Po długim okresie matowych ust, mam ochotę na coś kremowego :)

Witajcie!
Kurczę, długo mnie tu nie było znowu, ale co chwila jestem w rozjazdach i naprawdę czasem nie mam kiedy nawet siąść do komputera. Mało tego, sprzedaliśmy komputer, zainwestowaliśmy w laptop i dopiero jutro będzie do odbioru:). Tak więc sami widzicie, że ja na nudę nie narzekam. Więcej co u mnie się dzieje możecie śledzić na Instastory. Zapewne też wiecie że w ten weekend, miałam zaszczyt uczestniczyć w spotkaniu blogerów 'Secrets of Beauty'. Oczywiście daily vlog z tego dnia, oraz relacja pojawi się już wkrótce :).
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o pomadce, którą zakupiłam na promocji w Rossmannie i chociaż na początku jakoś mnie nie urzekła, to po pewnym czasie zaczęłam doceniać jej uroki i stała się moim ulubieńcem.


Faza na matowe produkty trwa, trwała i trwać będzie. Nie ukrywam, że ja sama chętniej sięgam po matowe pomadki niż po te z innym wykończeniem. Niestety, nie ma się co czarować, że właśnie takie produkty bardzo wysuszają nam usta. Ja od dziecka miałam problem ze spierzchniętymi ustami i wiecznym ich oblizywaniem. Stąd też moje usta nie są równe, ani doskonałe i niejednokrotnie Wam to powtarzałam. Przyznam, że matowe pomadki doprowadził do tego, że nie wyobrażam sobie, żebym codziennie rano, przed każdym makijażem nie zaaplikowała sobie masełka z Nuxe. W przeciwnym razie naprawdę mogłabym straszyć moimi ustami. Tym razem korzystając z promocji w Rossmannie postanowiłam, że nie będę się rozglądać za matowymi produktami do ust, tylko postawię na coś nawilżającego, kremowego i czegoś, co będzie ładnie wyglądać :). Czy udało mi się odnaleźć taki produkt?:)


Lubię produkty z firmy Lovely. Uważam, że rozświetlacze to największy hit tej firmy! Są tanie i piekielnie dobre! Co do pomadek, to miałam różny stosunek. Jedne się u mnie sprawdzały, inne nie. Ostatnio co prawda firma mi podpadła tymi mocno INSPIROWANYMI pomadkami K'Lips, ale cóż. Ich sumienie ich sprawa. 
Wracając do produktu. Opakowanie plastikowe, może nie specjalnie wyróżniające się spośród innych produktów, ale dla mnie ma w sobie to 'coś'. Nie wiem, ja chyba od zawsze jestem fanką połączenia szarego z różem. Klasyka i elegancja zarazem. Nie ma co ściemniać, że opakowanie jest solidne, bo podejrzewam, że 2 czy 3 większe wstrząsy i mówimy produktowi papa. Strasznie podobało mi się zabezpieczenie pomadki przed nieproszonymi łapkami. Producent zabezpieczył nakrętkę naklejką z kodem kreskowym. Dzięki temu mamy pewność, że nikt przed nami nie otwierał opakowania. Jak dla mnie bomba, bo powiem szczerze, że nigdy nie mam 100% pewności, czy ktoś przede mną nie robił sobie swatchy, albo (o zgrozo!) malował nią usta! 


Oczywiście jako fanka różu musiałam wybrać różowy odcień. Postanowiłam na dwa kolory. Ten jaśniejszy i zdecydowanie ciemniejszy. Zdecydowałam się na ciemniejszą wersję ponieważ obawiałam się, że jeżeli będzie słaba pigmentacja, to takiego delikatnego różu nawet nie zauważę na ustach. Na szczęście pomyliłam się. Pigmentacja jest naprawdę bardzo dobra!!! Byłam w szoku, że produkt, który kosztowała na promocji koło 5 zł, może mieć aż taką moc :). Kolejnym plusem, o którym nie wątpliwie powinnam wspomnieć jest fakt, że pomadka naprawdę nawilża moje zmęczone matami usta. Po zaaplikowaniu jej mam wrażenie, że posmarowałam się masełkiem. Autentycznie. Pomadka ABSOLUTNIE nie wysuszyła moich ust, tylko po każdej aplikacji przyjemnie je nawilża. Z kolorem trafiłam idealnie, bo jest to właśnie taki delikatny róż, który idealnie pasuje do mojej cery i włosów. Jedyne do czego mogę się przyczepić to trwałość, która nie będę Was oszukiwać, nie powala na kolana. Jest dość przeciętna. Wytrzymuje max może 2 godziny bez poprawek. 



Reasumując: Za kilka złotych to naprawdę niezły produkt. Najbardziej cieszy mnie ten nawilżający efekt. Co do trwałości, no cóż... zawsze można się poprawić kilka razy w ciągu dnia no nie?:)

A Wy wolicie maty?
Jakie pomadki zakupiłyście w Rossmannie?

28 komentarzy:

  1. Zupełnie nie mój kolor ;) I ja jednak chyba pozostanę w matach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor nie dla każdego ale blondynkom pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam 2 pomadki z tej serii i niekoniecznie ich formuła mnie zachwyca ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. nie mój kolor,ale prezentuje się całkiem fajnie!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajna :). Myślałam, że okaże się dużo słabsza, a i kolor średnio mi się będzie podobał, a jest odwrotnie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam tą pomadkę i nawet ją lubię :)
    www.pauladowlasz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie już samo opakowanie jest tandetne. Kolor na ustach wygląda ładnie, ale nie podoba mi się stan pomadki, jakaś taka wystrzępiona z grudkami jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem właśnie, nie wiem co się z nią stało...Może się stopiła?

      Usuń
  8. Bardzo ładny kolorek :D Choć ja teraz sięgam po nieco inne barwy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ładny, lubię takie kolorki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No udało mi się coś fajnego znaleźć :D
      ps. dopiero się wczoraj zorientowałam, że Ty to Ty :) Miło było Cię poznać!

      Usuń
  10. zawsze można poprawić a kolor jest ekstra, idealny dla blondynek, słitaśny :p

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tą pomadkę już od poprzedniej promocji i w sumie zgadzam się z Twoją opinią :). Taka przeciętna, aczkolwiek jak za te pieniążki wypada bardzo dobrze :). Też drażni Cię jej zapach? Zazwyczaj nie zwracam uwagę na zapach produktu (no chyba że wyjątkowo śmierdzi... ;p) ale ten mnie zaczął drażnić baaaardzo :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co szczerze mówiąc dopiero jak mi teraz powiedziałaś o zapachu, to sobie przypomniałam że on istnieje :D wcześniej nie zwróciłam nawet uwagi na niego :D

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger