Mężczyzna w garniturze jest boski!

Hej kochani!
Jak Wam minął weekend? U mnie nic ciekawego się nie działo niestety. Jeszcze teraz na polu szaleje burza. Szczerze to strasznie się boje takiej pogody! Zdecydowanie wolę jak jest ciepełko!
Jutro o 16.00 będzie na Was czekał super post, który mam nadzieję, pomoże tym z Was, którzy dopiero zaczynają przygodę z blogiem. 
W dzisiejszym wpisie chciałabym z Wami porozmawiać i troszkę poradzić się w kwestii męskich stylizacji. 


Nie wiem jak Wasi mężczyźni, ale mój jest z kategorii tych, którzy nawet do kościoła noszą 'kościelny dres'. Szczerze mówiąc, zawsze oglądałam się za takimi facetami, ale wtedy miałam bliżej do 20tki, a teraz niestety do 30tki już niedaleko i moje gusta się zmieniły ;). Oczywiście wiadomo, że jak chcę żeby M. wyglądał elegancko, to stara się i założy ten garnitur, ale nie jest to prosta sprawa. Pamiętam, jak jakiś czas temu wybieraliśmy się na wesele do mojej kuzynki, a M. nie miał garnituru, który chociaż w jakimś stopniu byłby odpowiedni i dopasowany do aktualnej mody. Uwierzcie mi, nie macie pojęcia ile czasu namawiałam go, żebyśmy się w końcu wybrali na zakupy. Były tysiące wymówek! 
- A nie mam ochoty
- A jestem zmęczony
- A dziś piątek będzie duży ruch, bo turyści jadą w góry
- A dzis poniedziałek będzie duży ruch, bo turyści wracają z gór
Itp. itd. W końcu, po chyba 3 miesiącach rozmów udało mi się go wyciągnąć na zakupy. Oczywiście o ile w 98% mamy podobny gust, o tyle jeżeli przyszło do zakupu garnituru to myślałam, że mnie odwiozą! 'Ten za brzydki', 'Ten na starego chłopa', 'Ten na młodego chłopa' i jeszcze kilka innych ciekawych określeń. Jak już powiedzmy doszliśmy do jakiegokolwiek kompromisu przyszedł następny problem. Rozmiar. M. jest wysoki (prawie 190 cm) no i szeroki, no i hmm... no nie jest chudy to na pewno. Podejrzewam, że jakby kiedyś przyszło do potencjalnego ślubu, to skończy się na garniturze szytym na miarę, bo niestety w sieciówkach z elegancką odzieżą męską, ciężko dobrać coś do jego wymiarów. Zresztą, sama szukając sukienki dla siebie miałam ją szytą na miarę. Coraz częściej przekonuję się do tego rozwiązania.  Poza tym nie oszukujmy się... jeżeli coś jest modne to istnieje duuuuże prawdopodobieństwo, że kilka mężczyzn na tym samym weselu będzie miało podobny (jak nie ten sam) model. Jak pomyślałam, tak się stało. I M. i kilku innych panów miało ten sam garnitur. Przeszukując internet w poszukiwaniu inspiracji trafiłam na stronę www.ramallo.pl, gdzie znalazłam kilka nieszablonowych, nie oklepanych modeli, które przypadły mi do gustu. Pewnie jesteście ciekawi, czy udało nam się kupić za pierwszym razem garnitur? Tak udało, ale to chyba tylko dlatego, że M. już miał dość kolejnych zakupów, mierzeń i moich narzekań. Poniżej wklejam Wam zdjęcie z kolejnego wesela, na którym prezentowaliśmy sie chyba dość zacnie :).


A Wasi Panowie lubią chodzić w garniturach?

16 komentarzy:

  1. Oj powiem tak wygladaliscie bosko :) Co do pytania to moj maz mial prace w ktorej musial codziennie nosic garnitur fakt lubie panow w garniturach , hmmm raczej lubilam jakos przejadlo mi sie , to nie bylo nic specjalnego - czyt. ubranie robocze. Teraz nie musi nosic garnituru najczesciej jeansy i t-shirt ale czasem na randke chetnie sie stylizuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha to masz rację, to się musiało już znudzić :) Ale fajne określenie 'ubranie robocze' :))
      Dziękuję w imieniu własnym i M. :)

      Usuń
  2. Lubię mężczyzn w garniturach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mężczyzna w garniturze wygląda super ;) mój D. Bardzo lubi w nich chodzić. Tylko że nie ma na to za często okazji ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy ze zdjęcia wyglądacie olśniewająco!
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  5. Mężczyzna w garniturze..?! Zdecydowanie TAK!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mężczyzna w dobrze skrojonym garniaku wygląda świetnie :).

    Wyglądacie pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mężczyźni w garniturach *_*

    Niezła mucha :P

    OdpowiedzUsuń
  8. O tak, nie ma nic lepszego niż mężczyzna w garniturze, choć to też nie może być byle jaki garnitur. Mój narzeczony kupował teraz garnitur na obronę i znalazł piękny (nie przesadzam) garnitur w delikatną kratę w Pako Lorente. Nie spodziewałam się, że wykaże się takim wyczuciem. Klasa!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger