Makijaż bez kreski + NIGDY NIE OPALAJ NOSA!
Hej kochani!
Ale dziś miałam super dzień w pracy! Serio, obu takich więcej! Dziś chciałam Wam pokazać makijaż, który najczęściej gości u mnie wtedy, kiedy nie mam czasu. Niestety szpeci go trochę mój nos, ponieważ strasznie się opaliłam i skóra schodzi mi PŁATAMI! Wygląda to naprawdę słabo, ale nic nie mogę z tym zrobić :( W tym tygodniu w końcu zabrałam się za sprawy urzędowe, przy których doradztwo prawne było niezbędne, ponieważ sama nic bym nie zadziałała. Mimo tego chodzenie od urzędu do urzędu sprawiło, że dopiero mnie strzaskało słońce :) Nie przedłużając, zapraszam do oglądania.
Całość wykonałam paletką czekoladową z MUR.
Lubicie czasem makijaż bez kreski?
Od kiedy umiem malować kreskę, w każdym makijażu brakuje mi kreski ;) Ach :)
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż <3 Wiem jak się czujesz jeśli chodzi o opalony nos ;(
OdpowiedzUsuńKolor na ustach jest cudowny !
OdpowiedzUsuńpiękny makijaż, miałam już kilka razy podobne problemy z nosem . nie tylko po opalaniu ale i po kwasach
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda to oczko, idealnie moje kolory :) Na nosek polecam łyżkę awokado z łyżką jogurtu naturalnego rozdziabać wydelcem na papkę i nałóż na jakieś 15 min jak maskę. Mi zawsze pomaga na spalony nos czy też czoło :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny makijaż :) a nos nie wygląda tak źle ;)
OdpowiedzUsuńA ja jestem już tak przyzwyczajona bez kreski ze ciężko mi się bez Bik obejść :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nos i czoło zawsze najbardziej się opalają a potem dramat :)
OdpowiedzUsuńPiękne oczy i przecudowny makijaż!
OdpowiedzUsuńJa zawsze muszę mieć kreskę, bez niej czuję się naga :D
OdpowiedzUsuń