Jesteś na diecie ? Kup se woska !

Witajcie :)
Dziś skończyłam sesję. Przynajmniej mam taką nadzieję. Napisałam ostatni egzamin i do zobaczenia w czerwcu:). Jeżeli ktoś z Was jeszcze zdaje, to trzymam kciuki mocno mocno!:)

Tematem dzisiejszego posta jest wosk, ale to nie byle jaki wosk. Wosk, który NIE POMAGA w odchudzaniu. A dlaczego? Zaraz Wam opowiem :)



Jestem kobietą, a co za tym idzie? Jestem na wiecznej diecie. Śnią mi się ciastka, ciasteczka, lizaczki i takie inne hocki-klocki. No niestety, chcesz być chuda, to cierp. Ale nie o odchudzaniu dzisiaj, tylko o wosku. Na nową świąteczną serię napaliłam się jak szczerbaty na suchary. Są i fajne woski z tej serii i nie fajne. Ten wpisuje się w tą pierwszą kategorię. Już sama nazwa zachęca do zapalenia. Skrzydełka anioła:). Po nazwie nie spodziewałam się niczego. Cięzko mi było odgadnąć co i jak nawet po przeczytaniu informacji od producenta. 

Wyczuwalne aromaty: wata cukrowa, płatki kwiatów oraz kremowa wanilia.

Na początku dałam sobie trochę za dużo wosku do kominka i aż rozbolała mnie głowa i dostałam zgagi, tak słodko było. Odpowiednio dozowany pachnie przepięknie ! Jak jakieś maślane ciasteczka. Nie przydaje się podczas diety, bo ślinka cieknie jak go palisz, a wiesz, że nie możesz go zjeść:). Ostrzegam jednak jeszcze raz przed aplikacją, bo jak dacie za dużo to jest masakra :)


16 komentarzy:

  1. No i masz, skusiłaś mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. on mi to pachnie mlekiem w proszku : p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten zapach bardzo lubię :) Jedna Candy Cane Lane jest moim faworytem z zimowej kolekcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też wiecznie na diecie, wiec bede omijała szerokim łukiem;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A moim zdaniem takie aromaty pysznych ciasteczek itp. mogą właśnie pomóc w przezwyciężeniu ochoty na słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję sesji! Ja dopiero zaczynam :(

    OdpowiedzUsuń
  7. nie paliłam go jeszcze, ale teraz to mnie zniechęciłaś:) wiecznie jestem na diecie i nie dla mnie takie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mmmmm... Musi być cudownym zapachem. Ja tam się nie odchudzam i dobrze mi w moim rozmiarze ;) Ciekawe masz tytuły postów :D

    Zapraszam do mnie:
    http://alekssandrasssss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam sobie na te świąteczne woski. Ogólnie na razie palenie u mnie zapachów odpada i podejrzewam, że pachnidełka przy dziecku bd musiała sobie darować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj uwielbiam takie słodkie zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. no nie mogłabym go chyba palić xD

    OdpowiedzUsuń
  12. Eeee, ja tam nigdy na diecie nie byłam :P
    A wosk- myślę, że by wpisał się w me gusta :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Na samą myśl o nim ślinka mi cieknie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapach muszę koniecznie poznać:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger