Mineralny makijaż z cieniami firmy RHEA.

Witajcie!
U mnie była taka piękna pogoda, a teraz nagle się zachmurzyło, zaczęło grzmieć i koniec po pogodzie... Mam jeszcze dziś wizytę u klienta, więc mimo, że teoretycznie dzień wolny, to praktycznie troszkę popracuję;) Z rana udało mi się zrobić jeszcze wszystko, co miałam do ogarnięcia na studia, zmalować dla Was makijaż jak widzicie, więc dzień zaliczam do udanych :) Ostatnio,a  konkretnie w tej notce
pisałam Wam, że udało mi się nawiązać z firmą Rhea. Kiedyś miałam już z tej firmy podkład i przypadł mi do gustu. Nie przedłużając pokażę Wam mój wiosenny makijaż, wykonany tymi kosmetykami.


Bałam się, że jasne kolory będą słabo napigmentowane i ciężko będzie się z nimi pracować. Myślałam, że namacham się pędzlem na darmo, bo i tak efektu zamierzonego nie osiągnę. Na szczęście nic podobnego nie ma miejsca. Nawet jasne cienie, co możecie zauważyć na zdjęciu mają świetną pigmentację! Niebieski cień, ciutkę osypał mi się pod okiem, ale nie były to jakieś nie wiadomo jak wielkie ilości i spokojnie mogłam go przetrzeć wacikiem nasączonym płynem micelarnym.


Cienie znajdują się w słoiczku, zabezpieczonym dodatkowo wieczkiem z dziurkami dzięki temu mamy pewność, że cienie się nie rozsypią nawet podczas transportu. Słoiczek naturalnie zabezpieczony jest jeszcze nakrętką która działa bez zarzutu. Przez otworki wysypuje się minimalna ilość produktu, więc co chwilę musimy go dosypywać :)

 Cienie blendują się... same! Naprawdę, makijaż z nimi to sama przyjemność. Nie musiałam się namachać nie wiadomo ile żeby zatrzeć granicę między nimi. Do blendowania użyłam zwykłego pędzelka z chińskich puchaczy, nic specjalnego. Uwierzycie, że na dolną powiekę aplikowałam cień za pomocą pacynki, która kiedyś była dołączana do zestawów! Daje to najlepszy dowód na to, że nie trzeba  mieć hiper drogich pędzli, żeby osiągnąć piękny efekt tymi cieniami.

Dostałam również korektor od firmy, któremu chciałabym poświęcić osobny post. Jedyne co mogę Wam napisać na chwilę obecną to WOW.

Ogólnie jestem zadowolona z cieni i mogę Wam je szczerze polecić! Cieszę się, że Pani Monika wybrała dla mnie kolory, bo trafiła w 100%!
Wszystkie kosmetyki możecie znaleźć tutaj

LISTA KOSMETYKÓW KTÓRE UŻYŁAM:
*Podkład Maybelline Affinitone 03 light sand beige
* Puder Giordani Gold
* Kredki do konturowania Kobo
* Bronzer Kobo
* Rozświetlacz Lovely Silver
* Cienie mineralne:
- Navy
* Eyeliner Wibo Electric Blue
* Cienie do brwi Eveline 
* Pomadka Debby


I jak Wam się podoba?:)


18 komentarzy:

  1. Pasują Ci takie kolorki :) Swoją drogą bardzo spodobał mi się również naszyjnik :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor eyelinera jest genialny! Muszę go dorwać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia i śliczny makijaż :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz słysze o tej marce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kreski wyszły Ci po prostu obłędnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kreska prezentuje się cudownie, ten kolor jest boski :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger