Numer 1 z mojego pierwszego shiny box'a:)

Hej:)
Cały dzień myślałam,że dziś wtorek,pohasałam radośnie na zakupy,a tu buch! Środa!Ruch,targ,kolejki i wszystko wyprzedane..
Dziękuję ponarzekałam:D


Dziś przychodzę do Was z recenzją peelingu do stóp,który znalazł się w moim pierwszym shiny boxie;)


Co tu dużo mówić..zakochałam się!
Kto czyta mój blog ten wie,że mam okropny problem ze suchą skórą..wszędzie.Łokcie,kolana,stopy..Brak słów.Dlatego często inwestuję w jakieś peelingi albo kremy nawilżające do stóp żeby to jakoś ogarnąć.


Bardzo się ucieszyłam,że w shiny znajdował się ten produkt.Zawsze to jakaś nowość,która może super zadziała,a nigdzie go stacjonarnie nie widziałam,ani firmy nie znam.Przyznam szczerze,że aplikując go pierwszy raz stwierdziłam,że jest przeciętny i dużo gorszy od dotąd znanych mi produktów.Postanowiłam jednak dać mu szansę i słusznie!
Użyłam go ju 4 razy i zauważam naprawdę znaczną poprawę zarówno suchej skóry na piętach jak również na całych stopach.

Nie aplikowałam go na łokcie i kolana,więc nie mogę się wypowiedzieć jak działa w tych partiach.
Zawiera maleńkie drobinki,które na pierwszy rzut oka słabo ścierają,ale efekt później jest naprawdę zadowalający.Przyjemny zapach(co prawda bardziej czuję mentol niż lawendę),dość duże opakowanie.Jestem zadowolona z niego bardzo:)


CENA:ok 10 zł
OCENA:5



Co Wam przypadło do gustu ze styczniowego shiny box'a?
Widzieliście gdzieś ten peeling stacjonarnie?:)

20 komentarzy:

  1. Nigdy się z nim nie spotkałam ale zaciekawił mnie ten produkt po twojej recenzji:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna szata graficzna bloga! Jest tutaj tak cukierkowo, że napatrzeć się nie mogę :) a co do kremu, to miałam raz z tej firmy krem do rąk i niestety ale nie sprawdził się.. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. myślałam, że będzie droższy! warto spróbowac

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja miałam kiedyś bardzo podobne opakowanie żelu chłodzącego, kupiony w rossmannie, więc może? Peeling wzbudził zainteresowanie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja z peelingami do stóp mam średnie wspomnienia. Jeden to chyba bardziej peelingował mi dłonie niż stópki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie widziałam go nigdzie ;-)
    też mam mega suchą skóre, wkurza mnie to :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tą marką nie miałam jeszcze przyjemności, ale kojarzę ją z Hebe i Natury. Super, że w tak krótkim czasie przyniósł zauważalne efekty!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nigdy nie kusiły mnie produkty z tej firmy, ale zaciekawiłaś tym peelingiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. serio pomaga? daj trochę, muszę sama się przekonać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę przyznać że go nie znam ;p Stopy peelinguje razem z całym ciałem jednym produktem :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Moje stopy wołają o pomstę do nieba... Jeśli ten peeling miałby choć trochę im pomóc to biorę w ciemno :D

    OdpowiedzUsuń
  12. ja nie kremuje czasem zrobie peeling z bing spa ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. ja jeszcze nigdy nie miałam peelingu do stóp, zrobiłam krok do przodu i mam taki do rąk więc pewnie nie długo wypróbuję kolejną nowość. dobrze, że się sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawy produkt za naprawdę niewielką cenę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger