Pachnąco :)

Hej:)
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić mój pierwszy sampler zimowo-świąteczny,który pali się u mnie od wczoraj:)

Mowa rzecz jasna o:





Nie paliłam jej jako sampler,tylko normalnie jak wosk.Podobno wtedy zapach jest intensywniejszy.

"Zakochaj się  w tej czarującej mieszance kremowo-drzewnych nut otulonych pudrowym zapachem świeżego zimowego powietrza."


 A co ja o nim sądze?:)
Powiem Wam,że wywarł na mnie jeszcze lepsze wrażenie niż ostatnio opisywany Black cherry.
Nie kojarzy mi się ze świętami ani z zimą,tylko z taką czystością,elegancją perfekcjonizmem..
Pachnie jak drogie perfumy kobiece,ale nie dusi na szczęście.Jest mega,mega intensywny,ale nie nachalny..
Bardzo długo się utrzymuje  w pomieszczeniu.Wczoraj zapalony po wejściu do pokoju pachnie do dziś.
Moich domowników oczarował i już mnie chwalą za te zakupy:)


Szczerze Polecam:)



 A Wam z czym kojarzy się ten zapach?:)

WRACAM W PONIEDZIAŁEK:*
CAŁUJĘ:**

35 komentarzy:

  1. a mi znowu na odwrót black cherry bardziej się podoba :) ale ten też jest bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę koniecznie kupić ale chyba wosk o tym zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wczoraj cały dzień paliłam ten wosk, fajny zimowy zapach

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja właśnie szukam jakiegoś fajnego zapachu :d

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi ten nie podpasowal... czulam jakby mentol? Nie wiem jak to opisać ale nie mój gust :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam i czeka na swoją kolej - ale ja mam w formie wosku ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niedługo będę robić zamówienie, może się skuszę na ten zapach :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszędzie wszyscy kuszą tymi woskami:-). Muszę chyba w końcu ulec:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam jeszcze YC, ale kuszą mnie coraz bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Musi być piękny... tego zapachu jeszcze nie miałam. Ale mnie nakręciłaś! Musze zapalić kominek :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze nie skusilam na ich produkty...ale kuszą kuszą nieźle;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś nadal nie jestem przekonana do YC. Moim zdaniem są za drogie, wolę tańsze odpowiedniki :D

    OdpowiedzUsuń
  13. przydałby mi się jakiś super intensywny wosk:) niestety zapomniałam kupić podgrzewaczy i nie mam już czego palić :(

    OdpowiedzUsuń
  14. mi chyba nigdy nie będzie dane ich spróbować, a Wy ciągle kusicie ech ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Inżynieryjne studia;) a kierunek to zarządzanie BHP;)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie miała ale jestem bardzo ciekawa tych produktów

    OdpowiedzUsuń
  17. O nie wiedziałam, że sampler mozna stosować jak wosk:) a black cherry ostatnio kupiłam, ale jeszcze nie dotarł.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze go nie próbowałam, może kupię jak będę w sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam tego zapachu, ale bardzo lubię te woski :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapach musi być śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Musi pięknie pachnieć, mmm ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pierwszy raz słyszę, że jako wosk, samplery będą pachniały intensywniej :)
    Dostałam ostatnio jednego, więc chyba zrobię tak jak mówisz!

    OdpowiedzUsuń
  23. Chętnie bym poniuchała, jak pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Black Cherry jest bardzo fajny, a tego jeszcze nie miałam, po Twoim opisie mam ogromną ochotę na niego :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Proszę mi go troszkę uszczknąć i przesłać.

    OdpowiedzUsuń
  26. Chciałabym poczuć ten zapach... Już sobie go wyobrażam ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajnie opisałaś zapach- bardzo mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger