Prawne sprawy
Hej :)
Witam Was w nowym tygodniu! Mało mnie było ostatnio, ale przygotowania do wesela pochłonęły mnie totalnie! Wczoraj jeszcze odpoczywałam, ale dziś biorę się ostro do roboty! Jako że nie zdążyłam przygotować żadnych recenzji, ani porobić zdjęć do notek postanowiłam dziś poruszyć problem, który w każdej chwili może dotknąć każdą z nas. Mowa tu o wypadkach komunikacyjnych i o tym, jakie zadośćuczynienie możemy otrzymać, jeżeli coś podobnego zdarzy się komuś z nas. Temat może nie kosmetyczny, ale bardzo praktyczny. Zapraszam Was do zapoznania się z dzisiejszym postem.
Szczerze mówiąc nigdy nie wiedziałam czym różni się zadośćuczynienie od odszkodowania. Jak się okazuje, to pierwsze rekompensuje nam szkody niemajątkowe. Mowa tu o bólu, leczeniu itd.
Mam świadomość tego, że jeżeli ktoś z nas, jest w sytuacji, w której on, albo ktoś z bliskiego otoczenia ma wypadek to ostatnią rzeczą o jakiej myślimy są pieniądze. Wiem coś o tym, bo sama byłam w sytuacji, kiedy mój znajomy ucierpiał w wypadku samochodowym i nawet przez chwilę się nie zastanawiałam, czy otrzyma jakieś zadośćuczynienie. Oczywiście żeby nie było żadnych nieścisłości, zadośćuczynienie należało mu się dlatego, ponieważ wypadek spowodował kierowca jadący z naprzeciwka, który był pod wpływem alkoholu. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Tym postem chciałabym Wam uświadomić, że w każdej sytuacji, w której ucierpieliście z czyjejś winy macie prawo żądać zadośćuczynienia! Na codzień nie myślimy o takich rzeczach, nie skupiamy się na sprawach prawnych bo umówmy się, życie pędzi do przodu i w większości przypadków toczy się swoim rytmem. Warto czasem zapoznać się z przepisami prawnymi, poczytać jakieś artykuły po to, żeby w razie sytuacji awaryjnej wiedzieć, jakie mamy prawa. Mam świadomość, że żadne pieniądze nie pozwolą nam zapomnieć o przykrych przeżyciach, ale mogą chociaż w minimalnym stopniu zrekompensować cierpienie. Uważajcie na siebie i na swoich bliskich, ale w razie potrzeby pamiętajcie, że prawo stoi po stronie obywatela. (przynajmniej w większości przypadków)
Czy byliście kiedyś w takiej sytuacji, gdy nieznajomość prawa przyniosła Wam szkodę?
ps. jutro wracam już z kosmetycznymi sprawami:)!
*Wpis sponsorowany zgodny z etyką blogvertisingu.
Bardzo przydatny post. Warto znać swoje prawa ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że piszesz o takich rzeczach i cieszę się, że wszystko skończyło się dobrze.
OdpowiedzUsuńMi nieznajomość prawa kilkukrotnie przyniosła szkodę, ale o tym można by było książkę napisać... Dobrze, że dziś jestem trochę bardziej świadoma ;)
Ja na szczęście nie miałam takich przypadków, gdzie nieznajomość prawa przyniosła mi szkodę. Bardzo pomocny wpis ;)
OdpowiedzUsuń