Nowe hybrydy w akcji i debiut paznokci mojej mamy na blogu!

Hej, witajcie!

Ale mi szybko minął ten weekend! Jutro znowu do pracy, a kolejny weekend w szkole... Nie wiem, Wam też tak szybko mijają dni? Jeszcze chciałam dziś wyjść z kotletem, ale była brzydka pogoda i zostaliśmy w domu. Teraz jak na złość świeci piękne słońce, ale jest niesamowicie zimno! Ta pogoda chyba mnie nigdy nie przestanie zadziwiać:).

Wczoraj pisałam Wam o tajemniczej przesyłce, a dziś chcę Wam pokazać lakiery Makear w akcji, Od razu po opublikowaniu wczorajszego postu, zabrałam się do zrobienia paznokci mojej mamie. Nie mogłam zrobić sobie, bo mam aktualnie hybrydy dopiero od kilku dni i nie chciałam ich zdejmować. Moja mama ma piękną płytkę paznokciową! Ja niestety mam dość dziecinny, troszkę śmieszny kształt paznokcia. Żałuję, że nie odziedziczyłam paznokci i nóg po mamie:). Koniec końców, zobaczcie, jak lakiery sprawdzają się w akcji. Zaznaczę tylko, że do wykonania tego manicure użyłam numerków: 501, 531 i 560, a także Bazy oraz Topu no wipe, który znalazłam w paczce:)

Jak lakiery się sprawdzają w akcji? W sumie nie miałam żadnego problemu z ich rozprowadzaniem. Co prawda, mają trochę inną konsystencję niż moje wcześniejsze hybrydy, ale bardzo dobrze się z nimi współpracuje. Mają bardzo charakterystyczny zapach- ciężki do określenia. Niestety nie wypowiem się na razie nic na temat trwałości, bo tak jak mówię, mama ma je na łapkach dopiero drugi dzień:)

Jak często robicie hybrydy?

Lubicie robić komuś (ja robiłam pierwszy raz:D)