Moje makijaże: Arleta
Witajcie kochani!
Witam Was w pierwszy poniedziałek października! Jeju, ale już czuć jesień w powietrzu! Wczoraj wyszłam końcu z domu i powiem Wam, że już naprawdę nie ma żartów! Jak tylko dojdę do siebie, to nie mogę się doczekać spaceru po parku!
Jakiś czas temu publikowałam tutaj makijaż, który wykonałam na Klaudii. Widzę, że ten wpis bardzo Wam się spodobał, więc raz od czasu będę Wam publikować makijaże, które wykonam na dziewczynach. Jak wiecie lubię malować! Są soboty, kiedy mam parę dziewczyn na makijaże, są takie, które są wolne no i te, w których jestem w szkole. Rzadko proszę dziewczyny o możliwość wykonania zdjęcia. Wiem, że je to krępuję i naprawdę nie są z tego powodu zadowolone. Ostatnio jednak stwierdziłam, że fajnie jest zrobić taką serię na blogu i pokazać Wam moje makijaże ;).
Dziś zaczynam najświeższym makijażem. Arletę znam od kilku (!!) lat. Jak tylko szykuje się u niej jakaś okazja to wiem, że na pewno mnie odwiedzi :). Zresztą jej siostra to samo :). Arlecie niesamowicie spodobał się makijaż! Jak zobaczyła siebie w lustrze, to naprawdę była zachwycona! Postawiłyśmy na bordo i delikatnie opalizujący różowo-złoty pigment.
Prawie w ogóle nie kombinuje przy zdjęciach. Nie lubię przesadnego PS. Delikatnie je tylko rozjaśniam, bo zazwyczaj nie mam czasu na rozstawianie lamp, a na parterze niestety mam ciemno Owszem, mogę sobie przerobić swoje zdjęcie, ale nie dziewczyn. Chcę, żeby potencjalne osoby które mnie odwiedzą wiedziały jak pracuję i czego mogą się spodziewać :)
LISTA KOSMETYKÓW:
- Twarz:
* Baza Smashbox PhotoFinish
* Podkład Born This Way Light Beige
* Korektor Born This Way Light nude
* Puder matujący Affect
* Bronzer Kobo Sahara Sand
* Rozświetlacz MUR Glden Lights
* Fixer Kobo
- Oczy:
* Cienie z palety Tarte Tartalette tease Clay Tarte
* Cienie z paletu UD basics
* Pigment FM ( nie mam numeru)
* Eyeliner w żelu Kobo professional
* Tusz do rzęs L'oreal So couture
* Kępki chińskie 12mm,10mm,8mm
* Klej do kępek Ardell
- Brwi tylko przeczesane według życzenia :)
- Usta- pomadka z L'oreal bez numeru, własność Arlety
Już jutro przedstawię Wam propozycję, którą zmalowałam z Elą :)
Udanego tygodnia!
Sliczny makijaz, a wlosy petarda. Znow zapragnelam czerwieni ;D
OdpowiedzUsuńJa też, chociaż nigdy nie miałam :D
UsuńPiękny makijaż
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńpiękny makijaż, Arletka ma niesamowite rzęsy- wow
OdpowiedzUsuńKępeczki chińskie :) Uwielbiam je!
UsuńDziękuję :*
Bardzo ładnie zmalowane, chociaż ja nie przepadam za takim mocnym okiem ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, on w rzeczywistości był jaśniejszy, bo pigment pięknie opalizuje na różowo, ale nie udało mi się uchwycić ;) U siebie osobiście wolę tylko kreskę i w miasto!
UsuńPiękny makijaż, idealny do tego ognistego koloru włosów
OdpowiedzUsuńOj włosy Arleta ma cudne!
UsuńDziękuję :*
Jaki śliczny makijaż!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuńnie dziwie się, że się podobał! a jeszcze muszę dodać, że te czerwone włosy po prostu hipnotyzują, super są :)
OdpowiedzUsuńOj tak!Włosy Arlety naprawdę przyciągają niejedno spojrzenie :)
Usuńbardzo ładnie Ci to wyszło :) ja bym usta tak dosłonie milimetr obrysowała dalej, bo mam wrażenie że przez to że są pomalowane wzdluz ich naturalnej linii są optycznie mniejsze dlatego czasem warto odrobinke nadrysowac, ale tak minimalnie :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że masz rację! Zauważyłam to dopiero na zdjęciach i potem żałowałam, że ciut nie pokombinowałam z ustami :)
UsuńDziękuję, Twoja opinia jest dla mnie mega ważna :):)