Manirouge Termiczne naklejki, czyli nowość na rynku!

Witajcie!
Ale mi brakowało bloga przez te kilka dni! No nie byłam w stanie siąść do kompa przy tych upałach, potem miałam problem z ręką, a na końcu z internetem! Dziś w końcu mam chwilę, więc chciałabym Wam przedstawić przesyłkę jaką dostałam od firmy Manirouge. Jeżeli jesteście ciekawi, czym charakteryzują się naklejki termiczne na paznokcie i dlaczego ułatwią nam życie- zapraszam na post!


Jak pewnie wiecie, bo wspominałam to już chyba milion razy, nie cierpię malować paznokci! No bez kitu! Dla mnie to wymaga posiadania dużo większych pokładów precyzji, niż w przypadku malowania kreski na oku! Jak już mam sobie pomalować paznokcie, to jestem chora... O ile uda mi się jeszcze je wymalować w miarę równo, o tyle jest mi trudno potem wytrzymać i poczekać, aż lakier wyschnie. Zawsze muszę gdzieś pacnąć tymi palcami i zawsze wtedy mam niechciany 'wzorek' na nich typu poduszka, czy klawiatura :). Można w takiej sytuacji ratować się hybrydą, jednak zauważyłam, że nieziemsko niszczą mi one paznokcie. Niestety, stosując przez jakieś 8 m-cy hybrydy zobaczyłam, że nie jestem w stanie zapuścić paznokci dłużej niż za opuszek, bo od razu się łamały i pękały. 


Kiedy odezwała się do mnie pani Klaudia, właścicielka firmy Manirouge wiedziałam, że te termiczne naklejki to coś, co MUSZĘ mieć. Zanim przejdę do ich zalet, oczywiście musze powiedzieć jak zawsze w przypadku współprac, o kontakcie ze sklepem itd. itp :).
Zacznę najpierw od tego, że wiecie, że ja chamówy nie lubię. I to nie tylko jeżeli chodzi o bloga. Pani Klaudia, na szczęście należy do osób, których życzyłbym sobie i Wam z całego serca w kwestii współprac. Niesamowicie ciepła, miła, życzliwa! Odpisuje po prostu w ciągu kilku chwil na Wasze pytania, wątpliwości itd. Służy zawsze pomocą i radą. To się ceni! Naprawdę drodzy PRowcy i właściciele firm- traktujcie blogerów właśnie w ten sposób, a nie jako zło konieczne !:) 
Paczka dotarła do mnie błyskawicznie! Idealnie zapakowana, z miłym liścikiem, katalogiem i produktami Manirouge. Jak możecie zobaczyć, mój zestaw zawiera:

∙ 6 zestawów naklejek termicznych Manirouge
∙ Oliwkę do paznokci
∙ Odtłuszczacz Manirouge
∙ Mini Heater Manirouge
∙ Gumowe kopytko
∙ Pilnik płytka 180/240
∙ Polerka 1200/4000
∙ Metalowe radełko
∙ Nożyczki do paznokci

∙ Folię do wygładzania Manirouge

Czyli wszystko to, co jest niezbędne do wykonanania manicure. 
Oczywiście ( jak to kobiecie) najdłużej zeszło mi na wybieraniu naklejek, które chcę :). Wybór wzorów jest ogromny!!! W ciągu kilku minut możecie mieć na paznokciach klasyczny french, albo szalone usta. Do wyboru do koloru!





Nie mogę Wam nic więcej opowiedzieć, bo prawda jest taka, że jeszcze nie miałam ich okazji aplikować, ale obiecuję, że na pewno pojawi się jeszcze jeden post o nich i wtedy dokładniej opiszę, czy zakładanie jest proste czy trudne, jak się trzymają itd.  Szczerze, jestem mega podjarana tym produktem i o ile będę w stanie go założyć samodzielnie, to na pewno wrócę do niego nieraz!

Znacie tę firmę?
Lubicie malować paznokcie?

6 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem jak się sprawdzą. Daj znać jak już potestujesz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygladaja ciekawie. U mnie zapewne by sie nie sprawdzily. Moja plytka paznokcia jest krotka i dosc szeroka, ale pomysl fajny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ten sam problem z malowaniem paznokci. Naklejki wyglądają super.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają bardzo ciekawie :) już nie moge się doczekać aż napiszesz coś więcej na ich temat :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger