Taki piękny kolor, a taki wielki bubel...

Witajcie;)
No i koniec weekendu :( Co robiliście? Ja wczoraj cały dzień sprzątałam, a dziś ogarniam sprawy blogowe. Niestety, w tygodniu nie mam zbytnio czasu na codzienne pisanie notek, więc zrobię to dziś i cały tydzień będę miała notki dla Was :). Przewiduję też dwa rozdania, więc śledźcie moje profile żeby nic nie przegapić:)
Dziś, w tą pracowitą niedzielę chciałabym Wam przedstawić produkt  z firmy Wibo, który niestety okazał się klapą mimo tego, że na pierwszy rzut oka wyglądał jak bajka. Jeżeli chcecie poczytać, co nie spasowało mi w tym produkcie, koniecznie musicie zostać do końca ze mną.


Lakier kupiłam na promocji w Rossmannie. Skusiłam się na niego po wielu pozytywnych opiniach na blogach, vlogach i ogólnie w internecie. Stwierdziłam, że skoro produkt nie jest drogi, to mogę go wypróbować. Nie wiedziałam jaki kolor wybrać i przyznam szczerze, że strzeliłam. Strzał okazał się trafny, bo kolor wyjątkowo przypadł mi do gustu, ale o tym za chwilę. Opakowanie jak widzicie wygląda naprawdę luksusowo. Ci co mnie znają to wiedzą, że uwielbiam połączenie złota i czerni. Na opakowaniu znajduje się naprawdę mało informacji o produkcie. Dodatkowo zaciekawił mnie fakt, że na zakrętce widnieje 'Nowa formuła'. Jak to bywa wśród kobiet- ciekawość przewyższyła i musiałam na własnych ustach przekonać się, co takiego nowoczesnego jest w tym produkcie i skąd się wzięła nazwa 'lakier'?


Aplikator jest typowy jak w przypadku innych błyszczyków. Tak jak ja to nazywam 'gąbeczka na patyku' :). Wszystko dalej wygląda pięknie. Mało tego, produkt fajnie się nabiera, aplikator idealnie go dozuje. Lakier nie pachnie. W sumie nie jest to dla mnie wadą.Nie powiem, lubię jak produkt ładnie pachnie, ale jednocześnie nie skreślam produktów, które nie pachną w ogóle. 


Kolor jak wspomniałam wyżej jest OBŁĘDNY! Mogłabym go określić jednym słowem- malinowy. Tak jest, to piękny, soczysty, malinowy kolor. Miałam już sporo błyszczyków, szminek i innych produktów do ust, ale absolutnie żaden nie podobał mi się jak ten. Jeżeli chodzi o wykończenie, jest ono błyszczące, tak jak w przypadku lakieru do paznokci (chyba stąd ta nazwa). Usta błyszczą i chociaż na codzień jestem fanką absolutnego matu, ze względu na kolor byłabym w stanie wybaczyć nawet ten błysk. Skoro wszystko mi pasuje, to gdzie jest haczyk i czemu produkt nazwałam bublem?


Nie potrafię znieść dwóch rzeczy. Pierwszą jest to, że produkt niesamowicie skleja usta. Serio! Nienawidzę tego w błyszczykach i denerwuje mnie to niesamowicie. Może i bym jeszcze jakoś przymknęła na to oko, trudno zdarza się i tak, ale lakier dosłownie spływa mi z  ust! Zrobię idealny kontur, wymaluję usta, a po chwili połowę produktu mam pod ustami. Nawet jak dałam mniej lakieru to i tak po chwili był on pod moim naturalnym konturem. Nie wspomnę już o tym, że trzyma się dosłownie chwilę na ustach nawet wtedy, kiedy nic nie jem i nie piję. Jak dla mnie- bubel totalny. Niestety mimo pięknego koloru i niskiej ceny, nie wrócę do niego więcej.


Znacie ten lakier?
Co o nim myślicie?

30 komentarzy:

  1. Szkoda, że skleja usta bo wygląda fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam go! jest tak fatalny, że aż szok! wyrzuciłam go po pierwszej aplikacji:/ porażka z tym produktem

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie śliczny kolor ;) szkoda, że reszta już taka piękna nie jest ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziwne, też go miałam. Nie ma mega trwałości jak typowe lakiery do ust, jest to zwykły błyszczyk, gdy nakłada się odrobine to nie skleja ust . dla mnie nazwanie go bublem jest nadużyciem

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolor piękny, szkoda że pomadka to bubel :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor jest piekny! Szkoda, formula jest tak kiepska. Prawie identyczny odcień ma w swojej szafie P2 i długo się utrzymuje na ustach:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm... u mnie sprawdza się bardzo dobrze

    OdpowiedzUsuń
  8. z tej serii nie miałam pomadki, ale ta dolar lips kolory ma boskie ale formuła jest średnia ;<

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczny kolor :) szkoda, że się nie sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że nie jesteś zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja kiedyś kupiłam z Bell, z tej edycji dla Biedronki lakier i masakra... na zębach go miałam więcej niż na ustach, nie wiem jak :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja z wibo wybieram tylko te matowe :) Piękny kolor, nie skleja ust, nawilża i matowi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś nie kręcą mnie takie produkty...

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolor interesujący, ale mi by nie pasował ;) Ale skoro to bubel, to i tak nie mam czego żałować ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger