Lubicie zapach przypalonego jedzenia?.Najgorszy zapach YC

Witam Was moi drodzy:)
Jak wiecie jakiś czas temu zaopatrzyłam się w świąteczną serię wosków YC.O kilku zapach,które przypadły mi do gustu już Wam pisałam,ale ten o którym dziś Wam opowiem przyprawił mnie o mdłości..

Jabłko i sosna?
Boże 20 lat mieszkam na wsi,gdzie lasów mam pod dostatkiem i uwierzcie mi,że gdyby tak Polskie lasy pachniały to bym chyba Pierwszej Komunii Świętej nie dożyła..
Duszący,męczący ...pachnie(?) jak przypalony rosół albo jakieś inne danie:D autentycznie.Nie mogę go znieść.Myślałam,że po rozpaleniu będzie lepiej,ale skąd..
Nie polecam go żadnej z Was bo naprawdę wąchanie go to katorga..

Miałyście ten wosk?
Tylko mi on się nie podoba,czy ma jakichś zwolenników?;)

17 komentarzy:

  1. Ojjj miałam kupić go, ale w końcu zrezygnowałam - i dobrze bo z tego co piszesz to porażka :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogólnie nie przepadam za leśnymi zapachami, więc tym bardziej będę trzymać się od niego z daleka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję, że wydałaś pieniądze na takiego śmierdzącego dziada ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ogólnie nie lubię zapachu lasu i drzew ;x

    OdpowiedzUsuń
  5. haha dzięki za ostrzeżenie :P ale takie zapachy kojarzą mi się z WC :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha pierwszy raz widzę, żeby ktoś tak zjechał jakiś zapach od YC haha jest mooc. :)
    A no będę w górach, ale gdzieś tam w okolicach Nowego Sącza, podobno cywilizacja tam nie dochodzi, co niekoniecznie mnie cieszy, bo o ile ma to swój klimat to liczyłam na zwiedzanie w wolnych chwilach, może się uda :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Heh coś wiem o spalonym jedzeniu :) Mąż przypala często :)

    OdpowiedzUsuń
  8. na szczęście go nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Koleżanka miała i też narzekała :D:D rosół haha

    OdpowiedzUsuń
  10. Noo coś Ty, uwielbiam go :) może ktoś mnie zlinczuje, ale mam nawet słój. Moim zdaniem wszystko zależy od gustu, a żeby się przekonać jaki jest zapach trzeba samemu niuchnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Podsumowałaś świetnie ten "zapach" ;D Nie miałam wątpliwej przyjemności go poznać i po tym co piszesz chyba tak już zostanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ojej, kiepsko :/ ja jeszcze nie trafiłam na AŻ taki niewypał od YC. niektóre zapachy męczą mnie szybciej niż inne, ale nie mogę powiedzieć, żeby były brzydkie ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Tego zapachu nie miałam. Miałam za to Salated Carmel, nieznoścy duszący zapach, mój kolega stwierdził, że czuć jakby się kable paliły :) Wczoraj zapaliłam Warm Spice, sztuczny, przesłodzony zapach cynamonu. Nie do wytrzymania jak dla mnie. Zdecydowanie nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam go, ale miałam na niego chętkę, jednak ... już mi przeszło :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger