 moim jedynym cukrem jest cukier do kawy. ZERO SŁODYCZY. Korci mnie przeciężko, ale się nie dam. Jeżeli jesteście ciekawi co ćwiczyłam w tym tygodniu i jak określam poszczególne ćwiczenia zapraszam do dalszej części posta.






Dałam trochę czadu przy tym treningu. Polega on na 3 seriach takich samych ćwiczeń. Bardzo byłam zmęczona przy nim, robiłam go na dwa razy. Może temu, że były to pierwsze ćwiczenia po dość długiej przerwie? Nie lubię u Ewy tego, że nigdy nie wiem ile mi zostało powtórzeń, albo czasu na wykonanie danego ćwiczenia, bo nie ma żadnego odliczania z boku, a słuchać za bardzo jej nie lubię, więc wyłączam głos;)
STOPIEŃ TRUDNOŚCI 4/5




Ćwiczenia, przy których w tamtym roku uszkodziłam sobie kolano:) Mój błąd, ćwiczyłam bez butów. Mamy tu kilka ćwiczeń, które trwają 25 sek, po czym 10 sek, odpoczynku. Jak dla mnie najlepsza forma. Widzę ile mi zostało do końca, widzę ile sekund robię dane ćwiczenie, bomba!
POZIOM TRUDNOŚCI 2/5





Najbardziej osławione od baaaaaaaardzo dawna ćwiczenia. Od nich zaczynałam kiedyś tam kiedyś, ale nie mogłam jakoś przekonać się do Ewki. Nie wiem, denerwowało mnie coś w niej i nie mogło dać spokoju, teraz w sumie z perspektywy czasu widzę, że ona ma naprawdę bardzo dobrze ułożony plan ćwiczeń i warto z niej brać przykład;)
POZIOM TRUDNOŚCI 3/5




W ten dzień oprócz Gym break, dołożyłam jeszcze MEL B i jej 10- minutowy trening nóg. No powiem Wam, że jak połączycie te 2 ćwiczenia naraz, to może potem wszystko boleć :D. Sam trening nóg nie jest ciężki jak dla mnie i kiedyś namiętnie go ćwiczyłam. Można fajnie spożytkować energię i się wyżyć:)
STOPIEŃ TRUDNOŚCI: 1/5


4.03 Tabata



Tydzień zakończyłam ostro, Tabatą. Mamy tam 3 serie powtórzeń poszczególnych ćwiczeń. Również widzimy ile nam zostało i które to ćwiczenie. Powiem Wam, że ćwiczenia naprawdę dają czadu, ale lubię to. Męczące, ale szybko i po sprawie :)
POZIOM TRUDNOŚCI: 4/5




Dołożyłam jeszcze pośladki z Chodakowską :D. Fajne te ćwiczenia, o ile nie byłam przekonana do 6min. ćwiczeń, o tyle te bardzo mi się spodobały.
STOPIEŃ TRUDNOŚCI: 1/5


I tak wyglądał mój tydzień. Żałuję, że nie zmierzyłam się w poniedziałek, ale w ten na pewno się zmierzę :)

A Wy ćwiczyliście coś?
Polećcie mi swoje ulubione ćwiczenia!

5 komentarzy:

  1. Ja ostatnio odpaliłam sobie Ewkę- i po brzuchu, udach i pośladkach 2 dni miałam miękkie nogi. Ale o to chodzi! Zasiedziałam się przez ostatnie miesiące nad projektami, ale teraz mam zamiar narzucić sobie dyscyplinę. Trzymam za nas kciuki! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja akurat nie jem słodyczy od bardzo dawna, ale muszę powiedzieć, że mnie nie kusi słodkie :P a co do ćwiczeń to Mel B ma fajne, chociaż ja ostatnio znalazłam ćwiczenia na yt na centrum sportowca.pl genialne są! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedyś dawno dawno temu próbowałam skalpela, ale moje kolana strasznie go nie lubią :D spróbuj sobie turbo wyzwanie z Ewką :D
    http://codziennosciczastekpiec.blogspot.com/2015/04/turbo-wyzwanie-moje-spostrzezenia.html
    z Ewki lubię jeszcze skalpel 2 czy sekret :)czasem, ale bardzo rzadko włączam sobie gym break. z Mel B robię tylko brzuch, pośladki i abs. Teraz chodzę na siłownię to w większości robię trening siłowy a czasem ide pobiegać po 5-6 km :) bardzo fajna jest Kayla Itsines. przygotowuję właśnie post o jej ćwiczeniach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tabata? Pierwsze widzę, muszę sobie spróbować... Mel B jest świetna, ja lubię te na brzuch najbardziej. Chodakowska mnie nie dość, że nudzi to jeszcze jak widzę niektóre ćwiczenia to mi się rozsądek włącza i mam takie "WTF zaraz sobie uszkodzę kolano... whaaaaat o nie to nie jest dla mojego kręgosłupa... boże kobieto co ty robisz?" Ale lubię też Jilian Michaels ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja wczoraj przebiegłam 4 km, dzisiaj robię odpoczynek i jutro ruszam dalej :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger