Nowości, nowości i jeszcze raz nowości! | Freedom, The Balm, Dr Irena Eris, Inglot, Vichy, Wibo i inne!

Dzień dobry w poniedziałek!
Na początek życzę Wam wszystkim udanego tygodnia! Ja po dłuuuuuuuuuuugiej przerwie wróciłam do pracy i pewnie jak czytasz ten post, to ja właśnie zbieram się do domu :).
Dziś post tasiemiec! Postanowiłam pozbierać wszystkie moje nowości, które zebrałam w ostatnim czasie i przygotować o nich wpis. Ci, którzy śledzą mnie na Instagramie, zapewne widzieli już większość produktów. Zresztą serdecznie zapraszam Was po raz kolejny na mojego Insta! Codziennie staram się chociaż troszkę z Wami 'pogadać'. 

Dobra! Koniec głupot, przechodzimy do nowości! 



Miałam podzielić produkty na te kupione podczas promocji w Rossmannie, te, które kupiłam w Minty Shop i tak zwane 'inne', ale stwierdziłam, że to bez sensu. Podzieliłam posty na kategorie i najpierw zaczniemy od tego, co najbardziej lubię malować, czyli brwi!


Zacznę najpierw od palety z Freedom. Powiem Wam, że nie lubię, jak mam pierdyliard produktów do przewożenia i transportu, bo zazwyczaj ich zapominam gdzie popadnie. Szukałam czegoś, co będzie w sobie zawierało jak najwięcej kolorów i co dopasuję do większości dziewczyn. Czytałam opinie na temat tej palety i zazwyczaj były one pozytywne. Osobiście nie miałam okazji jej jeszcze testować, bo czekałam aż porobię fotki- taki już los blogera :)






W środku do produktu dołączony jest pędzelek, który w sumie nie wygląda najgorzej i szablony do brwi. Szablony sobie podaruje, bo miałam kiedyś podobne i jak dla mnie to zbędny gadżet. Tym bardziej nie wyobrażam sobie przykładać takiego plastiku do czoła klientce :D



Oczywiście będąc w Rossmannie nie mogłam przejść obojętnie obok pomady z Wibo. Mam już jedną z Freedom i jak dla mnie jest ona lepsza jakościowo od ABH! O dziwo powiem Wam, że w Żywcu tych pomad było od groma! Niestety, o najjaśniejszym kolorze mogłam sobie pomarzyć :). Tutaj również do produktu dołączony był pędzelek który zniknął, zanim zdążyłam zrobić mu zdjęcie :)




I pora na kredki, które również są z firmy Freedom podobnie jak cały set do brwi, który pokazywałam wcześniej. Miałam już okazję testować je na sobie i powiem, że raczej się nie polubimy.. O ile kolor jest super, o tyle coś innego mi w nich przeszkadza, ale o tym pewnie poczytacie za niedługo:)



Z tematu brwi przechodzimy do podkładów. Ciągle szukam idealnego dla siebie oraz dla dziewczyn, z którymi się spotykam. Przyznam, że rzadko trafiam na produkty wow. W tej 5 znajdują się moi dwaj ulubieńcy. Skusiłam się również na osławiony fit me i zobaczymy jak daje radę na suchej skórze. 


I czas na konturowanie. Ci, co mnie czytają pewnie nie od dziś im wiadomo, że jestem fanką konturowania na mokro. W sumie wolę nawet konturować na mokro niż na sucho:). Dłuuugo miałam kółeczko z Natury, ale teraz chciałam postawić na coś większego. Zobaczymy, czy będę zadowolona z efektów. Na pewno pędzel dołączony do zestawu jest mega i chętnie z niego skorzystam nieraz!





Pora na róż. Nie używam w ogóle kosmetyków tego typu, ale postanowiłam się zaopatrzyć chociaż w dwa neutralne kolory. Lovely oczywiście zakupiłam w Rossmannie i jak dla mnie jest bardzo delikatny. Ten śmieszny pomarańczowy odcień dorwałam w Biedronce. Może i kolor nietypowy, ale pigmentacja daje czadu!







I produkty do ust! Coś co kocham miłością prawie taką samą jak brwi :). Szukałam konturówek, które idealnie wpiszą się w odcienie pomadek które mam. Nie testowałam żadnej z nich, więc nie mogę się wypowiedzieć na ich temat. Są tu i wysuwane i temperowane produkty. Mi wpadł w oko najbardziej ten kolorek wina z Wibo <3.



Przy ustach pozostając, skusiłam sie na kolejną pomadkę z Bell. Jak dla mnie są one porównywalne jakościowo do pomadek Kylie, a nie wiem ile razy tańsze!Przepiękne kolory, baaaaardzo długo utrzymują się na ustach, zastygają na piękny mat, nie rozmazują się i kosztują grosze ( coś koło 10 zł). Czego chcieć więcej? :)


Dobra! Pora na oczy! Niestety wśród tej gromadki znajduje się jeden bubel, który zrobił więcej krzywdy niż pożytku...


Ostatnio podczas porządków opowiadałam Wam na Instastory, że zapomniałam totalnie o tej palecie. Postanowiłam użyć jej na sobotnim Livie. Właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że nie zapomniałam o niej, tylko ona mnie uczula! Niesamowicie łzawią mi po niej oczy i po chwili nic z makijażu nie zostaje...


Postanowiłam również troszkę pobuszować w kredkach do powiek. Wybrałam 2 czarne, granatową i białą na linię wodną. Powiem Wam, że ta z Wibo jest czarna jak słoma! Bez kitu, nie widziałam jeszcze tak ciemnego koloru!


Czas na tusz do rzęs Kolejka do L'oreala była tak duża, że najnormalniej w świecie nie chciało mi się czekać. Postawiłam na ten z Miss Sporty i chyba nie zrobiłam źle, bo sporo z Was pisało mi na IG, że jest super :)


I ostatnia rzecz z Rossmanna. Niestety na chwilę obecną nie mogę używać hybryd, więc wybrałam sobie najbardziej neutralny kolor jaki znalazłam :) Podobno kryje po pierwszej warstwie- zobaczymy! :)


I na koniec paczka, którą otrzymałam w ramach współpracy z firmą Odlewki perfum. 
Już wkrótce usłyszycie więcej o tych zapachach, obiecuję!!



Co najpierw zacząć testować?:)
Znacie jakiś produkt?:)

19 komentarzy:

  1. Trochę się tego uzbierało :) Ciekawi mnie podkład Ireny Eris, czyżby to był ulubieniec? A ten z Fit Me mam i u mnie się nawet spisuje, chociaż ideałem nie jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten z Dr Ireny jest mega dla suchej skóry właśnie i dojrzałej :) Ulubieniec to inglot zdecydowanie! Co do Fit me, podobnie jak Ty mam mieszane uczucia :)

      Usuń
  2. Widzę tu mój ulubiony róż w najlepszym odcieniu i kilka konturówek, które uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam paletki z Freedom! <3
    Widzę sporo nowości, masz co testować.
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się doczekać aż się dobiorę do niektórych produktów :D

      Usuń
  4. Jakie sliczne kolorki do ust!:)
    Klikniesz w linki w nowym poście bede wdzięczna:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Paleta do brwi i konturowania wygląda super, chociaż osobiście nie potrzebuję tylu kolorków, bo nie mam kogo malować w tej chwili, a i marka Freedom jakoś mnie nie kusi :)
    Szkoda, ze The Balm Cię uczula, bo paleta piękna! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem zła na TB. Chociaż nie wiem czy bardziej na nią, czy na siebie :D

      Usuń
  6. Przykro, że paletka Cię uczula :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam pomadę do brwi Wibo :) Sporo fajnych nowości :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger